Wysłany: Czw Lip 26, 2007 12:05 pm Temat postu: Ślub kościelny z niewierzącym
Mam cudownego narzeczonego, jest jedno ALE.
Ja jestem katoliczką, on niewierzący. W dodatku nie ma bierzmowania. Szanujemy swoje poglądy, on rozumie mnie, ja jego, nikt nikogo nie próbuje przeciągać na swoją stonę.
Czasem zastanawiałam się jak to będzie z naszym ślubem, czy będzie tylko cywilny... On wie że mi zależy na ślubie kościelnym, zresztą sam też chce ale wiem że nie ze względu na Boga tylko tradycję, zwyczaj, moją białą suknię, całą tą otoczkę. Dlatego chce przyjąć bierzmowanie - ale czy to ma sens? Rozmawialiśmy o tym, on chce to zrobić dla mnie, wiem że sporo osób tak robi ale ja się dziwnie z tym czuję.
Obiło mi się o uszy że jest coś jakaś dyspensa dla narzeczeństw mieszanych, tzn ślub odbywa się w kościele ale jeden z małżonków nie jest katolikiem. Nie wiem czy dobrze to zrozumiałam, czy to nie dotyczy tylko sytuacji gdy narzeczeni są różnych wyznać, ale oboje wierzący.
Będziemy musieli porozmawiać o tym z księdzem, ale Wy piszcie co myślicie na ten temat.
Też słyszałam o tej dyspensie ale nie wiem o co w tym konkretnie chodzi Zdarzają się mieszane narzeczeństwa pod względem religijnym.Ja takiego problemu nie mam bo oboje jesteśmy katolikami i mamy bierzmowanie,a u Was jest ten mały problem.Jak to zrobić z tym ślubem to trzeba chyba najlepiej z księdzem pogadać.Może nawet to bierzmowanie nie będzie potrzebne bi idzie to w inny sposób zrobić _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080816040214.png[/img]
Skąd: OKOLICE WARSZAWY Data ślubu: 14.06.2008 Wiek: 41
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 4:58 pm Temat postu:
szczerze mowiac to tez niewiem jak to wyglada.Twoj facet jest nie wierzacy i nie praktykujacy?czy wogole jest w innej wierze?bo to nie bardzo zrozumialam uwazam ze byc niewierzacym to nie jest nic zlego wielu ludzi jest takich sama wiem ze moj maz ma bierzmowanie, komunie chrzest itd ale jakos zbytnio go do Koscioła nie ciagnie gdyby nie ja to wogole by nie chodził,uwazam ze nie powinnas czuc sie z tym zle ze on to robi dla ciebie
porozmawiajcie z ksiedzem i dowiedzcie sie czegois wiecej
a dlaczego jest nie wierzacy?jesli mozna spytac czy to chodzi o kwestie wychowania przez jego rodzicow?a jego rodzice maja slub koscielny?co na to Twoi rodzice? _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-16027.png[/img][/url]
Jego rodzice mają ślub kościelny, katolicki. Jego mama jest bardzo głęboko wierząca, udziela się w kościele, a tata chodzi do kościoła z przyzwyczajenia, żeby żonie nie sprawiać przykrości - tak mi się wydaje ale może się mylę
Sebastian zbuntował się już jako nastolatek, stwierdził że nikt go nie zmusi do chodzenia do kościoła. Potem było mnóstwo przykładów na chore sytuacje wśród biskupów, księży itd. wiadomo o co chodzi. Dlatego jest nastawiony niechętnie do instytucji Kościoła. W sumie nie dziwię mu się, też wiele rzeczy mi się nie podoba ale to nie zmienia faktu wiary. A on nie wie czy wierzy w Boga, może jest a może nie. Chce wierzyć że coś jest, bo tylko wtedy jest jakiś sens naszego istnienia, ale czy to jest Bóg ten w którego wierzą katolicy to on nie wie.
Z drugiej strony szanuje księży których zna, szanuje ludzi głębokiej wiary - to mi się podoba.
Moi rodzice też są wierzący, mają ślub kościelny. Wiedzieli od początku jak jest, są dość tolerancyjni ale wiem że woleliby żeby wszystko było "jak należy" Czyli odrobić bierzmowanie, potem nauki i normalny ślub w kościele. I tak pewnie będzie.
Tylko że bierzmowanie to jest sakrament, i chyba bez wiary on nie ma sensu Po prostu trzeba wyrobić papierek to wyrobi i tyle. To mi nie daje spokoju, ja bym chyba tak nie mogła robić coś wbrew swoim przekonaniom.
To jest sprawa którą jeszcze musimy wspólnie z Sebą przedyskutować, choć przypuszczam że stwierdzi "zrobię to i już bo chcę dla ciebie jak najlepiej"
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pią Lip 27, 2007 8:02 am Temat postu:
Piszesz, że twój narzeczony jets ochrzczony w wierze katolickiej, a więc przeszkody do zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego nie ma, ponieważ oboje jestescie katolikami.
Co do bierzmowanie to jest to sakrament konieczny do przyjęcia z kolei sakramentu małżeństwa.
Jest tylko jedno "ale": co z ważnościa waszego małżeństwa, jeśli zdecydujecie się na ślub kościelny, Jak piszesz jest to sakrament i do wazności małzeństwa potrzebne jest uznanie przez was obojga tego faktu. Jeżeli jedna ze stron nie uznje małżenstwa jako sakramentu, małżenstwo moze być zawarte nieważnie. Przecież będziecie odpowiadać na pytanie kapłana: Czy chcecie z miłością przyjąć i [b][u]po katolicku [/u][/b]wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy? i co wtedy z tym "po katolicku"? Te i jeszcze pozostałe dwa pytania poprzedzające zawarcie małżeństwa mają na celu upewnienie się w obecności świadków o wolności wyboru, o pełnej swobodzie decyzji osób zawierających małżeństwo oraz [b][u]o ich chrześcijańskim podejściu do nierozerwalności i zadań małżeństwa. [/u][/b] I dalej - przysięga małżeńska i jej ostatnie zdanie: [b][u]Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci. [/u][/b] Nad tą kwestią warto się zastanowić. Czy aby to małżeństwo zawarte w kościele będzie ważne.
A tak poza tym to życzę wam szcęścia i myślę, że będzie dobrze _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Skąd: OKOLICE WARSZAWY Data ślubu: 14.06.2008 Wiek: 41
Wysłany: Pią Lip 27, 2007 10:50 am Temat postu:
podejrzewam ze wiekszosc ludzi biorac slub raczej robi to bo tak wypada bo rodzice kazali itd itpodpowiedzmy sobie moze na pytanie czym jest wiara?jak kazdy indywidualnie to pojecie wiary odbiera?
co innego gdyby on byl jakims protestantem jechowym otd to zmienia postac rzeczy.
po za ty jego rodzice maja slub koscielny on ma chrzest, komunie. poprostu w pewnym wieku chlopak sie zbuntował i tyle a co rodzice na to mieli niby zrobic przeciez nie beda go ciagli za uszy do kosciola.On moze nie chodzic do Kosciooła, ale w glebi duszy na swoj sposob wierzyc w boga tak uwazam, ale to Ty juz powinnas to wiedziec.
sprubujcie porozmawiac nawet na temat dzieci bo napewno chceci je kiedys miec zeby one mialy jakis przyklad przeciez Ty napewno jako katoliczka bedziesz chciala aby przyjelo wszystkie sakramenty a on co powie nie bo niechce to napewno sie zgodzi dla dobra dzieci to tez zrobi to wbrew sobie.I co załuzmy ze dzieci nie beda mialy sakramentow to gdyy dorosna beda musialy za tym gonic
uwazam ze przypadek twojego narzeczonego mozemy nazwac wierzacy ale nie praktykujacy.
porozmawiajcie szczerze na ten temat i tyle _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-16027.png[/img][/url]
Jutro przyjeżdża, na weekend, więc będziemy mieć troszkę czasu dla siebie, na pewno poruszymy ten temat.
Katrin właśnie o to wszystko co napisałaś mi chodzi. O to że sakrament jest nieważny gdy nie ma wiary, to takie obłudne mówić "tak mi dopomóż Panie Boże..." gdy się w Boga nie wierzy.
Z drugiej strony mnóstwo "katolików wierzących, niepraktykujących" tak naprawdę dawno zatraciło wiarę i to wszystko robią z przyzwyczajenia i presji otoczenia.
Trudna sprawa, bez rozmowy z księdzem raczej się nie obejdzie.
Ale jestem dobrej myśli że wszystko się ułoży
Skąd: OKOLICE WARSZAWY Data ślubu: 14.06.2008 Wiek: 41
Wysłany: Sob Lip 28, 2007 7:24 pm Temat postu:
[quote="Kasia1302"]Dokładnie [/quote]
ale Kasiu co dokładnie bo nie bardzo zrozumiałam Twoje odniesienie do przedmowczyni _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-16027.png[/img][/url]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4Następny
Strona 1 z 4
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach