Cieszę się, że nie jestem brzydka, byloby mi zapewnie ciężej. Kiedyś, dawno temu gdy fryzjerka totalnie spaliła mi włosy trwałą wpadłam w otchłań depresjii, oczy czerwone od placzu, kilka miesięcy, póki włosy nie odrosły.. ludzie pocieszali mnie, a ja godzinami tępym wzrokiem patrzylam się w lustro i wcieralam we wlosy tony odżywek... a one i tak kruszyly się, centymetr po centymetrze...
do tej pory nie zdecydowałam się na trwałą, nawet leciutką, kombinuję fryzury z prostych wlosów. No coż, nigdy nie zapomne tych zapłakanych miesięcy.
Jeśli chodzi o zabiegi to zastanawiałam sie nad labioplastyka, czytałam, ze nie jest to bardzo skomplikowany zabieg. https://www.raczkowska.pl/labioplastyka/ _________________ pozytywna młoda mama
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach