u nas też się nie wysiada, ewentualnie tylko świadek żeby dać flaszkę młodego jadącego tylko ze świadkiem nie zastawia się, bramy są dopiero gdy wyjeżdżają od młodej a dokumenty są podpisywane najpóźniej dzień wcześniej przez młodych i przed mszą przez świadków. _________________ [color=darkred]impossible is nothing...
razem możemy wszystko[/color]
[img]http://s2.suwaczek.com/200406254438.png[/img]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-68873.png[/img]
Hmm u mnie w rodzinie zawsze młodzi jechali pierwsi. _________________ zawirował świat tysiącem barw
[img]http://www.suwaczek.pl/cache/cdd4845762.png[/img]
[quote="Madzialena"]ale w sumie dobre rozwiązanie, żeby odwieźć dokumenty, kwiaty i prezenty.. [/quote]
że tak nawiążętylko na sekundę do pierwszej strony
nie, to wcale nie jest dobry pomysł bo nie życząc nikomu nic złego, ale wtedy jest najwięcej włamań do mieszkań.
Przykre, ale dużo jest takich przypadków włamań "weselnych"
Nie wiem jak u was, ale u nas zawsze ktoś domu pilnuje... Jakiś sąsiad, znajomi czy dalsza rodzina, która na wesele nie idzie. Nie wyobrażam sobie zostawić pustego domu, kiedy wszyscy wokoło wiedzą, że wlaścicieli nie ma.
właśnie o to chodzi, że wszyscy dookoła wiedzą że nie ma właścicieli i dużo osób podchodzi do tego beztrosko lub w ogóle się nad tym faktem nie zatrzymuje i poprostu zostawia dom pusty.
też sobie nie wyobrażam żeby mieszkanie wtedy miało stać puste zwłaszcza że mieszkam na parterze...
Skąd: podkarpackie Data ślubu: 26 czerwiec 2010 Wiek: 37
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 7:09 am Temat postu: niech czekają w kościele
czy mogę powiedzieć rodzince jakoś delikatnie niech czeka w kościele, a my z moim dojedziemy.... chciałabym aby mnie zobaczyli w sukni dopiero w kościele...
chociaż błogosławieństwo jeszcze zostaje, czy mozna o nie poprosic dzien wczesniej jakos ????
Nie przesadzaj, na błogosławieństwie mogą być tylko rodzice czy rodzeństwo, nie trzeba go przekładać na inny dzien bo to bez sensu. Poproś kogoś żeby zaprosił gości do kościoła, tak żeby nie stali na zewnątrz. A Wy powinniście zajechać pod kościół dość późno lub późno wysiąść z auta, jak już wszyscy wejdą. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-38466.png[/img][/url]
Do kosciola i na sale na koncu jechalismy bo sam prowadzilem swoje 2cv wsiadlem z swiadkowa i 2 kartonami C2H5OH bo wiedzilem ze beda szlabany po czym jak koles chal za przepuszczenie 1L to mowilem ze OK ale najpierw musi mi udowodnic ze jest wart i wypic 0,5 z gwinta na 5 halstow i wtedy dostanie 1L tylko 2 sie zdecydowalo podjechalem pod dom mlodej wapakowalem ja i swiadka do srodka i w droge najpierw runda po rynku pod prad taki zwyczaj ponoc i do kosciola jak juz wszyscy byli
pierwsza z kościoła para młoda...potem jada goście.
Na kaszubach z kolei idzie pieszo orszak, najpierw goście potem para młoda na końcu do kościoła. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-64721.png[/img][/url]
Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 9:19 am Temat postu:
Fajny zwyczaj z tą jazdą pod prąd _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
U mnie będzie tak: Piotrek mieszka 30km ode mnie to przyjedzie ze swoimi gośćmi do mnie pod blok i wejdzie na błogosławieństwo. Po wszystkim ktoś zaprosi gości do kościoła, albo pójdą piechotą za nami, bo kościół jest za rogiem (to jeszcze do ustalenia) Potem goście wejdą do kościola, a na końcu my prowadzeni przez księdza. Po mszy najpierw wyjdą goście, na końcu my. Będą życzenia itd. Po życzeniach my pojedziemy pierwsi na sale, a goście za nami. Rodzice przywitają nas w sali, przeniesienie przez próg i goście za nami _________________ [url=https://lilypie.com][img]https://lb4f.lilypie.com/6pVap1.png[/img][/url]
Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 231 Pomocy: 1 Skąd: Górny Śląsk Data ślubu: 2 października 2010 Wiek: 41
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 3:59 pm Temat postu:
Właśnie zrozumiałam dlaczego bywa, że do domu Panny Młodej prócz Młodego i jego rodziców zwala się tyle ludzi - jak kiedyś nie było GPS-ów, to jak rodzina młodego miała trafić do kościoła na terytorium Młodej? No to owczym pędem jechali wszyscy za Młodym, bo on wiedział co i jak _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-2641.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach