Skąd: Krzeszowice Data ślubu: 21 sierpień 2010 rok Wiek: 38
Wysłany: Czw Gru 11, 2008 9:12 pm Temat postu:
oczywiscie ze moglabym wyprowadzic sie z domu do narzeczonego bo tak sie sklada ze on mieszka sam. mam niestety zbyt duzo przeciw niz za, m. in. dojazd na uczelnie, ktory wtedy zajmowal by mi ponad 2 godziny, i powrot tyle samo;/ a studiuje dziennie niestety. macie racje - narzekam ehh ;/ _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/3c25f079b5.png[/img]
[img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200712220725.png[/img]
No widzisz, wiele rzeczy robisz z czystej wygody. I to nie jest krytyka pod Twoim adresem. Sama tez wynajdowałam milion powodów moich różnych zachowań, a tak naprawdę to wszystko były wymówki. Jesli ojciec zawsze taki był, a Wy nie robiłyscie z mamą nic, zeby to zmienic, to nie oczekuj teraz cudownego przemieniena.
aniolku, najwyzszy czas zeby to zmienic, twoje dzieci tez bedzie wychowywal? decydowal do jakiej szkoly pojda itd? jestescie w koncu doroslymi ludzmi _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Sorry, że to napisze, ale szukasz wymówek. Szukasz ich dlatego, że do tej pory zawsze ktoś za Ciebie decydował i boisz się podjąć decyzję sama. Bo podjęcie takiej decyzji wiąże się z kilkoma ważnymi zmianami w życiu, które niestety nie ułatwią Ci wielu rzeczy. Ale takie jest życie, nie jest łatwo, lekko i przyjemnie.... tak naprawdę smak życia poznajemy wtedy kiedy bierzemy się z nim za bary. I nie jest ważne, czy wygramy czy przegramy kolejną bitwę, ważne żebyśmy mieli odwagę walczyć o swoje. Pójście na łatwiznę jest zawsze wygodniejsze...ale czy tak należy przejść przez życie? _________________ Nie kocha się za coś
kocha się mimo wszystko
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 28077 Pomocy: 93 Skąd: Radom Data ślubu: 10.10.2009 Wiek: 41
Wysłany: Czw Gru 11, 2008 11:44 pm Temat postu:
Ja też mieszkam ze swoimi rodzicami i jedyne czego ode mnie w związku z tym wymagają to wracać na noc do domu albo uprzedzać że wróce późno. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvj8429zypw.png[/img][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/89111956767829e2.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribrdr23q42.png[/img]
[img]http://images40.fotosik.pl/124/db23c73d271316da.gif[/img]
[quote="anulka7"]Ja też mieszkam ze swoimi rodzicami i jedyne czego ode mnie w związku z tym wymagają to wracać na noc do domu albo uprzedzać że wróce późno.[/quote]
ja mam podobnie, z tym, że moi rodzice tego nie wymagają - sama ich o tym informuję bo wiem, że mama mogłaby się martwić że długo nie wracam czy coś
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 12:28 am Temat postu: Re: czy wy też tak macie??
[quote="aniołek:)"]U nas sytuacja jest taka troche... niekomfortowa, z tego wzgledu ze moj narzeczony nie ma rodzicow, wiec wszystko spada na moich rodzicow co nie znaczy ze to oni beda ponosic wszelkie koszty. Na szczescie moj narzeczony pracuje i sam bedzie placic za swoja czesc, tylko ze.... moi rodzice chyba zapominaja ze swoj slub mieli juz dawno, albo postepuja tak jak ich rodzice kiedys (tego nie jestm pewna, po prostu sie domyslam, w tamtych czasach wszystko bylo mozliwe) ale hmm moze od poczatku: wczoraj bylismy ogladac sale, owszem ja bylam pod wrazeniem, naprawde mi sie spodobala, i mnie i mojemu facetowi, moi rodzice tez byli na tyle zachwyceni ze tata od razu stwierdzil (bez konsultacji z nami - NAJWAZNIEJSZYMI) czy chcemy ja czy nie, czy nam sie podoba, po prostu powiedzial dokladnie tak: dobra, bierzemy ta sale, nie bedziemy wiecej jezdzic i ogladac, koniec i kropka. rozwalil mnie, moj facet stwierdzil ze chyba nie bedziemy mieli za duzo do gadania i tyle. i chyba ma racje. moj ojciec juz zaczyna sie klocic z mama jak tylko zaczynaja o tym naszym slubie i weselu rozmawiac, zaraz zaczynaja sie klotnie, po prostu mama nie ma glosu- tym samym ojciec decyduje. i jeszcze jedno: za moja rodzin ai moja czesc placa rodzice, wiec rozumiem ze moga mi cos narzucac, ale nie rozumiem jak moga robic mojemu narzezonemu. ojcicec od razu powiedziel ze wesle na 120 osob (dzis dodal ze ani jedna osoba wiecej), szkoda tylko ze od naszej strony jest 84 osoby, a rodzina mojego narzeczonego, pomimo ze nie jest duza, ale nie wazne, musi zmiescic sie do 120. zaczyna mnie to przerazac jakim prawem on ma o tym decydowac?? kim jest?? jeszcze zdarzy sie raz czy dwa taka sytuacja to chyba przypomne im ze to moze oni placa spora czesc tego wesela, ale niech nie zapominaja ze to jest nasz dzien, a nie idz, jak chyba im sie wydaje. a jak dalej bedzie sie tak zdarzac, takie klotnie, i narzucanie to po prostu powiem ze sami sobie to wesele oplacimy, przynajmniej bedziemy mogli o czymkolwiek decydowac.
Przepraszam ze tak sie rozpisalam, ale naprawde mnie to zaczyna denerwowac. Nawet jesli oni a raczej on umyslil sobie wesele na 120 osob, to niech zlikwisuje pare osob ze swoje czesci, bo jak dla mnie to moga byc sami znajomi, rodziny bardzo malo, tylko najwieksza czesc z tych gosci zajmuje wlasni erodzina mojego ojca ;/[/quote]
z obawy o podobną sytuację postanowiliśmy z Krzysiem że my sie wszystkim zajmiemy i opłacimy sami to co trzeba do wesela tzn zaliczki suknie garnitury itp a reszte pieniedzy ktore bedziemy juz placic po weselu to z kopert wezmiemy.. a jesli rodzice czują się w obowiązku to niech dadzą w kopertach swoj wklad. ile dadzą to dadzą ale przynajmniej nikt nam nie bedzie dyktowac co ma jak byc bo to nasz dzień bedzie a nie ich.
Fifka1985 ja słyszałam niezłą historię odnośnie płacenia przez młodych po weselu z kopert Siostra mojego Miśka pracuje w Zamku w którym są organizowane wesela i też jedna para miała taki zamiar. Zaprosili dużo ludzi, wesele było huczne a jak przyszło do płacenia rano to siedli przy stoliku wyjmowali z każdej koperty kasę i liczyli 2h. W ostatecznym rozrachunku byli zszokowani, że im się nie zwróciło bo brakowało do zapłaty jeszcze 6 tysięcy. Finał był taki, że ona została i siedziała kolejne 2h w Zamku a jej mąż musiał jechać wziąść pożyczkę 6 tysięcy. I zaczęli wspólne życie od długów Ja bym tak nie mogła, chcemy na bieżąco uzbierać pieniążki a to co w kopertach będzie już dla nas na przyszłość. zresztą nawet nie spojrzeli na kartki od kogo ile tylko wszystko jak było to oddali. Ponoć cała obsługa Zamku miała z nich niezły ubaw _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
no wlasnie znajomi biora za miesiac slub (dziecko w drodze) i wzieli kredyt na wesele 20000 - licza ze splaca wszystko z kopert....
nie wiem czy to taki dobry pomysl _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Jeanette dzisiejsze wesela już się nie zwracają. Wszystko idzie w górę, ceny sal, dekoracje itd. a ludzie niektórzy od lat do koperty dają tyle samo i podejrzewam, że niektórzy nawet nie mają świadomości ile dziś wesele kosztuje. Ja sama nie wiedziałam dopóki się nie rozeznałam teraz przy organizacji własnego. Teraz naprawdę trzeba mieć bogatą rodzinę żeby wesele się zwróciło, ale nie o to chodzi. Robi się je raz w życiu i nie ma co myśleć w kategoriach zwrócenia. Ja tylko chcę uzbierać żeby wyjść na czysto i to z kopert żeby zostało dla nas. Nie uśmiecha mi się zaczynać wspólnego życia na minusie lub od zera na czysto. Pieniążki młodej parze bardzo się przydają, czy na część mieszkania już, czy remont czy umeblowanie. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
zreszta nie ma co sie nastawiac na grube koperty bo kazdy da albo tyle ile ma albo tyle ile chce
i masz racje nie ma co sie nastawiac na tym ze sie zarobi bo to nie ma byc interes tylko wlasnie rodzinna impreze celebrujaca slub _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Otóż to Jeanette Raz w życiu na taką imprezę nie żałuję i nie musi się zwrócić _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Joasia no i właśnie takie podejście powinno być, jeśli się zwróci to super, będę mile zaskoczona. A jeśli nie to też ok, raz w życiu jest taka impreza i nie będę żałować niczego _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Następny
Strona 3 z 4
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach