My z A. do tej pory sobie żartujemy że w moim pierścionku jest cyrkonia jak ktoś nas pyta czy to brylant:)
Nigdy nie widziałam certyfikatu i sama osobiście nie chciałabym go wcale widzieć i cieszę się, że A. nie chwalił się wszystkim a przede wszystkim mi, że kupił brylant a na potwierdzenie tego ma certyfikat " w kieszeni" _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgvfuoxcc3.png[/img]
mi Marcin też dał certyfikat, leży sobie gdzieś. Nie zależało mi na tym, zeby mieć brylant, mogłabym mieć cyrkonię, akwamarynę, cokolwiek, ale znaczenie dla mnie ma to, że jemu zależało, żeby dać mi z brylantem, że się specjalnie postarał (co nie oznacza, że danie pierścionka z cyrkonią, nie wymaga starań i jak najbardziej nie jest mniej ważne) _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
My z A. do tej pory sobie żartujemy że w moim pierścionku jest cyrkonia jak ktoś nas pyta czy to brylant:)
Nigdy nie widziałam certyfikatu i sama osobiście nie chciałabym go wcale widzieć i cieszę się, że A. nie chwalił się wszystkim a przede wszystkim mi, że kupił brylant a na potwierdzenie tego ma certyfikat " w kieszeni" [/quote]
Czemu dziwne. Tu raczej nie chodzi o sam fakt że to jest brylant. Raczej o cenę takiego pierścionka. Moja narzeczona uważa że przesadą było by kupienie pierścionka za drogiego z brylantem. Jej w zupełności wystarczy tańszy z cyrkonią. Ja dawałem niecałe 400zł. Choć i to dla niej już dużo ale jeszcze przez nią akceptowalne.
Więc co osoba to inne podejście do pierścionków.
Ostatnio zmieniony przez Mikołaj1988 dnia Sro Wrz 12, 2012 7:17 pm, w całości zmieniany 2 razy
Czemu dziwne. Tu raczej nie chodzi o sam fakt że to jest brylant. Raczej o cenę takiego pierścionka. Moja narzeczona uważa że przesadą było by kupienie pierścionka za drogiego z brylantem. Jej w zupełności wystarczy tańszy z cyrkonią. Ja dawałem niecałe 400zł. Choć i to dla niej już dużo ale jeszcze przez nią akceptowalne.
Więc co osoba to inne podejście do pierścionków.[/quote]
Powiedziałes jej ile kosztował? _________________ [url=https://lilypie.com][img]https://lb4f.lilypie.com/6pVap1.png[/img][/url]
Nie. Dostała kartę gwarancyjną a tam cena była. Czy spojrzała na cenę czy nie nie wiem. Choć podobno mówi że nie wie ile kosztował. Ale nie sądzę żeby ją nie kusiło zajrzeć w tę kartę gwarancyjną. Choć kto wie może faktycznie nie wie ile kosztował.
Ja nie dostałam ani certyfikatu ani żadnych kart od W i bardzo dobrze Nie wiem ile kosztował mój pierścionek i mało mnie to obchodzi a gdyby coś się stało, to przecież certyfikat ma W a rozwodzić się nie zamierzam _________________ [url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-60286.png[/img][/url]
A ja jej dałem kartę gwarancyjną z paragonem bo stwierdziłem że w końcu to jej pierścionek niech ona ma tę kartę. A czy wie o cenie czy nie dla mnie nie ma znaczenia. Jeśli będzie ciekawa zajrzy sobie na paragon, jeśli nie to nie zajrzy. Jej wybór.
Nie wiem co bym zrobiła jakby P. dał mi pierścionek, a potem paragon do niego
Prezent to prezent, nie ważne czy ma paragon, certyfikat, kartę czy nie. No sorrry _________________ [url=https://lilypie.com][img]https://lb4f.lilypie.com/6pVap1.png[/img][/url]
Nie wiem co być ty zrobiła. Moja narzeczona wzięła go i schowała do dokumentów swoich.
Ja nie widzę nic złego w tym że dałem jej paragon i kartę gwarancyjną. To tak samo jak bym kupił jej jakieś urządzenie elektryczne (np. żelazko) i nie dał jej paragonu i karty gwarancyjnej.
Ja kupiłam P. nie raz jakis sprzet na prezent, ale nigdy nie dałam mu paragonu.
Ale co JA będę pisać, przeciez ja to ja, a to jest forum dyskusyjne _________________ [url=https://lilypie.com][img]https://lb4f.lilypie.com/6pVap1.png[/img][/url]
No to ja zawsze jak prezent kupowałem to dawałem paragon bo potrzebny jest do gwarancji. Czy to prezent ślubny czy urodzinowy to paragon zawsze bym dał.
Ja paragon dostalam ale tylko dlatego ze meczylam Tomka z ciekawosci ile kosztowal
ale ogolnie nie chcialabym dostawac prezentow z paragonem, uznalabym ze to z leksza chamskie tak samo jak na 18urodziny dostalam od chrzestnej branzoleteke za 500 zl i od chrzestnego pierscionek za tyle samo. Moim zdaniem to nietaktowne po prostu.
paragon trzeba było lepiej zachować sobie, tak sądzę. Przecież się nie rozstajecie, wręcz przeciwnie, jakby była potrzeba korzystania z gwarancji, to móglbyś go dać, albo sam to załatwić. Mnie mój małż dał certyfikat, żebym miała dowód, ze to brylant (sam zresztą pewnie by go ciepnął gdzies i nie wiedział, gdzie jest), ale na nim nie ma ceny, paragonu też mi nie dał. Choć ja wiem, ile kosztuje pierścionek, bo na stronie Apartu go widziałam _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
Nie taktowne dawanie paragonu. Dla mnie to normalne że jak daje się prezent gdzie jest gwarancja to daje się do niego paragon. Zawsze dawałem czy to do prezentu ślubnego czy urodzinowego czy z innej okazji.
Więc nie jest nie taktowne dawanie paragonu a nawet należało by.
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach