Geri a mi sie wydaje, ze jak sie faktycznie wyprowadzicie na kawalerke, to po pewnym czasie doceni mieszkanie z wami i jeszcze bedzie prosic, zebyscie do niego wrocili...
moze teraz odwala fochy, bo czuje sie zagrozony o swoje terytorium, bo mlodzi beda na "jego" mieszkaniu i moze kiedys dojdziecie do wniosku ze wam przeszkadza... a tak gdzies tam podswiadomie mysli, ze jak sie was pozbedzie to jego pozycja w domu bedzie bezpieczna
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 7723 Pomocy: 5 Skąd: Koszalin Data ślubu: 06.06.2009 Wiek: 40
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 10:04 am Temat postu:
Alka po czesci masz racje, bo ja podświadomie myślę ze on tak myśli, ehhh i dopiero jak się wyprowadzimy doceni nas, doceni obiadki, posprzątany dom, wszystko poprane wyprasowane, i było z kim porozmiać, ale na chwile obecną sytuacja jest straszna, nie do wytrzymania dla nas, i te Jego wieczne teksty MOJ DOM -skoro tak jego to niech w nim mieszka sam, możepo roku wprowadzimy sie ponownie, zobaczymy, a kredyt i tak będziemy musieli wsiąść bo to mieszkanie teścia i tak nie jest jego on ma lokatorskie, wiec albo kupimy inne albo w końcu wykupimy to. Bo całe życie wynajmować to mi się nie uśmiecha. _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/136nbwz.png[/img][/url][url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/28ce46d77f2ab2e7.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/p4q80aq.png[/img][/url]
hehe to niech nie gada glupot ze to jego DOM.hehe. no moj tesciu ma 59 i jest straszny juz..bierze leki ale codziennie 2 piwka musza byc. i wyglada jak pijaki spod monopolowego. czerwoniutki na twarzy. Nie wiem ale zauwazylam ze starzy ludzie sa strasznie wolno myslacy. Pomiedzy tesciami a rodzicami jest roznica 4 lat, ale w zachowaniu to tesciowie to takie juz dziadki, a moim daleko do tego.
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 7723 Pomocy: 5 Skąd: Koszalin Data ślubu: 06.06.2009 Wiek: 40
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 10:15 am Temat postu:
Megi u mnie podobno, pamięć ta ale 2-3 piwka dziennie ida, Moja mama jest niewiele młodsza od teścia, ale ona to kobieta pełna werwy, życia, chęci, zapału, a teściu mój po pracy przychodzi zasiada przed tv piwko a gada jaki to on zmęczony dzis i tak jest codzień, a ja jestem przynieś wynieś, podaj obiad, zabierz pusty talerz, wyprasuj itp _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/136nbwz.png[/img][/url][url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/28ce46d77f2ab2e7.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/p4q80aq.png[/img][/url]
no dokladnie. moi rodzice po pierwsze sa duzo chudsi i zdrowi, a tamci to jak takie kuleczki sie tocza. no i tez wlasnie tesciu po pracy wchodzi, idzie do salonu, siada przed TV z piwem.i tak siedzi i siedzi i w pracy tez siedzi. mial juz kiedys mikro wylew cienienie 220 na 180 a nadal pije i pije...a tesciowa od otylosci dostala cukrzycy i to samo szwagier...smutno mi sie robi myslac jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu i swojego syna a mojego szwagra tak okaleczyc. tak to jest jak ma sie za duzo pieniedzy.
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 7723 Pomocy: 5 Skąd: Koszalin Data ślubu: 06.06.2009 Wiek: 40
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 10:29 am Temat postu:
heheh przynajmniej nie jestem sama, moje kochanie to sie cieszy ze ja będę zadowolona właśnie co do kuchni, bo ja lubię od czasu ugotować ryż, kasze, warzywa, kurczaczka na parze, a do tej pory dla teścia osobno gotowałam, i dodatkowe porcje np sosu, tłuszczu, a teraz będę miała wolną rękę, a dzieki temu może tesciu się opamięta i schudnie heheh bo sam sobie pewnie nie będzie gotował, _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/136nbwz.png[/img][/url][url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/28ce46d77f2ab2e7.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/p4q80aq.png[/img][/url]
Duzy wplyw na to, jakim sie jest na starosc ma fakt, czy sie pracowalo zawodowo czy nie... bo ja tez widze przepasc miedzy moja mama a tesciami... mama cale zycie chodzila do pracy i ma wiecej takiej oglady i kultury, jak sie z nia wychodzi miedzy ludzi (no moze juz troche mniej niz kiedys, bo juz 5 lat siedzi w domu na emeryturze i tez troche zaczyna zwalniac myslenie )...
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 7723 Pomocy: 5 Skąd: Koszalin Data ślubu: 06.06.2009 Wiek: 40
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 10:47 am Temat postu:
No i wiele zależy w jakim zawodzie sie pracowało, moi rodzice jak i teściu pracują cały czas i zawsze pracowali, ale mó teściu od 15 lat jest sam i pracuje jako hmmmm fizyczny pracownik jakos tak, w każdym razie całe życie był zawodowym kierowcą do dzis tym się zajmuje, a moja mama jest na stanowisku kierowniczym i ma faktycznie więcej ogłady, i wie kiedy co może powiedzieć _________________ [url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/136nbwz.png[/img][/url][url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/28ce46d77f2ab2e7.png[/img][/url]
[url=http://fajnamama.pl][img]http://fajnamama.pl/suwaczki/p4q80aq.png[/img][/url]
heh to musze was zaskoczyc moi rodzice i tesciowie robia praktycznie to samo...wiec nie wiem skad ta przepasc...moze pochodzenie, ze wsi pochodza..mama kiedys pracowala jako kierownik w sanepidzie (teraz jest na swiadczeniach przedemertyalnych i bawi dzieci naszej kuzynki)...a tesciowa jest dyrektorka oczyszczania miasta..tata kiedys prowadzil firme, teraz jest inspektorem nadzoru, a tesciu prowadzi swoja firme..ale mama cos mi mowila ze widziala w szkole, jak jeszcze byla, przepasc pomiedzy rocznikiem 1954 a 1953 w stylu ubierania i zachowaniu. tesciowa ubiera sie jak babcia a moja mama w dzinsach, bluzce i adidasach smiga.
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 21825 Pomocy: 20 Skąd: Radzymin/Warszawa Data ślubu: 30.05.2009 Wiek: 42
Wysłany: Wto Maj 05, 2009 9:43 am Temat postu:
na początku będziemy mieszkać z moimi rodzicami , za jakieś pół roku kredyt i kupujemy własne mieszkanko _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgebh0fe1v.png[/img]
Ja uważam, że warto się jakiś czas przemęczyć z teściami, żeby np. uzbierać na wkład własny etc. Może to byc w ogóle dobre rozwiązanie jeśli sa warunki by mieszkać razem. Konflikty - zawsze najtrudniej jest n apoczątku, a my młodzi nie możemy wtedy odpuszczać bo wiele się właśnie na poczatku zdecyduje.
Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 5383 Pomocy: 6 Skąd: Włocławek Data ślubu: Za 5 lat Wiek: 40
Wysłany: Wto Maj 05, 2009 6:07 pm Temat postu:
Ja już wiele razy chciałam odpuścić bo miałam dość. Wiele rzeczy się na to składało.. ale jakoś wytrwałam i wytrwać jeszcze musze. Remontu końca nie widać. Więc, jeśli jest jakiś wolny chociaż jeden mały pokój u teściów i teściowie bez żadnych fochów i oporów zgadzają sie na 'chwilowe' zamieszkanie z młodymi - dopóty nie zdobędą swojego lokum, jestem ZA ZAMIESZKANIEM z teściami
Przed slubem uwazalam, ze mieszkanie z tesciami to fajna sprawa, po slubie zaraz mialam problem z dostosowaniem sie do ich zasad, potem bylo pare ostrych buntow i brakowalo mi prywatnosci i samodzielnosci, ale teraz juz wiem, ze za pol roku zostaniemy sami w mieszkaniu u gory i chocby nie wiem co tescie robili to w glowie mam jedna mysl "juz niedlugo"
tesciowie sa zlotymi i kochanymi ludzmi, tylko nie lubie jak mnie ktos nianczy i probuje we wszystkim wyreczac, nawet bardziej niz moja wlasna mama i wlasnie na tym tle bylo najwiecej konfliktow... no i jeszcze na tle zakupow z jedzeniem ale to juz przeszlo
Mój teść ( teściu to jakby się go wołało np na obiad ) jest super człowiekiem, teściowa w sumie też, ale cieszę się że będziemy od nich mieszkać ponad 80 km Mamy spore różnice w pewnych kwestiach i na pewno prędzej czy później by się pojawiły niesnaski.
A moi rodzice będę w odległości dwóch kilometrów więc jak dla mnie w sam raz
Tak więc w tej kwestii ułożyło się tak, że lepiej nie mogłam chcieć _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/cong299opvq5sghv.png[/img]
"..byłaby piosenka bardzo nieziemska
o zakochanych aż do szaleństwa - nieludzko"
K.I.Gałczyński
Ja się cieszę strasznie że wynajmuję mieszkanie sama więc po ślubie będzie mi tylko lżej jak bedziemy tu we dwójkę Nigdy w życiu nie chciałabym jako mężatka mieszkać z rodzicami - ani jednymi ani drugimi. Widzę jakie stresy ma moja siostra mieszkając tylko z babcią mojego szwagra Kobieta robi problem o wszystko. Najmniejszą bzdurę potrafi tak obrócić że wychodzi awantura. A jeszcze oni mają małą 2latkę, a szwagier często wyjeżdża na delegacje za granice... Podziwiam tę moją siostrę, bo jeszcze nie zwariowała _________________ [url=http://lilypie.com][img]http://lb5f.lilypie.com/P2pUp2.png[/img][/url]
[url=http://lilypie.com][img]http://lb1f.lilypie.com/VjbLp2.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach