[quote] Na obyczajowość weselną składa się szeroki zbiór zachowań i śpiewów. Do każdej z części wesela były niegdyś przypisane konkretne przyśpiewki o symbolicznej treści i w ciekawy sposób obrazujące dany etap przygotowań. Zgodnie ze współczesną wiedzą, wesele z dawnych czasów można zdefiniować wręcz jako "widowisko rozpisane na role", zorganizowane na podstawie obfitego scenariusza. Stanowisko reżysera obejmował zazwyczaj starosta, czasem określany mianem "marszałka weselnego", a pierwszoplanowe role przypadały młodym zgrupowanym w orszak. Zakończeniem wesela były poprawiny, zwane "osiedlinami" lub "przenosinami".
[quote] [/quote] _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090515580213.png[/img]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 5:36 pm Temat postu:
Co region to inna nazwa tych róznych weselnych funkcji Ale starosta nosi wódkę... _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
ja widzialam na weselach,ze panna mloda calowala gosci ktorzy przyszli do domu z panem mlodym. wiec przywitala sie najpierw z nim, potem z jego rodzicami, chrzestnymi i innymi ktorzy przyszli. Co do chleba, to tradycja jest taka zeby zjesc po kawałeczku (tak jak pisala chyba Katrin:) a potem panna mloda bierze chleb spod ktorego powinien spasc talerz (nie wiem czy to zroumiale, ma sie stłuc po prostu). Wiec panna mloda bierze chleb, pan mlody bierze na rece panne mloda i niesie na sale. Tak to jest w swietokrzyskim:)
A z tortem jest tak, ze pierwszy kawalek ma byc dla pary mlodej, ale zanim zaczynaja jesc niosa kawalki dla rodzicow. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-60077.png[/img][/url]
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 28077 Pomocy: 93 Skąd: Radom Data ślubu: 10.10.2009 Wiek: 41
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 6:56 pm Temat postu:
Nigdy nie widziałam żeby ktoś tłuk talerz...W sumie i talerz i kieliszki - nie za dużo tego?? _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvj8429zypw.png[/img][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/89111956767829e2.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribrdr23q42.png[/img]
[img]http://images40.fotosik.pl/124/db23c73d271316da.gif[/img]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 9:37 pm Temat postu:
[quote="wistar"]No właśnie u nas też tak jest, że się talerzyk rozbija.[/quote]
Mój Brat zenil sie pod Krakowem i takich cudów nie było Wistar...To ciekawe ze u Ciebie gdzies w Małopolsce tak jest _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Ja do tej pory nie zauważyła tego na weselach (pewnie dlatego, że załatwia się to przed wejściem na salę). Zauważyłam to dopiero jak ostatnio filmy oglądaliśmy. Poza tym ja na wsi mieszkam (ok 40 km od Krakowa) więc może tubylcy jeszcze jakieś stare obyczaje pielęgnują, które bliżej miasta już zanikają (o ile w ogóle były).
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 9:44 pm Temat postu:
Może,choć ja widziałam dwa wesela i tłuki tylko kieliszki a pozniej to zamiatali-co i to bylo dla mnie dziwne _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
bo to jest staropolski zwyczaj o ktorym opowiadaja nawet babcie. A poza tym, u nas w rodzinie ta tradycja trwa i zawsze jest ten talerz:D u nas np. nie ma bicia szkła dzien przed wiec sie wyrównuje _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-60077.png[/img][/url]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 44
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 10:15 pm Temat postu:
U nas na wszystkich weselach tlucze sie tylko kieliszki, a potem sie je zamiata. _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
To u nas jest tak , że kieliszki się tłuką na sali ale para młoda ich nie zmiata... Nie ma też tłuczenia talerzyka... Natomiast bardzo spodobał mi się zwyczaj tłuczenia szkła na dzień przed ślubem.. Tyle , ze u nas takiego zwyczaju nie ma... _________________ [img]http://suwaczki.waszslub.pl/img-2009090501601630.png[/img]
u nas też tłucze się tylko kieliszki i para ich nie zamiata _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4zxrg7v59l.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvjhufva16e.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/048/0480569c0.png[/img]
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 40
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 12:53 pm Temat postu:
A mi się bezsensowne zwyczaje w ogóle nie podobają. Tłuczenie szkła czy porcelany dzień przed (tzw. Polterabend), tłuczenie kieliszków i zamiatanie tego, tłuczenie talerzyka z chlebem (pierwsze o tym słyszę)... Po jaką cholerę tłuc rzeczy, które mogą się przydać???!!! Na szczęście??? Sorry, ale ja przesądna nie jestem i moje małżeńskie szczęście nie zależy od tego, na ile części się szkło rozwali.
Jak po mnie narzeczony przyjedzie, to mój tata mnie do niego poprowadzi po schodach i tam mu mnie odda. Chcę to mieć na filmie Bez wykupin, bo ja żaden towar nie jestem. Tam damy se po buziaku, potem przejdziemy do pokoju, gdzie będzie błogosławieństwo. Pewnie wcześniej przywitam się z rodzicami Sz. i ze świadkiem i jego rodziną, ale czy będzie z buziakiem czy nie to nie wiem. Normalnie, spontanicznie Przy błogosławieństwie uklękniemy a rodzice położą na nas ręce i coś tam od siebie powiedzą. Nie będzie wody święconej ani całowania krzyża, bo jestem luteranką. (Krzyż jest dla mnie symbolem ale nie jest sam w sobie przedmiotem kultu).
Co do powitania chlebem i solą... i pewnie wódką. To chyba nas przywitają właściciele lokalu i nie wiem, co powiedzą przy tej okazji. Zjemy kawałek chleba maczanego w soli i zapijemy wódką. Potem mąż wniesie mnie na salę na rękach. Ten zwyczaj mi się podoba, bo nieczęsto mnie Sz. na rąkach nosi, więc niech chociaż wtedy Potem będzie 100 lat, szampan. Wypijemy i odłożymy kieliszki. Tłuczenia i zamiatania nie będzie
A tort będzie w czasie kiedy będzie podana kawa, herbata i ciasta. Pokroimy tort, pierwszy kawałek podobno dla nas, OK. Możemy też się nawzajem nakarmić, czemu nie, ale ma to być spontaniczne i naturalnie wyglądać. _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 5:30 pm Temat postu:
[quote="Marion"]To u nas jest tak , że kieliszki się tłuką na sali ale para młoda ich nie zmiata... Nie ma też tłuczenia talerzyka...[/quote]
I u nas tak samo....
[quote="Marion"]Natomiast bardzo spodobał mi się zwyczaj tłuczenia szkła na dzień przed ślubem.. Tyle , ze u nas takiego zwyczaju nie ma...[/quote]
A własnie mi się to nie poboba,bo dzień przed mialam tyle spraw że nie miałabym czasu biegac z miotła _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Następny
Strona 2 z 4
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach