Forum ŚlubnePortal Ślubno Weselny www.WyjdzZaMnie.pl
Wesele - przejdź na portal || Forum ślubne | Suknie ślubne | Komis sukien ślubnych | Zapowiedzi Portal Ślubno Weselny www.WyjdzZaMnie.pl
FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj   
Go to
Forum Forum Ślubne Strona Główna -> Zaręczyny

jak to się wszystko zaczęło..
Idź do strony : Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madeleine
Mocno uzależniony
madeleine jest offline 



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 2840
Pomocy: 6
Skąd: lubuskie

Wiek: 39

PostWysłany: Pią Sty 22, 2010 1:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
My się poznaliśmy przez wspólnego znajomego,ale ja już wcześniej wiedziałam,który to,bo uwielbiam piłkę nożną i na mecze chodziłam (i chodzę).Później spotkaliśmy się w barze z okazji rozpoczęcia roku szkolnego z całą paczką byliśmy.No i tak już zostaliśmy razem,pożegnaliśmy się dopiero następnego dnia o 7 rano,po ok 20 godzinach.Po południu znowu się spotkaliśmy,ale ja nie wiedziałam,jak się zachować,a On do mnie z tekstem,gdzie Jego buziak na przywitanie i tym mnie tak rozwalił,że nie mogłam się już mu oprzeć.Dodam jeszcze,że w nocy,którą razem spędziliśmy gadając,chciał mnie zaciągnąć do kościoła,bo stwierdził,że będę jego żoną.No i się spełnia Smile
_________________
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5erwe38tjg.png[/img]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Numer GG



Katarzyna_

Katarzyna_ jest offline 



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 7

Skąd: Szczecin
Data ślubu: 16 czerwca 2012
Wiek: 36

PostWysłany: Pią Sty 22, 2010 5:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
My się poznaliśmy w pracy. Ale żeby było śmieszniej... Przez rok nie widzieliśmy się ani razu. Jak się później okazało mijaliśmy się tak na wszystkie możliwe sposoby i okazje przez 3 lata :) ale w końcu nadszedł ten dzień. akurat chodziłam po zakładzie pracy i pytałam się wszystkich czy ktoś nie chciałby może pójść do kina no i zobaczyłam jego... zapytałam- zgodził się i... tak został :)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
polin
Uzależniony
polin jest offline 



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1788
Pomocy: 3
Skąd: kujawsko-pomorskie
Data ślubu: 01.09.2012
Wiek: 35

PostWysłany: Pią Sty 22, 2010 6:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
My Poznaliśmy się na dyskotece integracyjnej mojego i jeszcze jednego liceum, on był z kolegami chociaż do żadnej z tych szkół nie chodził (jest 3 lata starszy). MIałam czas do 24:00 bo to pierwsza klasa była i czas ograniczony:) wypiłam pół piwa i wystraczyło mi to do tego żeby się źle czuć. A. zabrał mnie na spacer, głupia z obcym chłopakiem poszłam!!! ale tak mu dobrze z oczu patrzy Embarassed Shocked i dał mi swoją bluzęVery Happy jego koleżanka była barmanką więc załatwił mi w barze kawę (nie mieli w sprzedaży Twisted Evil ) do tej pory pamiętam jaka była mocna. Michu się mną zaopiekował i do 24 było już prawie dobrze a o 24 uciakłam jak kopciuszek bo tata przyjechałSmile oczywiście wymiana nr tel była i rano napisał czy już dobrze się czuję? Smile i tak opiekuje się mną nadal:) niedługo 5 lat minie:) Very Happy tylko że długo nam zajęło takie spotykanie po koleżeńsku i to też czasami tylko:) poznalismy się w październiku a jesteśmy razem od marca Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
polin
Uzależniony
polin jest offline 



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1788
Pomocy: 3
Skąd: kujawsko-pomorskie
Data ślubu: 01.09.2012
Wiek: 35

PostWysłany: Pią Sty 22, 2010 6:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
a żeby sprawdzić moją trzeźwość kazał mi zrobić jaskółkęSmile piwo do tej pory jakoś dziwnie na mnie działa i ewentualnie redsa piję - cytrynowego
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekoladka1987
Hobbysta forumowy
czekoladka1987 jest offline 



Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 25029
Pomocy: 18


Wiek: 36

PostWysłany: Pią Sty 22, 2010 8:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
My poznalismy sie nad morzem, Ja bylam wczasowiczka w ośrodku, w ktorym Tomek byl barmanem:) Pojechalismy cala rodzina, razem z rodzinka z Francji. Moj kuzyn nas zapoznal, wczesniej gadal sam z Tomkiem, a pozniej na takim wieczorku tanecznym zaczal nas ze soba swatac, a poniewaz Tomek mial duzo pracy, umowilismy sie ze jak skonczy to wszyscy sobie razem wypijemy. No i tak to sie zaczelo, ale bez rewelacji. Tyle ze mi sie podobal, a ja jemu.
Nastepnego dnia zaczepil kuzyna i dal mu karteczke z nr telefonu, powiedzial ze jesli mam ochote to zebym napisala smsa. Do dzisiaj mam ta karteczke i smsa oczywiscie napisalam.
Bardzo lubimy to wspominac. I przyznaje ze Tomek musial sie bardzo starac na poczatku, bo wyjezdzajac wtedy nad morze chcialam zapomniec o poprzednich przykrych sprawach zwiazanych z facetami, po prostu od nich odpoczac. I tak odpoczywalam od facetow, ze przyciagnelam swojego Skarba:) Uwielbiam go za to ze byl (i nadal jest) taki wytrwaly, to naprawde cudowny facet.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mała!

Mała! jest offline 



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 9

Skąd: Świdnica
Data ślubu: 18-09-2010
Wiek: 39

PostWysłany: Sro Sty 27, 2010 11:26 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Witajcie:)
Świetnie czyta sie te Wasze historie miłosne:)
Moja nieskąplikowana ale wyjątkowa ...poznalismy się za kajtka...
On 5lat starszy, podwórkowy cwaniaczek i przystojniak:) mieszkał piętro nad moimi dwoma przyjaciółkami, u których przesiadywałam codziennie ... Ja zauroczona smarkula , która męczyła Go o drewniane koraliki...które nosił na szyji...w końcu na odczepnego powiedział, ze da mi takie...ale nie dał...a tak chciałam je dostaćSad

Mineły lata...Ja juz dorosła On także...Jakoś nie przepadałam za Nim! nie mówiliśmy sobie nawet cześć!
Ja tuz po rozstaniu.dłuuuugiego związku...On sam...
Powtórnie poznaliśmy się w naszej ulubionej knajpie...siedziałam z koleżanką w beczce a On w beczce obok...podszedł z kolegą i sie przysiadł... Na poczatku chyba nawet podrywał moja koleżankę...( powiedział, że bał się do mnie nawet wystartować, bo zwsze uważał mnie za mega faja i zafajną jak dla niego dziewczynę) Uśmiałam sie z Tego!
Wyciągneli Nas na dyskoteke...a Oboje raczej nie chodzimy...tym razem bawiliśmy sie na parkiecie całą noc...szaleliśmy i gadaliśmy jak starzy znajomi...ja z dystansem i z sarkazmem lekko...bo juz tak mam:) on chyba zauroczony mocno...Najlepsze było i strasznie mnie to urzekło ze jak tylko odeszlam np: do toalety to czekał na mnie tam gdzie Go zostawiłam:) bez ruchu:)...a Jego urzekło...to jak mnie juz odprowadził do domku i schodząc ze schodów [b]walnełam głową w skrzynkę[/b] i mialem wielkiego guza ! od tamtego dnia widujemy się codziennie:) A dziś już Jestesmy zaręczeni..wiec może na ta skrzynkę jakiś Amor mnie popchnąłSmile
_________________
* I nawet kiedy będzie gęsta mgła...Ja w tej mgle do Ciebie będę szła...*
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pomaranczka
Zaawansowany
Pomaranczka jest offline 



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1336
Pomocy: 4
Skąd: Wrocław
Data ślubu: 24.07.2010
Wiek: 38

PostWysłany: Sro Lut 03, 2010 8:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
A my się poznaliśmy na obozie pływackim. Oczywiście na początku były końskie zaloty w stylu on mnie za kucyka ja go za ucho. Ale po jakimś czasie znowu się spotkaliśmy na jakiś zawodach i tak się zaczęło i tra do dziś Smile.
_________________
[color=indigo][i][b]Zestawienie rzeczowe[/b][/i][/color]
http://forum.wyjdzzamnie.pl/pomaranczka-czyli-julia-i-kacper-vt5123.html

[img]http://www.suwaczek.pl/cache/07e2ae6831.png[/img]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
linka
Początkujący
linka jest offline 



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 136





PostWysłany: Czw Lut 04, 2010 8:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
fajne te wasze historie, u mnie tak zwyczajnie było.Poznaliśmy sie w pracy w bufecie, Tomcio dosiadł sie do stolika z obiadkiem.Podpadł bo miał schabowego a ja jestem wegetarianką Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Anisek
Nałóg
Anisek jest offline 



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 5488
Pomocy: 1
Skąd: Prestwick
Data ślubu: 02.10.2010
Wiek: 36

PostWysłany: Sob Lut 06, 2010 1:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
No przestań,schabowy jest pryszny;) hehe
_________________
[img]http://s8.suwaczek.com/20101002310216.png[/img]
[img]http://s1.suwaczek.com/200710022436.png[/img]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
linka
Początkujący
linka jest offline 



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 136





PostWysłany: Czw Lut 11, 2010 6:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
9osia
Początkujący
9osia jest offline 



Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 78

Skąd: Zduńska Wola
Data ślubu: 30.10.2010 / 20.08.2011
Wiek: 36

PostWysłany: Pią Kwi 16, 2010 9:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Fajnie się czyta te wasze historie.

Czas teraz na moją, Smile

Radka poznałam w wakacje, przyszedł z kolegami, których poznałam już wcześniej przez znajome z liceum.
Można powiedzieć, że już wtedy wiedziałam, że coś z tego będzie Razz
Całą paczką poszliśmy gdzieś usiąść.
Na początek mój R. zagadywał do mojej koleżanki w rezultacie po jakimś czasie zaczeli ze sobą chodzić ale nie na długo (chyba nawet miesiąca nie wytrzymali), ze względu na to że koleżanka zaczęła nowy rok szkolny w szkole do której ja też chodziłam to wiedziałam, że spodobał jej się chłopak ze starszej klasy. Słysząc jaka to ona była zauroczona tym nowym chłopakiem starałam jej się przemówić do rozsądku, że R jest za fajny i ma go w konia nie robic.
Przez caly czas pisalam sobie z R na gg czy przez smsy, spotykalismy sie ciagle cala paczka, fajnie nam sie razem rozmawialo, ogolnie rozmawialismz o wszstkim i o niczym i bylo nam razem dobrze Smile
Dlugo trwaly podchody wlasciwie to ja o niego zabiegalam, ja przejelam inicjatywe czekalam tylko kiedy to on sie okresli i tak wlasciwie od 14 listopada 2004 roku jestesmy razem.
Razem przechodzimy przez ciezkie chwile i jak wiadomo los nas raczej nie oszczedza od 5 sierpnia 2009 roku jestesmy zareczeni a 20 sierpnia 2011 planujemy slub.
Wiek ze bardzo sie kochamy i mam nadzieje ze nigdy sie to nie zmieni.




To taka streszczona historia. Mam nadzieje ze bedzie dla was zrozumiale to co napisalam wyzej.
Przepraszam ze od polowz tekstu nie ma poprawnej pisowni a to dlatego ze literki mi sie pozmienialy tongue tongue zaznaczam jeszcze ze kolezanka sie nie obrazila ze tak jej poradzilam im obojgu bylo to na reke bo moj R jak sie przyznal tez cos do mnie czul i ciagnelo go do mnie Laughing
_________________
[img]http://s4.suwaczek.com/20110820050214.png[/img]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiola Os
Nałóg
Wiola Os jest offline 



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 4777

Skąd: Mysłowice
Data ślubu: 09.10.2010
Wiek: 36

PostWysłany: Pon Maj 03, 2010 9:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
U nas wszystko zaczęło się w pracy...
Ja pracuję w dziale zajmującym się nowoprzyjętymi, a on był jednym z nich...
On do mnie kilka razy przychodził do biura, ale niestety w pośpiechu nie zauważałam Go... Potem jego kolega do mnie zagadał, że niby jechałam w tramwaju... Ja potwierdziłam, ale numery tramwaju m isię nie zgadzały... I jakoś nie wiem czemu podglądałam tego kolege na naszej klasie... A on powiedział mojemu Dawidowi, że ja go podglądałam i Dawidek poprosił go o namiary na mnie... I zaczął mnie podglądać, mnie to wkurzało, że ktoś mnie podgląda tyle razy i do niego napisałam... Pogadaliśmy kilka dni... I dzień przed wigilią, on stwierdził, że ma dla mnie prezent... Przyjechał po mnie do pracy... I... Gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy... Zaprosiłam Go na kawe.... Po 3 dniach wiedziałam, że to cudowna osoba... Potem sylwester spędzony osobno... W nowy rok przyjechał po mnie żeby mnie zabrać w góry... i Wtedy już pierwszy raz powiedział, że dostanę od niego prezent taki że się nie spodziewam (miał na myśli zaręczyny)... Potoczył osię wszystko bardzo szybko, ale widocznie tak miało być...
Hehhe... później się okazało, że 13 lat temu pierwszy raz się spotkaliśmy na ślubie mojego chrzestnego i nawet mam Dawida na kasecie, jak był ministrantem podczas mszy... I teraz się smiejemy, gdy ktoś nam zarzuca, że tak szybko chcemy ślubu=P Bo w końcu "znamy się" 13 lat:P
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AAAnja
Początkujący
AAAnja jest offline 



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 21

Skąd: Lublin

Wiek: 35

PostWysłany: Sob Maj 29, 2010 1:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
My z Piotrkiem poznaliśmy się na mojej studniówce, był ze swoją kuzynką, którą ledwie znałam, ale jakoś tak wyszło, że ktoś nas sobie przedstawił, pamiętam, że jakoś dziwnie długo na siebie patrzyliśmy. Potem kontakt się urwał do wakacji. Spotkaliśmy się nad jeziorem, umówiłam się z koleżanką, ale żeby nie było nudno wzięłam ze sobą starszego brata, a koleżanka właśnie Piotrka. Co śmieszne ja w ogóle nie pamiętałam, że się znamy, więc przez pół nocy tłumaczył jak to było, a drugie pół czarował, żeby dostać numer telefonu. No i mu się udało, dostał nr i małego buziaka. Umówiliśmy się znów nad jeziorem (on tam pracował przez wakacje, a ja mieszkam w pobliżu), znów przyjechałam z bratem (nie miałam jeszcze prawa jazdy, byłam w trakcie kursu), a on pomyślał, że to mój chłopak hehe. Zatem kolejne spotkanie nad jeziorem, a ja znowu z bratem, tym razem z drugim, a on biedny znów myślał, że to mój chłopak hi. Tak dobrze nam się rozmawiało i pisało, ale w końcu poszliśmy na studia, wiadomo nowi znajomi, imprezy, zapomnieliśmy o sobie do grudnia, chociaż studiowaliśmy w 1 mieście. Pamiętam, ze byłam bardzo zaskoczona, że się do mnie odezwał i poprosił o spotkanie. Świetnie się bawiliśmy, ale ja myślałam sobie po co mi teraz chłopak, jestem za młoda, takie zobowiązanie, mam jeszcze czas na poważne związki, ale mały flircik... I tak flirtowaliśmy, Piotrek kusił mnie z pomocą domowego wina malinowego domowej roboty mniam... któregoś wieczoru, jak odprowadzałam go na przystanek zapytał, czy ma się zacząć pilnować? a ja myślę sobie pilnować, co nie, po co, przecież to nie na poważnie, burknęłam coś i każdy poszedł w swoją stronę, Znowu urwał nam się kontakt, myślałam, że się obraził na mnie czy co, ale tęskniłam, on chyba też, bo zadzwonił w wakacje z zagranicy, bardzo długo rozmawialiśmy, zaprosił mnie na wesele we wrze śniu. Kiedy wrócił do Polski mieliśmy pretekst żeby się spotkać - omówić to wesele. Poszłam (chociaż spotykałam się z kimś, ale czułam, ze to nie to) i niespodziewanie dobrze się bawiłam, pocałunek przed północą, welon, który upadł mi pod nogi i ten krawat złapany przez Piotrka, coś pękło, jakaś bariera, wiedziałam, że to ten. N drugi dzień tamtemu chłopakowi wytłumaczyłam, że się zakochałam w kimś innym, a Piotrek jak na skrzydłach szedł do najlepszego przyjaciela powiedzieć, że się zakochał. Od 14 września 2008 jesteśmy oficjalnie razem, a we wrześniu 2011 chcemy się pobrać (chociaż to jeszcze nie do końca ustalone), szkoda, że 14 nie wypada w sobotę. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
camelek
Początkujący
camelek jest offline 



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 29





PostWysłany: Nie Maj 30, 2010 12:26 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Miło czyta się Wasze historie:) My poznaliśmy się bardziej prozaicznie na dyskotece. A ponieważ mój luby był z początku strasznie nieśmiały, sama musiałam się więcej natrudzić. Do tego podałam mu przez pomyłkę zły numer telefonu. Na szczęście jednak zapamiętał moje nazwisko i w końcu na gadu-gadu mnie znalazł. To były takie beztroskie czasy liceum:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Emma88
Zakorzeniony fanatyk
Emma88 jest offline 



Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 13150
Pomocy: 12


Wiek: 35

PostWysłany: Nie Maj 30, 2010 1:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem
My się znaliśmy przez gg, ale nigdy nie chciałam się z nim spotkać. Traktowałam go jako jednego z tych internetowych kumpli, którego nie zamierzałam nigdy poznawać w realu Wink I któregoś razu okazało się, że mamy wspólną koleżankę. I ona chciała mnie wyciągnąć na spotkanie z nim, ale ja nigdy nie chciałam. No ale w końcu uległam i poszłam z nią do niego. I wcale mi się nie spodobał Razz Kumplowaliśmy się długie miesiące i nic!! Dopiero po jakimś czasie zaczęłam z nim flirtować w sumie tak z nudów (achhh ten rozum 17-latki Razz ) no i zostaliśmy parą Smile I jesteśmy razem już prawie 5lat, planujemy ślub i jesteśmy bardzo szczęśliwi Smile
_________________
[url=http://lilypie.com][img]http://lb4f.lilypie.com/jNcBp2.png[/img][/url]

[url=http://lilypie.com][img]http://lb2f.lilypie.com/1ECDp2.png[/img][/url]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ślubne Strona Główna -> Zaręczyny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony : Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22  Następny
Strona 19 z 22

 
Skocz do:  
Możesz czytać tematy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Wesele Tworzenie stron internetowych
Baner