Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 10:03 am Temat postu:
Ta wspólna droga rozpoczyna się już drogą do ołtarza, dlatego też szłam do ołtarza z moim jeszcze wtedy narzeczonym, a przed nami ksiadz, który witał nas w drzwiach kościoła. Ponieważ u nas w kościele jest bardzo szerokie przejście między rzędami ławek (kilka metrów), więc goście zrobili ekstra szpaler między ławkami a szpalerem z kwiatów _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Zgadzam sie santi23 ,w sumie tej kwestii prowadzenia przez tate Pani Mlodej nie powinno sie oceniac , acz kolwiek po prostu wypowiedziec ja bede miala tak i tak bo chce .., tyle .Powiem ze ja nie wiem co mam nazywac rozpoczecie wspolnej drogi u nas i jesli juz to chyba wlasnie juz prawie 2 lata jak kroczymy wspolna droga a slub jeszcze bardziej moze ja umocnic i wplynac na nowe "wydarzenia", ciesze sie bo na pewno bedzie sie potem duuzo dzialo i takiego juz popartego faktem bycia mezem i zona , o rany !! _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
Santi , mam nadzieje i w sumie czesto sobie mysle jak jeszcze fajniej moze byc , choc i tak nie mam na co narzekac , ale wiadomo skoro jeszcze mozna cos wykrzesac to czemu nie . Pewnie kazda z nas sobie mysli o powiekszeniu Rodzinki ehhh.. i dlatego wiem ze jeszcze moze byc piekniej ! _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
Santi23 , 3 dni to nie tragedia !! Zawsze moze znalezc sie jakis inny powod , nie koniecznie ciaza , emocje tez wplywaja , no chyba ze smyku nabroilas przez ten weekendzik tak na zapas ... Zartuje , nic sie nie martw , uspokoj sie , a juz na pewno nie zadreczaj sie , nawet jesli to nie koniec swiata , choc rozumie cie doskonale , ale mowie Ci to z dobrego serducha , no i powtarzam 3 dni opoznienia o niczym nie przesadzaja !! _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
oj , no to jak to mowia trzeba miec to "szczescie " , Santi podoba mi sie Twoje podejscie !! A co do czekania , racja , najgorsza niepewnosc Wiesz , nie wiem co mam Ci powiedziec , nie chce palnac glupoty , zycze Ci , by bylo jak Ty tego pragniesz , bo najlepiej czujesz sprawe !! Ja jestem z Toba ! _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
ale da sie tez te pekniete prezerwatywy polaczyc z prowadzeniem do oltarza , jak sie uprzesz wszystko sie da mysle ze beda sie kobitki z nas smialy jak jutro tu wejda z tego odbiegania od tematu i wracanie
to na czym skonczylismy w kwestii prowadzenia do oltarza ...???? Kto sie wypowie ?? _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
to było do reklamy _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4zxrg7v59l.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvjhufva16e.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/048/0480569c0.png[/img]
Ostatnio zmieniony przez Migotka dnia Pią Mar 27, 2009 1:07 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ja mialam identycznie jak Katrin, czyli wital nas ksiadz w drzwiach kosciola, potem szedl przed nami, ja oczywiscie z Wojtkiem od drzwi do samego ołtarza, a goscie zrobili szpaler po obu stronach przejscia...
Ja chcę żeby mnie poprowadził do ołtarza ojciec Pocałunek w czoło i oddał Narzeczonemu Zawsze o tym marzyłam _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Nie ma innej opcji, idziemy razem prowadzeni przez księdza i ewentualnie dzieciaczki sypiące kwiatki lub niosące obrączki. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-38466.png[/img][/url]
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 979 Pomocy: 4 Skąd: Warszawa Data ślubu: 4.07.2009 Wiek: 39
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 3:32 pm Temat postu:
mnie prowadzi tata
nawet powiedział że z tych wszystkich amerykańskich zwyczajów ten akurat bardzo mu się podoba _________________ I wish I was a messenger and all the news was good
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 6:26 pm Temat postu:
a u mnie traducyjnie idę z narzeczonym nikt po nas nie wychodzi.. (może to sie akurat zmieni po dogadaniu z księdzem) nikt nie sypie kwiatów i nikt nie niesie obrączek zastanawiam się nad tym czy nie prosić świadków żeby szli za nami na kilku weselach sie już z tym spotkalam i bardzo fajne to jest _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Dołączył: 13 Sty 2009 Posty: 8074 Pomocy: 22 Skąd: z Warmii Data ślubu: 21.08.2010 Wiek: 37
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 6:33 pm Temat postu:
Mnie poprowadzi mój narzeczony a ja jego. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmkv8k0p45.png[/img]
[img]http://www.planowaniewesela.pl/media/suwaczki/2010-08-21-008-005.jpg[/img]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 8:51 pm Temat postu:
U nas swiadkowie byli juz w kosciele obok swoich miejsc, bo nie chcielismy zeby ktos szedl za nami. To my mielismy byc w centrum uwagi _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach