angielski na poziomie zaawansowanym, francuskiego uczylam sie cały ogólniak i umie się tylko przedstawic i policzyc do 4 aaaa i wiem jak jest słoik haha, niemiecki znam podstawy. Strasznie podoba mi się język czeski pouczyłabym się go z ochotą _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20100814580213.png[/img]
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 3016 Pomocy: 3 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23.06.2007 Wiek: 42
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 12:21 am Temat postu:
W szkole sredniej nie umiałem z angola nic, byłem totalne zero !! A katrin w dwa lata nauczyła mnie do poziomu średnio zaawansowanego i maturę ustną z angileskiego zdałem na 4, chociaż pani z komisji powiedziała, że to jest więcej niż na 4 ale ciut za mało aby dac 5. A ponieważ nie ma na maturze plusów i minusów, to dostałem 4. _________________ Moja galeria zdjęć: http://picasaweb.google.com/106441017749452382767
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 40
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 9:50 am Temat postu:
No ja niemieckiego zaczęłam się uczyć w LO, 4 lata po 2 h tygodniowo, czasem nawet wypadało. A w klasie maturalnej chodziłam też na lekcje do szkoły językowej, ale nie mieli chętnych na program przygotowujący do matury, więc to były tylko takie dodatkowe lekcje. A w wakacje jeździłam do Niemiec i chodziłam tam do szkoły językowej przez 2 lub 3 tygodnie. Super sprawa. No i jak zakomunikowałam dyrektorce, że chcę maturę z niemieckiego pisać, to powiedziała, że jestem kamikadze Ale zdałam pisemną na 4 a ustną na 6 I ośmieliłam się zdawać na germanistykę i się dostałam. W prawdzie 3-letnie studia robiłam 5 lat, ale w końcu mam tego licencjata. A no i byłam raz jako au-pair w Niemczech na 2,5 miesiąca, co mi dużo dało, bo musiałam się nauczyć kłócić po niemiecku. No ale po skończeniu studiów mam teraz tylko okazjonalnie kontakt z niemieckim, co nie jest dobre Kilka krótkich pobytów w Niemczech i 2 tygodnie pracy jako spedytor to za mało.
A angielskiego zaczęłam uczyć się w wieku 5 lat. Mama mnie uczyła. Potem w drugiej klasie zapisałam się na kurs angielskiego. Od czwartej klasy mieliśmy już angielski w programie nauczania. Chyba nawet 4 razy w tygodniu.. (?) A w LO miałam angol przez całe 4 lata 6 h w tygodniu i niewiele kumałam. Z matury ustnej dostałam 4. Na studiach w Jastrzębiu miałam włoski, z którego pamiętam tylko podstawy a w Tychach angielski jako fakultet przez rok a potem po zmianie programu zrobili nam go jako drugą specjalność i mieliśmy 6 h angla w tygodniu i praktyki z nauczania angielskiego. Nie cierpiałam tych zajęć, bo babka tak z programem leciała... W dwa lata przerobiliśmy 3 książki (pre intermediate, intermediate i upper-intermediate) + dodatkowe materiały. Ale teraz mogę powiedzieć, że angielski na studiach najwięcej mi dał. No a teraz z musu (bo w sierpniu przeprowadzam się do Szkocji) zapisałam się na angol do szkoły językowej i jestem w grupie upper-intermediate a przerabiamy książkę advanced, co mnie irytuje, bo niewiele kumam. Zajęcia mamy z native-speakerem raz w tygodniu. I szczerze nie chce mi się już tam chodzić. Chyba nigdy nie polubię tego języka. Pisanie idzie mi bardzo dobrze, czytanie też, rozumienie ze słuchu OK, ale najgorzej z mówieniem. Za dużo myślę, jak poprawnie powiedzieć, zamiast po prostu mówić. I tak mam w każdym języku
A czeskiego i francuskiego zaczęłam się uczyć sama z ESKK i... doszłam do 2 lekcji Brak samodyscypliny. Może kiedyś... _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
niemiecki i angielski sredniozaawansowany, ale troche sie juz zapomnialo.. wiadomo jak to jest na studiach..jezyk malo wazny _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/f12cf600ac.png[/img]
[url=http://lilypie.com][img]http://lb1f.lilypie.com/wW26p1.png[/img][/url] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/036/0360689c0.png[/img]
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 28077 Pomocy: 93 Skąd: Radom Data ślubu: 10.10.2009 Wiek: 41
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 10:05 pm Temat postu:
Ja angielskiego uczyłam się od 4 klasy szkoły podstawowej ale mieliśmy beznadziejną nauczycielkę. Mimo to w liceum wybrałam profil z rozszerzonym angielskim. W pierwszej klasie mieliśmy wspaniałego nauczyciela niestety zmarł w czasie wakacji i dostalismy po nim taką młodą siksę. Przez nią zaczełam wagarować ale mimo to maturę zdałam na 4. Na studiach byłam 2 x na work&travel w USA i to wg mnie jest najlpsza forma nauki języka. Potem na studiach wybrałam grupę o najwyższym poziomie no ale jak się nie używa języka na co dzień to się człowiek cofa w rozwoju
W liceum miałam tez niemiecki ale nie wiem czy bym terasz skleciła dwa zdania w tym języku _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvj8429zypw.png[/img][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/89111956767829e2.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribrdr23q42.png[/img]
[img]http://images40.fotosik.pl/124/db23c73d271316da.gif[/img]
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 7775 Pomocy: 8 Skąd: Szkocja Data ślubu: 20.09.2008 Wiek: 40
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 10:13 pm Temat postu:
anulka popieram, ja w Polsce uczylam sie 5 lat angielskiego, swoja droga to jak na nauke jezyka sporo czasu, a i tak dopiero jak zaczelam uzywac go na co dzien to sie go porzadnie nauczylam, bo jednak to co jest w ksiazkach troche sie rozni od tego jak sie mowi na co dzien - przynajmniej w szkocji hihi no i ten ich akcent .... ale ja sie juz przyzwyczaiłam
poza tym kiedys ogladalam na MTV ten program co sie wybiera osobe na randke po wygladzie ich pokoju - nie znam tytułu - i tam brala udzial polka - taka gimnazjalistka i tylko mowila po angielsku - jejkuuuuuu ale to byl angielski, taki ksiazkowy, szkolny - nie wiem jak mam to okreslic bleeeee a tak naprawde to sie tutaj nie mowi. Siedziałam i słuchałam z zaciekawieniem chodzi o to ze wszytsko bylo tak poskladane, calymi zdaniami, dopieszczone kazde zdanie i kazde slowko - dla jasnosci _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0atsbvefuf.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdtv73i8megikg.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/042/0423869c0.png[/img]
no to ja angielski tak na poziomie średniozaawansowanym, ale w liceum miałam również hiszpański z którego później zdawałam maturę, ale troszkę czasu minęło, na studiach miałam tylko angielski więc hiszpańskiego trochę już zapomniałam, szczerze mówiąc nawet nie wiem czy teraz bym się dogadała , może jakbym przysiadała i sobie przypomniała ale wątpie _________________ "...Ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci że..."
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 12479 Pomocy: 19 Skąd: Zduńska Wola Data ślubu: Chcę o niej zapomnieć Wiek: 38
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 10:57 am Temat postu:
Tylko angielski. Tak na poziomie komunikatywnym. _________________ [img]http://img822.imageshack.us/img822/755/98022762.jpg[/img] [img]http://www.suwaczek.pl/cache/25fb985604.png[/img]
[img]http://www.suwaczek.pl/cache/ee5849e49b.png[/img] Moje trzecie dziecko www.logomama.pl
Skąd: Racibórz Data ślubu: 7 styczeń 2010 Wiek: 38
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 4:44 pm Temat postu:
Nin.... fajne jezyki
ja znam niemiecki, angielski, poczatki francuskiego i podstawy włoskiego no i śląski heh _________________ [img]http://s9.suwaczek.com/20100107610114.png[/img]
angielski zaawansowany - uwielbiam sie go uczyc (nie uwazam swojej nauki za zakonczona), ostatnio kupialm sobie takie dwa spasione slowniki, musze sobie w nich troszke poszperac
niemieckiego uczylam sie w liceum, nawet mi szlo, ale nauczycielka do bani wiec dosc skutecznie nas niechecala - jakies tam podstawy opanowalam
cos tam kombinowalam z hiszpanskim, ale moze kiedys wybiore sie na kurs i naucze sie czegos _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 28077 Pomocy: 93 Skąd: Radom Data ślubu: 10.10.2009 Wiek: 41
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 11:06 pm Temat postu:
hiszpański jest pierwszy na mojej liście języków do poznania _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvj8429zypw.png[/img][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/89111956767829e2.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribrdr23q42.png[/img]
[img]http://images40.fotosik.pl/124/db23c73d271316da.gif[/img]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
pouczyłabym się go z ochotą 
Ale zdałam pisemną na 4 a ustną na 6 
I ośmieliłam się zdawać na germanistykę i się dostałam. W prawdzie 3-letnie studia robiłam 5 lat, ale w końcu mam tego licencjata. A no i byłam raz jako au-pair w Niemczech na 2,5 miesiąca, co mi dużo dało, bo musiałam się nauczyć kłócić po niemiecku. No ale po skończeniu studiów mam teraz tylko okazjonalnie kontakt z niemieckim, co nie jest dobre 
Kilka krótkich pobytów w Niemczech i 2 tygodnie pracy jako spedytor to za mało.
wiadomo jak to jest na studiach..jezyk malo wazny
