Skąd: okolice Krakowa Data ślubu: 06-06-2009 Wiek: 37
Wysłany: Nie Sty 04, 2009 9:43 pm Temat postu: Przechowywanie sukni ślubnej - pomoc
Właśnie w sobotę zakupiłam suknię ślubną na mój ślub, który odbędzie się 06.06.2009r.
W związku z tym, iż suknia była z tzw. manekina była tańsza o 300 zł, niż taka sama szyta od początku jeszcze raz. Mój model przyszedł akurat niedawno więc był mierzony może 2-3 razy.
We wtorek mam wpłacić całość kwoty za suknię i w maju zgłosić się do konkretnego dopasowania, przymierzenia welonu i szala który będę mieć w kościele i oczywiście wtedy też suknia będzie przygotowana i odświeżona. Jak myślicie czy na ten okres do maja wziąć sukienkę do domu czy raczej zostawić w salonie gdzie panie ją zapakowały i przechowują, bo trochę dziwna sytuacja kiedy płaci się całość nie ma się sukni w domu...
Jak to było w waszym przypadku?? _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-28797.png[/img][/url]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 5:21 pm Temat postu:
Ja zamawiałam w styczniu i ona do maja się szyła,a pozniej prawie miesiac była przechowywana w salonie.Jezeli jestes pewna,ze suknia nie bedzie wykorzystana w wypozyczalni,to podpisz umowe (ja taka mialam przy zakupie,ale to chyba wszedzie tak jest),zapłac i zostaw.Chyba,że masz miejsce w domu,ja nie miałam,jak to w bloku bywa _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Czasem lepiej jest zostawić w salonie, tym bardziej jeśli jesteś pewna, jak mówi eppl, ze nie użyją jej w wypożyczalni. Jeśli to dobry salon i nie krążą o nim jakieś złe opinie to ja bym zostawiła. W salonie mają przystosowania do odpowiedniego przechowywania sukien. Czasem suknia jest tak uszyta, że powinna wisieć na jakimś stelażu bądź manekinie, by nie straciła kształtu. W domu mogą zdarzyć się różne wypadki. Ktoś niechcący może ją uszkodzić. Moja znajoma miała akcję, że kotek wszedł jej do szafy i urodził tam małe, wśród jej ciuchów chyba każdy się domyśla, że ciuchy się zbrudziły... na szczęście nie trzymała tam sukni ślubnej, bo była wtedy jeszcze za młoda
Później i tak trzeba będzie zawieźć suknię do przeróbki. W aucie też może się z nią coś stać.
No chyba, że jesteś w stanie zapewnić sukni dobre przechowywanie, to wtedy można rozważyć wzięcie jej do domu.
Skąd: Bytom/ Radzionków Data ślubu: 01.08.2009 Wiek: 38
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 6:36 pm Temat postu:
Dokładnie - lepiej zostawic ja w salonie - bo w domu roznie bywa - moja kolezanka miala slub w lipcu - kupila ja w marcu ale zostawila w salonie - dopieor miesiac przed samym slubem po przymiarce zabrala juz ja do domu
A jak ja bedziesz miala w domu tak szybko to moze ci sie jescze znudzic hehe _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-34028.png[/img][/url]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 7:39 pm Temat postu:
[quote="eppl"]Ja zamawiałam w styczniu i ona do maja się szyła,a pozniej prawie miesiac była przechowywana w salonie.Jezeli jestes pewna,ze suknia nie bedzie wykorzystana w wypozyczalni,to podpisz umowe (ja taka mialam przy zakupie,ale to chyba wszedzie tak jest),zapłac i zostaw.Chyba,że masz miejsce w domu,ja nie miałam,jak to w bloku bywa [/quote]
Ja rowniez zamawialam pod koniec stycznia i szyla sie do maja, potem jeszcze do poczatku czerwca drobne poprawki byly, wiec byla caly czas w salonie. A przy zamowieniu wplacalam tylko zaliczkę. A reszta przy odbiorze sukni 2 dni przed slubem. W sumie gotowa w salonie wisiala jakies 2-3 tygodnie. _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Skąd: okolice Krakowa Data ślubu: 06-06-2009 Wiek: 37
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 7:49 pm Temat postu:
Fajnie, dzięki za utwierdzenie mnie w tym przekonaniu...
No niestety taka jest tam zasada jak w większości, że jeżeli kupuję gotową to płacę od razu...jutro jadę zapłacić całość, zrobię fotkę, więc zaraz się Wam pochwalę _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-28797.png[/img][/url]
ja zabrałam suknię ze sobą- wisi w specjalnym pokrowcu, w bezpiecznym miejscu. i tak czekają ją megaprzeróbki, więc "utrata kształtu" nie jest w moim przypadku tak istotna.
Dużo zależy od tego czy ktoś ma warunki do przechowywania sukni. Mimo, że ja mieszkam w domu, to nie miałabym gdzie jej wsadzić. U nas mieszka w sumie 11 osób... Moi rodzice, ja, 3 siostry, mąż najstarszej i ich córeczka, mój narzeczony, chłopak starszej (ale tylko w weekendy, bo studiuje dziennie) i dziadek. Każdy ma 1 pokój (tzn. siostra razem z mężem i córką, druga siostra z chłopakiem a ja z narzeczonym ) no i nie mamy żadnego strychu czy garderoby czy innego pomieszczenia gdzie można różne rzeczy przechować, bo nie ma na to miejsca. Siostra zrobiła ze swojej sukni firankę do kuchni/łazienki i piżamkę satynową głównie dlatego, że nie miała jej gdzie trzymać. Tak może jeszcze by wisiała gdzieś w szafie
to fajnie macie pewnie wesoło w domku _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4zxrg7v59l.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvjhufva16e.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/048/0480569c0.png[/img]
[quote="Migotka"]to fajnie macie pewnie wesoło w domku[/quote]
i to bardzo dziadek na starość czasem potrafi tak zrobić na złość, że szok. ale ogólnie jest fajnie dobrze nam się tam mieszka. za 2 lata siostra z mężem i córką się wyprowadzają, troszkę nam szkoda że nas zostawią, no ale każdy w sumie chciałby na swoim mieszkać
ja suknie zamawialam w listopadzie szylam w marcu a slub byl w pazdzierniku... caly czas suknia byla w salonie zaplacilam zaliczke a reszte we wrezesniu przy odbiorze...
[quote="eppl"]Asim a jeszcze Narzeczonego bedzie kusic żeby suknie zobaczyć [/quote]
on i tak wie jaką suknie chcę jak będzie chciał to mu ją pokażę, byle nie zobaczy jej na mnie. ale nie chodzi o zabobony, bo w nie nie wierzymy. chciałabym mu poprostu moim wyglądem zrobić miłą niespodziankę
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Wto Sty 06, 2009 5:06 pm Temat postu:
Asim,ale to nie chodzi o zabobony,bo ja w nie jako katolik tez nie wierzę...Chodzi o to,że to naprawde duża satysfakcja jak Twoj Narzeczony przychodzi po Ciebie,nie wie nic,jaka bedziesz miala suknie,jaki makijaz,jaką fryzurę,patrzy i nie wie gdzie patrzyc,bo tak jest zaskoczony Twoim wygladem...To uczucie jest nie do opisania i to mogę tylko powiedzieć Dzewczyny,które tez dzien maja za sobą Polecam takie tajemnice przed Narzecoznym przed ślubem,bo to same pozytywne skutki przyniesie _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach