Skąd: Londyn Data ślubu: 20 wrzesień 2008 Wiek: 43
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 2:49 pm Temat postu:
londonEwa - jak mąż mógł Cię zostawić??
Oj - minus jak pas startowy na początek... Zastanawiam się czy z niego nie będzie taki trochę mamusi synuś... Oby nie!! _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080920060117.png[/img]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 5:54 pm Temat postu:
Ja bym nie wytrzymala i powiedziala jej ze ma nas teraz zostawic samych bo to nasza noc poslubna. _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 8190 Pomocy: 4 Skąd: london Data ślubu: 07.08.2008 Wiek: 48
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 7:46 pm Temat postu:
lamie- jest troche
kartin- mowilam kilka razy- nikt mnie nie sluchal _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/iDIzp1.png[/img][/url]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-39397.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/ip20375.png[/img][/url]
Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 8190 Pomocy: 4 Skąd: london Data ślubu: 07.08.2008 Wiek: 48
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 9:01 pm Temat postu:
czesto sie zastanawiam,czy to malzenstwo ma racje bytu i czy przetrwa probe czasu
i czy warto sie bylo zakochiwac, upierac,,,,,
do kitu to wszystko _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/iDIzp1.png[/img][/url]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-39397.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/ip20375.png[/img][/url]
Skąd: Londyn Data ślubu: 20 wrzesień 2008 Wiek: 43
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 10:10 pm Temat postu:
londonEwa nie mogę tego czytać co piszesz!!! Nawet tak nie myśl! Przecież się kochacie a jeżeli mamusia (czytaj - teściowa) Wam przeszkadza to przeprowadźcie się gdzieś daleko od niej!!! I to koniecznie Ja tak zrobiłam i wyszło nam to zdecydowanie na dobre _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080920060117.png[/img]
Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 8190 Pomocy: 4 Skąd: london Data ślubu: 07.08.2008 Wiek: 48
Wysłany: Sob Gru 06, 2008 10:24 am Temat postu:
lamie, mamuska sie za bardzo nie wtraca- bywa ze i 3 tyg potrafi nie dzwonic nie odwiedzac nas- mimo ze mieszka jakis 1 km dalej
sami sie potrafimy poklocic o pierdoly- jak to wczoraj szwagier stwierdzil-
jak dzieci w piaskownicy- a bo ona zabrala mi grabki, a bo on mnie uderzyl lopatka
a ja w sumie nie wiem dlaczego tak sie dzieje- bo jesli chodzi o powazne sprawy to jestesmy zgodni i jednomyslni _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/iDIzp1.png[/img][/url]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-39397.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/ip20375.png[/img][/url]
Skąd: Londyn Data ślubu: 20 wrzesień 2008 Wiek: 43
Wysłany: Pon Gru 08, 2008 11:51 pm Temat postu:
porozmawiajcie ze sobą szczerze - może to coś pomoże...
A może.... Ty jesteś w ciąży?? Na początku hormony wariują _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080920060117.png[/img]
Ja też spędziłam noc poślubnę z teściową, ale sama chciałam
A tak poważnie to dziewczyny uszy do góry! Moi rodzice zerwali ze mną kontakt, bo wyszłam za "nieksięcia", ale staram się nie tracić humoru. Zbliżaję się święta i nie będzie łatwo, ale może to być też okazja do naprawienia paru błędów.
Trzymajcie się
jejku dziewczyny...
weszlam w ten temat, chcialam napisac, ze tak bardzo chciałabym byc juz po..i przeczytalam co napisalyscie...
przykre to jest...
ale pamietajcie, ze teraz ze swoimi mężami jesteście RODZINĄ i Wy razem zakładacie nową rodzinę, nowe ognisko domowe.. i nie mozna pozwolić na to, żeby teściowa, mama, tata, siostra czy brat czy nawet ktos obcy wchodził z butami w to wasze ognisko!
Poprsotu to co bylo to było, pośmiejcie się z tej waszej niespełnionej nocy poślubnej, śmiejcie się z tego wszystkiego, nikt nie jest idealny i nic nie jest idealny...
Pamietajcie tylko na codzień, że NIC W ZYCIU NIE JEST TAK WAŻNE POZA TYM ABY MIĘDZY WAMI -MĘŻEM i ŻONĄ -BYLO DOBRZE- to jest na 1 miejscu...
My z M wychodzimy z takiego założenia od początku i mam nadzieję że ślub tego nie zmieni... _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-39612.png[/img][/url]
[URL=http://www.naobcasach.pl][img]http://www.naobcasach.pl/m.linijka.i.1491.jpg[/img][/URL]
Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 8190 Pomocy: 4 Skąd: london Data ślubu: 07.08.2008 Wiek: 48
Wysłany: Wto Gru 09, 2008 2:39 pm Temat postu:
wiesz Megia, chyba masz racje- nic dobrego nie przyniesie mi rozpamietywanie tamtej nocy- poraz sie rozesmiac i zapomniec
szczegolnie ze teraz Remi nadrabia zaleglosci- i to z duzym zapalem _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/iDIzp1.png[/img][/url]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-39397.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/ip20375.png[/img][/url]
[quote]wiesz Megia, chyba masz racje- nic dobrego nie przyniesie mi rozpamietywanie tamtej nocy- poraz sie rozesmiac i zapomniec [/quote]
tak trzymaj LondonEwa!!!
Czytalam Twoje posty przed slubem, tyle w nich radosci i milosci do Twojego męża..
czy ta jedna noc, ma to zniszczyc... szkoda tego...
Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 8190 Pomocy: 4 Skąd: london Data ślubu: 07.08.2008 Wiek: 48
Wysłany: Sro Gru 10, 2008 1:20 am Temat postu:
ba,bo takiego faceta jak Remi nie spotyka sie codziennie
dzieki ze mi o tym przypomnialas
Ps. znowu sie zaczynam w nim zakochiwac- fajne uczucie _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/iDIzp1.png[/img][/url]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-39397.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/ip20375.png[/img][/url]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Sro Gru 10, 2008 6:57 pm Temat postu:
Megie to ja poł roku po slubie powiem Ci,że jest to bardzo dobre załozenie...Nam w nasz zwiazek wchodzi wiecznie z butami Tesciowa i Siostra Męża i nie mogą chyba pogodzic sie z tym że my przez to jeszcze bardziej sie kochamy i nasze małżeństwo staje się coraz bardziej silne...
I jedno jeszcze jest ważne:żeby zawsze być po tej samej stronie,nawet jak sie uważa że np.w sporze z Tesciowa to Tesciowa ma rację...Po prostu pomimo wszystkiego wspierać się,a tylko będąc we dwoje powiedzieć sobie:"Moze jednak to Tesciowa ma rację,na drugi raz zwróc na to uwagę".Ważne,żeby osoba która próbuje nas skłocić swoim zachowaniem widziała,że pomimo wszystkiego trzymamy sie razem i sie kochamy...
Zanudziałam?Ale to moje przemyślenia...z doświadczenia _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach