Wysłany: Pon Sie 23, 2010 12:33 pm Temat postu: zabawiacze weselni
Witam wszystkich:) jestem tu nowa Bardzo chciałabym sie podzielić z Wami moim pomysłem i chciałabym usłyszec opinie na jego temat Mianowicie, bardzo lubie tanczyc (kiedys trenowałam taniec towarzyski) ale jeszcze bardziej lubie chodzic na wesela;) I wpadłam na pomysł by na tym troszke dorobic na zasadzie[b] zabawiaczy weselnych Ale nie chodzi mi tutaj o bycie wodzirejka [/b]Ale od poczatku...bardzo często na weselach zdarza sie że ktos przychodzi sam bo nie ma osoby towarzyszącej, albo jeden wujek z drugim usiada obok siebie i beda popijali sobie, nie bawiac sie w ogóle, a jak wujkowie nie znaja umiaru to potem robi sie problem, a wiadomo taka jedna żona z druga chciałyby sie pobawic a nie tylko patrzec jak mezowie popijaja...No wiec ja chodziłabym z partnerem na takie wesela nie wyrózniajac się z tłumu-jako zwykli goście;) Zwykli-nezwykli Bo nie chwalilibysmy sie swoimi umiejetnościami jak to my super nie potrafimy razem tańczyc, tylko wyciagalibysmy właśnie takich wujków co za dużo pija, ciotki które chciałyby sie pobawic a nie maja z kim, takie młode osoby które przyszły bez osoby towarzyszacej, tak żeby wszyscy sie dobrze bawili a nie tylko Ci którzy przyszli w parach a jak wujek zobaczy że jego zonka tanczy z obcym przystojniakiem to może zrobi sie zazdrosny i sam pójdzie z nia tanczyc, albo sam nie odmówi jak do tanca poprosi go młoda dziewczyna i dzieki temu nie upije sie i nie będzie problemu co myslicie o takim pomysle, czy jest dobry i czy w polskich realiach jest do przyjecia?? Dziekuje za każda opinie:) Generalnie napiszcie co sie Wam w nim nie podoba, bo konstruktywna krytyka jest wspaniała Pozdrawiam!!!!
powiem ci ,ze to nawet nie glupi pomysl...bo wlasnie czesto jest na weselach jak piszesz - znajdzie sie pare osob niechetnych do zabawy albo samotnych i potem nudza sie jak mopsy albo pija na umór...
problem tylko jeden - wzrasta koszt wesela o dwie osoby
jak was zapisac? jako znajomi Panstwa Mlodych
dziwnie potem moze wygladac, ze za duzo tanczycie z wszystkimi itp...
Wiesz, zawsze jak ktos bedzie zdziwiony to mozna mu powiedziec o co chodzi i że własnie po to jestesmy żeby sie bawic ze wszystkimi Generalnie chodzi o to żeby z góry wszyscy tego nie wiedzieli bo nikt nie chciałby z nami tanczyc...juz miałam taki przypadek na weselu że jak z partnerem pokazalismy jak dobrze tanczymy to potem nikt nie chciał z nami tanczyc: "bo oni nie umieja tak jak my, bo sie boją, bo nie chca sie zbłaźnic itd" Poprostu sadze że chętniej ludzie tanczyliby (bawiliby sie ) z nami gdyby mysleli że jestesmy na rózni z nimi a nie wynajeci po to by ich zabawiac Mam wrażenie że trudniej byłoby im odmówic No i własnie tez chodzi o to żeby zrobic to tak w miare naturalnie, żeby na parkiecie robic odbijanego i wymieszac troszke pary ze soba bo zazwyczaj wszyscy bawia sie tylko ze swoimi partnerami a Panstwo młodzi czy światkowie czesto nie maja na to czasu, zabiegani i zajeci innymi rzeczami
Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 3574 Pomocy: 5 Skąd: Białystok Data ślubu: 19 LIPCA 2008 Wiek: 41
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 1:01 pm Temat postu:
zawsze można się najeść, napić i wybawić za darmochę...ot i pomysł _________________ [url=http://www.slub-wesele.pl][img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080719040123.png[/img][/url]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-33383.png[/img]
No własnie tu nie chodzi o to żeby sie najeść za darmochę, tylko żeby wszyscy goscie sie dobrze bawili i żeby wesele sie szybko rozkreciło, myslałam o obniżeniu kosztów w jakis sposób jeżeli chodzi o to picie i jedzenie ale chcac pozostac "normalnymi goścmi" to sie chyba nie uda...Chociaz czasem sie zdarza tak że ktos pomimo potwierdzenia przybycia nie zjawia sie na imprezie, wiec moznaby te miejsca nami zapełnic i nic by sie nie zmarnowało
Bardzo fajny pomysł !
Na Naszym weselu było kilka "drągów" bez werwy do tańca, czy np. moja ciocia, której mąż nie żyje...
Czasem Ktoś ją poprosił do tańca, ale sama widziałam jak chwilami było jej nudno...
No i kilku "wujków" którzy woleli siedzieć i chlać niż tańczyć...
POMYSŁ SUPER !!!
Sama bym Was zatrudniła na wesele jakbym wiedziała, ze ktoś taki istnieje
A jaki byłby ewentualny koszt takiej usługi ? _________________ [b]"Bardziej lubię siebie, kiedy mam Cię obok." Sylwia&Petter-26.12.2014[/b]
Myślę że cena jest kwotą do ustalenia, na początek żeby to było ok 100zł na osobę a że bylibyśmy tam we dwoje to 200zł. Do tego dochodzą niestety koszty naszego wyżywienia, bo chcąc udawać normalnych gości inaczej by się nie dało...
pomysł fajny sama pewnie bym Was nie zatrudniła bo szkoda byłoby mi kasy, ale ktoś kogo stać mógłby się skusić no i dla Was to fajna fucha _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge691x7sjp.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494719d0.png[/img][img]http://s6.suwaczek.com/201301251662.png[/img]
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5eu0z3cr7i.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dołączył: 12 Wrz 2009 Posty: 35889 Pomocy: 50 Skąd: Radom Data ślubu: 29.05.2010 Wiek: 37
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 12:35 pm Temat postu:
a ja mysle ze to wcale nie fajne... Wkrecic sie na czyjes wesele - wybawic, wytanczyc, wziac udzial w oczepinach, zasmakowac czym "chata bogata" i jeszcze brac za to kase... Moze to i pomysl jak sie ma naprawde dretwych gosci... ale ja bym sie w zyciu nie skusiła. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/wnidej282zkrxyam.png[/img]
Ja też bym się nie pisała na takie coś...
Mam wystarczająco dużo lubiących się bawić kuzynów i sama jestem na tyle odważna żeby wszystkich do tańca wyciągać, więc po co mam komuś za to płacić?
No ale jeśli kogoś stać i się boi, że jego rodzina faktycznie będzie za sztywna, to czemu by nie... _________________ [url=http://lilypie.com][img]http://lb4f.lilypie.com/jNcBp2.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach