Wysłany: Wto Mar 23, 2010 5:00 pm Temat postu: Co z osobą towarzyszącą świadka?
Witajcie. Okazało się, że mój chłopak będzie świadkiem na ślubie naszych znajomych. Z tej racji chciałabym zapytać co w taki razie ze mną? Czy nie jest to kłopotliwe dla mnie jako osoby towarzyszącej? Bo z tego co wiem świadek ma chyba trochę obowiązków na wesele jak i ślubie.
moj narzeczony tez bedzie swiadkiem w lipcu na slubie przyjaciela nie widze w tym problemu. Do jego obowiazkow nalezy podpisanie kilku dokumentow przed lub po slubie, siedzenie za para mloda w kosciele, odbieranie kwiatow i kopert o chyba tyle. My bylismy swiadkami dwa lata temu i do tego tylko ograniczyly sie nasze obowiazki _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/sbqelmt.png[/img][/url]
mój M. gdy był świadkiem na ślubie brata, to oprócz obowiązków wymienionych przez anetuniunię miał na głowie również roznoszenie wódki faktycznie miał troszkę mniej czasu na zabawę, ale taki los świadka
no i musisz być świadoma, że być może będziesz musiała jechać sama, jeśli w waszej okolicy świadkowie jadą do kościoła z młodymi _________________ [color=darkred]impossible is nothing...
razem możemy wszystko[/color]
[img]http://s2.suwaczek.com/200406254438.png[/img]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-68873.png[/img]
no tak u nas chyba tez swiadek czyli brat S. bedzie roznosil wodke, chociaz czesciej spotkalam sie z tym, ze to ojcowie robia _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/sbqelmt.png[/img][/url]
ja swiadkowalam u siostry na slubie, i moj maz tez bardzo sie angazowal. u nas tez swiadkowie jechali z mlodymi takze moj maz musial jechac sam ... pozatym bardzo nam pomagal w organizacji, dekoracji itp.
annaH ja mysle ze to zalezy od tego co mlodzi od was wymagaja, w czym twoj narzeczony chce im pomoc i czy macie dobre stosunki czy srednie ... wszystko zalezy od wszystkiego jak ja to mowie _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jacq9vaob.png[/img]
Ja też nie widzę problemu. On będzie przede wszystkim wypełniał swoje obowiązki. Ty możesz mu pomóc i nie utrudniać mu zadania, no i dobrze się bawić. Szczególnie jeśli będą tam Wasi wspólni znajomi, to pewnie nie będzie trudno. _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-38466.png[/img][/url]
A ja mam pytanie. Świadkowie będą siedzieć z nami przy stole. Problem jest taki że świadkowa będzie siedzieć z mężem, natomiast świadek nie ma pary, i nie zapowiada się by się ten stan zmienił do naszego ślubu i też nie bardzo mamy kogoś do niego dosadzić, więc dziwnie to może troche wyglądać. Nie wiem czy ich tak zostawić, czy może rodziców posadzić z nami przy stole a świadków ze znajomymi. Zupełnie nie wiem co z tym zrobic
O to fajnie, ja się właśnie nie spotkałam jeszcze by rodzice siedzieli z młodymi, zawsze świadkowie. Ale jeśli jest taki zwyczaj, to o wiele łatwiej będzie to rozwiązać
martynkas też się nigdy nie spotkałam z tym żeby młodzi siedzieli z rodzicami. My na pewno nie będziemy siedzieć z nimi bo raz ,że moja mama nie ma pary- mój ojciec nie przyjedzie na moje wesele, ale i tak jakoś tak nie za bardzo bym chciała siedzieć z rodzicami , tylko właśnie ze świadkami . Zawsze jak nie ma świadek pary jeśli chce można mu kogoś dosadzić przecież. _________________ [img]http://s1.suwaczek.com/20110528290214.png[/img]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sro Lut 16, 2011 2:45 pm Temat postu:
czasy sa takie, ze młodzi sami sobie zwyczaje ustalaja jesli nie odczuwacie potrzeby swiadków koło siebie to może faktycznie najlepiej posadzic ich w tłumie
U nas swiadkowie byli z nami przy obiedzie, a potem poszli do stołow : świadek młodziezy pana mlodego, a swiadkowa do przyjaciól tam były dla nich krzesła uszykowane Też jakies rozwiązanie.
Przyznam, ze pytanie autorki watku troche mnie zdrzaźniło, bo dziewczynie naszego świadka tylko w głowie było, że jego świadkowanie to dla niej kłopot i powinnam się dostosowac do jej rozlicznych zyczen i nie bardzo rozumiem postawę. Nawet jak bedzie kłopotliwe to laska świadka naprawde nie jest najwazniejszą osoba na weselu i uwazam, ze swiadek ( skoro na ta rolę się zgodził) powinien być do dyspozycji ( w granicach rozsądku) młodej pary. Ja na to nie moglam narzekac, bo mąż mojej świadkowej uwijał sie jak w ukropie, latał z kwiatkami, do zespołu, wódkę nosił i wspieral swoja żonę swiadkową. _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
[quote="martynkas"]A ja mam pytanie. Świadkowie będą siedzieć z nami przy stole. Problem jest taki że świadkowa będzie siedzieć z mężem, natomiast świadek nie ma pary, i nie zapowiada się by się ten stan zmienił do naszego ślubu i też nie bardzo mamy kogoś do niego dosadzić, więc dziwnie to może troche wyglądać. (...) [/quote]
A czy świadek musi mieć parę?
Rozumiem, że chodzi o to, że będzie was nieparzysta ilość przy stoliku, jeśli świadkowie siedzieli by z wami. Ale czy to ważne? Nie zamierzacie chyba tam siedzieć jako figurki na pokaz? Nie ma dziewczyny, to niech siadzie sam, ja nie widzę problemu...
a ja chciałam zapytać o Waszych świadków, czy wybieraliście na nich pary będące w związku (razem) by było także dla nich komfortowo, czy raczej ich osoby towarzyszące musiały podczas Mszy siedzieć osobno? Sami zastanawiamy się jak to rozegrać, kogo wziąć do tej roli, jak rozsadzić, żeby było ok
my nie Nic się nie stanie świadkom, jak podczas mszy usiądą osobno, naprawdę, to tylko godzina i można przetrwać bez osoby towarzyszącej. A na weselu sadza się osoby towarzyszące przy swoich partnerach _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4Następny
Strona 1 z 4
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach