[quote="amariss"][quote="Mikołaj1988"]
Ja pisałem o sytuacji jak kobieta nie pracuje to wtedy to kobieta większość obowiązków przejmuje w domu. Jak zaś pracują obydwoje to obowiązki dzielą na pół (miej więcej na ile się da)[/quote]
w przeciwieństwie do ciebie potrafię czytać ze zrozumieniem
przeniosłam twoją wypowiedź w moje realia - jestem na macierzyńskim (też ci wyjaśnić co to znaczy? ) czyli można przyjąć że [b]"siedzę" [/b]w domu
[quote="Mikołaj1988"][quote]parsknął śmiechem i stwierdził, że chyba miałeś w dzieciństwie ciężkie zabawki na wysokich półkach[/quote]
Rozwiń myśl o co chodzi. ?[/quote]
w delikatny sposób stwierdził, że masz coś nie tak z głową [/quote]
rozwala mnie stwierdzenie ze na macierzynskim/wychowawczym siedzi sie w domu.
Dzis do mnie kolezanka ze dobrze mi ze biore wychowawczy, a ja ze zalezy z ktorej strony patrzec, bo jak przyjdzie dzien wyplaty to kto ma dobrze
no ale ona bedzie tyrac a ja lezec i pachniec na kanapie przed tv, a dziecko bedzie mi serwowac drinki i machac palemka
dokładnie. i będziesz spać do południa
w pracy w pewnym sensie odpoczywałam, w porównaniu z zajmowaniem się Rafałem. mój tata jak się nim zajmował, to nieźle schudł
a nie pomyślałam, że można nie zrozumieć tej wypowiedzi o półkach
mnie wystarczy, że facet podchodzi po partnersku, większość jednak traktuje z góry, ich praca to jakoś mniej ważna,a jak siedzi w domu to już w ogóle jest na wakacjach. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
[quote]a no ja wlasnie mowie o sytuacji kiedy ja leze przed tv i pierdze w kanape a on wlasnie zmywa, mimo ze jest po pracy.[/quote]
Ja w takiej sytłacji na pewno bym tych naczyń nie pozmywał bo odnosząc się do wcześniejszego postu to obowiązek kobiety a ja mogę jedynie jej pomuc jak w danym momencie nie może tego zrobić.
[quote]w delikatny sposób stwierdził, że masz coś nie tak z głową[/quote]
Sam jest głupi jak but. Skoro che harować na 1,5 etatu a ty na 0,5 i seriale oglądać to mu współczuje. Niezły z niego pantoflarz. Ja nie mam zamiaru taki być.
Mogę żonie pomóc a nie wyręczyć. U mnie zasada prosta jak już wcześniej opisywałem.
[quote="Mikołaj1988"]Sam jest głupi jak but. Skoro che harować na 1,5 etatu a ty na 0,5 i seriale oglądać to mu współczuje. Niezły z niego pantoflarz. Ja nie mam zamiaru taki być.[/quote]
nie Mikołaju głupi jesteś ty, a pod pantoflem jest twoja żona
mój mąż pomaga mi w domu dobrowolnie i najczęściej z własnej inicjatywy, bo rozumie ile jest pracy przy utrzymaniu domu i wychowywaniu maleńkiego dziecka, robił to gdy pracowałam (chociaż zarabiałam nawet 2 razy tyle co on i często miałam nadgodziny) i robi to także teraz ponieważ mnie szanuje, a nie traktuje jak służącą, która ma w domu tylko obowiązki
a jeśli tak bardzo chcesz liczyć etaty to kobieta zajmująca się domem i wychowująca maleńkie dziecko ma ich co najmniej 2, bo żadna niania nie będzie ci prać, gotować i sprzątać, a żadna gosposia nie podejmie się opieki nad niemowlakiem w ramach 8 godzinnego sprzątania itp.
ale czego spodziewać się po człowieku, który potrafi tylko krytykować i negować, a jest zbyt ograniczony żeby zrozumieć coś w szerszej perspektywie
btw. telewizje oglądam razem z moim mężem i najczęściej są to programy motoryzacyjne, naukowe więc nie oceniaj mnie w perspektywie rozrywek swojej żony _________________ [color=darkred]impossible is nothing...
razem możemy wszystko[/color]
[img]http://s2.suwaczek.com/200406254438.png[/img]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-68873.png[/img]
[quote="Mikołaj1988"]Mogę żonie pomóc a nie wyręczyć. U mnie zasada prosta jak już wcześniej opisywałem.[/quote]
to po co się z nią ożeniłeś? bo to raczej nie z miłości...
Ja kocham mojego męża i czasem go wyręczam w niektórych sprawach, żeby sprawić mu przyjemność i odciążyć go. I on też czasem mnie wyręcza i pozwala w tym czasie nic nie robić, bo mnie kocha i troszczy się o mnie. _________________ [url=http://lilypie.com][img]http://lb4f.lilypie.com/jNcBp2.png[/img][/url]
U nas nie ma za bardzo podziału. Dziś mieliśmy mała klotnie o to rano. Generalnie jest tak ze jak on wraca w tygodniu po pracy to jest zmęczony. Ja mam takie dni w tygodniu cale wolne wiec z nudów sama się biorę za wszystko nie zostawiając mu prawie nic do ogarnięcia ( moja wada ze jak widzę balagan to od razu sprzatam). Tłumaczył się ze on czasem nie widzi że coś trzeba i żebym mu mówiła haha. Ja myślę że jedyną opcja będzie przydział konkretnych czynności. On mycie podłóg odkurzanie. .auto ,naprawy itp.
[quote="Mikołaj1988"][quote]a no ja wlasnie mowie o sytuacji kiedy ja leze przed tv i pierdze w kanape a on wlasnie zmywa, mimo ze jest po pracy.[/quote]
Ja w takiej sytłacji na pewno bym tych naczyń nie pozmywał bo odnosząc się do wcześniejszego postu to obowiązek kobiety a ja mogę jedynie jej pomuc jak w danym momencie nie może tego zrobić.
a gdzie to jest napisane ze to obowiazek kobiety?
Ty chyba czlowieku zatrzymales sie conajmniej w 14 wieku, a mamy juz 21...
jak czytam Twoje wypowiedzi to nie dosc ze taki chlopek roztropek z Ciebie to jeszcze komuch - w tamtym ustroju idealnie bys sie odnalazl....
[quote="Mikołaj1988"]Mogę żonie pomóc a nie wyręczyć. U mnie zasada prosta jak już wcześniej opisywałem.[/quote]
wow... ręce opadają...
U nas Adam pracuje w sumie na 1,5 etatu. Pełny etat to podstawowa praca, to 0,5 etatu dodatkowe to praca, która związana jest z jego pasją, w której może się rozwijać a przy tym zawsze dodatkowe pieniążki z tego są. Poza tym planuje za kilka lat zająć się tylko tym, więc fajnie, że teraz może łączyć przyjemne z pożytecznym, Ja obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim w ciąży a już za chwilę będę na macierzyńskim (rocznym), po którym zamierzam znaleźć coś w zawodzie, bo obecna praca była podjęta tylko po to, abym mogła skończyć studia. W domu rzeczywiście ja robię większość rzeczy, ale to tylko dlatego, że lubię - jestem trochę pedantyczna a sprzątanie mnie uspokaja i odpręża Ale mój mąż, gdyby rzucił mi takim tekstem to... szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła, bo nie potrafię sobie tego wyobrazić... Teraz jak jestem w ciąży np. nie sprzątam łazienki bo źle reaguje na te wszystkie chemiczne zapachy i nie ma problemu - Adam szoruje wanne i myje kibel... i korona mu z głowy nie spadła
Swoją drogą odkąd zaglądam na forum ostatnio częściej, choć mało piszę, to zauważam wyraźną tendencję użytkownika Mikołaja do prowokowania... _________________ [url=http://lilypie.com][img]http://lb5f.lilypie.com/P2pUp2.png[/img][/url]
[url=http://lilypie.com][img]http://lb1f.lilypie.com/VjbLp2.png[/img][/url]
W takim razie ja chcę urlop wypoczynkowy, l4 na czas choroby i wypłatę 10-go
Na szczęście mój mąż nie traktuje mnie jak służącą, praczkę, kucharkę, sprzątaczkę i Bóg wie co jeszcze.
Z racji, że on pracuje to ma w domu mniej obowiązków, ale pomagamy sobie wzajemnie, wyręczamy się czasem w pracach, żadne z nas nie widzi w tym problemu.
Jak go o coś proszę, to to robi, nie obnosi się dumą jak pan i władca.
[quote]a jeśli tak bardzo chcesz liczyć etaty to kobieta zajmująca się domem i wychowująca maleńkie dziecko ma ich co najmniej 2, [/quote]
Chciała byś by było tak. Trochę wyolbrzymiasz. Sorry ale jestem innego zdania.
Dobrze że moja żona tak nie dramatyzuje. I całe szczęście że ma więcej rozumu od was (jak już tak od głupich się wyzywamy).
[quote="Mikołaj1988"][quote]a jeśli tak bardzo chcesz liczyć etaty to kobieta zajmująca się domem i wychowująca maleńkie dziecko ma ich co najmniej 2, [/quote]
Chciała byś by było tak. Trochę wyolbrzymiasz. Sorry ale jestem innego zdania.
Dobrze że moja żona tak nie dramatyzuje. I całe szczęście że ma więcej rozumu od was (jak już tak od głupich się wyzywamy).[/quote]
hahahah wspolczuje Ci ze nie wiesz co to znaczy zajmowac sie dzieckiem 24 na dobe, ale Ty nawet jak bedziesz mial 5 dzieci to nie odczujesz bo przecież biedna żona bedzie musiala caly ten meksyk trzymac w ryzach, w koncu to do kobiecych obowiazkow nalezy. A nie daj Boze zeby chciala usiasc po calym dniu przed tv i zebys jej herbate zrobil wielce przemeczony po pracy, no totalny len z niej w takiej sytuacji.
Powiem Ci ze szacun dla twojej zony, chyba musiales swoj swiatopoglad przed slubem zataic ze za Ciebie wyszla albo po prostu lubi sadystow
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Czw Lut 19, 2015 9:02 pm Temat postu:
cóż wspaniale trafiłeś jednym słowem
U nas w domu, gdy ja więcej pracowałam to większość domowych spraw załatwiał Szymon, prał, sprzątał, gotował itd ...
Z kolei jak mały był malutki to wracał z pracy i też dom troszkę ogarniał ( jeśli ja nie zdążyłam) dzieckiem się zajął , żebym mogła odpocząć, bo po 10 godzinach z domem i niemowlakiem padałam na twarz. No i akcje typu gruntowne porządki, mycia okien też on załatwiał, bo przy maleńkim dziecku ja zwyczajnie nie miałam czasu ani siły na takie ekstrawagancje
Mój mąż wyrósł ( na szczęście ) w domu, w którym mężczyzna miał obowiązki , pomimo że teść pracował to od domowych robót nie stronił ( mimo że teściowa większość czasu nie pracowała), oczywiście robił mniej od niej, ale i tak bardzo dużo ... Tego też teściowa nauczyła mojego męża
Teraz Szymon dużo pracuje, ja trochę mniej niż kiedyś, ale nadal godzinowo więcej od niego, więc gotuję, robię zakupy, ale on wraca z roboty i np. robi pranie
Sprzątanie całościowe załatwia gosposia, my tylko pilnujemy, żeby nie było syfu na co dzień ( zamiecenie kuchni, przetarcie blatów itp).
Zresztą od kiedy jest z nami to nie kłócimy się
Ja siedzę w domu już 2 lata a od pół roku do tego męża nie mam przy sobie na co dzień tylko zjeżdża na weekend co 2 tygodnie. On też wolnego nie ma, bo co drugi weekend pracuje normalnie po 8 godzin. Jedyne wolne ma jak przyjeżdża do nas. Ale wtedy to on gotuje, zajmuje się Maksem, idzie z nim na spacer, na zakupy żebym ja mogła sobie chwilę odpocząć. Nawet mogę się zdrzemnąć w ciągu dnia jak potrzebuję. Robi to z własnej inicjatywy chociaż ja mu często pomagam i gotujemy czy sprzątamy wspólnie. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6k6nlio9trhnt.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4zxvmlfbz3.png[/img]
Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 8190 Pomocy: 4 Skąd: london Data ślubu: 07.08.2008 Wiek: 48
Wysłany: Czw Lut 19, 2015 11:21 pm Temat postu:
Pogadamy z Mikołajem na temat podziału obowiązków jak mu sie już to dziecko urodzi
I jak żona bedzie stanowcza i umiejąca walczyć o swoje- to tu sie trochę "podział " wg M zmieni _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/iDIzp1.png[/img][/url]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-39397.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/ip20375.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach