Czasem się cieszę, że część rodziny K. jest bierna w stosunku do naszego ślubu. Przynajmniej nikt nam nic nie utrudnia itp.
Ja jestem ten typ człowieka, co wszytko woli załatwić sobie sam Najchętniej to ja bym nawet K. ubrała do ślubu
Świadkowa pomoże mi w dniu ślubu, w czasie przygotowań służy mi radą, ale to ja zajmuję się załatwianiem
Wieść o tym, ze szukamy sali teść skwitował tak: popier....ło was? Miałam tego nie słyszeć, ale uszy mam jak słoń
Ale to było pod wpływem impulsu, teraz chyba oswoił się z naszą decyzją. Na razie o nic nie wypytuje, raz tylko wspomniał, że jak przyznają mu w końcu emeryturę to się dołoży.
Najmłodszy brat K. żyje kolegami, 5 lat starszy brat K. ma swój ślub w czerwcu i nic innego się dla niego i narzeczonej nie liczy oprócz tego, żeby wesele było z pompą i dostali dużo kasy i prezentów. Najstarszy brat K. to chyba jedyna osoba z jego rodzeństwa, która się interesuje, często pyta o przygotowania itp. I chyba K. jego wybierze na świadka, a nie tego drugiego. Siostra K. żyje swoim życiem i ostatnio próbowała nam wcisnąć kit, że dowiedziała się o zaręczynach w kwietniu, od sąsiada (ona twierdzi, że zawsze wszystko wie ostatnia), mimo, ze wcześniej byliśmy u nich i oglądała nawet pierścionek. Poza tym K. pokazywał pierścionek m.in. jej mężowi w dniu zaręczyn, zanim mi go dał.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 12:34 pm Temat postu:
niezle
u mnie jest tak :
wujek - po co wam wesele? kto teraz wesela robi? (My robimy)
tesciowa - zarobicie się na to wesele, po co wam to? mieszkanie byscie sobie za to wyremntowali...
mój ojciec - czemu tak wszystko juz załatwiacie, za rok o tej porze byscie poszli i wszystko by było (facet oderwany od realiów)
moj brat - chłopski stół to wiocha... itd itd itd
A siostra K. jest na tyle dziwna, że obraziła się na mnie trochę, bo kupiłam taką sukienkę na ślub brata K., jak ona chciała (nie wiedząc o tym), ale tylko dlatego, że ona chciała taką, ale białą/ecru, żeby zrobić na złość pani młodej (nie cierpią sie).
Podobno kupiła sobie teraz czarną - też na złość tamtej
A przyszła żona brata K. będzie zła, bo jej wesele ma być ksiażkowe - wszystko tak, jak powinno być, żadnych odstepstw od reguł. Brat K. MUSI być pobłogosławiony przez chrzestna, bo nie ma mamy (chrzestna musi przyjechać dzień wcześniej, żeby zdążyć na błogosławieństwo). Gdzieś tam wyczytała, ze chrzestni powinni siedzieć obok siebie i ona ich tak usadzi, mimo, ze się jawnie nienawidzą od 15 lat.
Pojechana rodzinka, ciesze się, że mieszkać bedziemy u mnie po ślubie.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 12:54 pm Temat postu:
[quote="andżelina"]A siostra K. jest na tyle dziwna, że obraziła się na mnie trochę, bo kupiłam taką sukienkę na ślub brata K., jak ona chciała (nie wiedząc o tym), ale tylko dlatego, że ona chciała taką, ale białą/ecru, żeby zrobić na złość pani młodej (nie cierpią sie).
Podobno kupiła sobie teraz czarną - też na złość tamtej [/quote]
masakryczna panna
[quote="andżelina"]A przyszła żona brata K. będzie zła, bo jej wesele ma być ksiażkowe - wszystko tak, jak powinno być, żadnych odstepstw od reguł. Brat K. MUSI być pobłogosławiony przez chrzestna, bo nie ma mamy (chrzestna musi przyjechać dzień wcześniej, żeby zdążyć na błogosławieństwo). Gdzieś tam wyczytała, ze chrzestni powinni siedzieć obok siebie i ona ich tak usadzi, mimo, ze się jawnie nienawidzą od 15 lat.
Pojechana rodzinka, ciesze się, że mieszkać bedziemy u mnie po ślubie.[/quote]
Śmieszą mnie zawsze takie robienia sobie na złość - co komu po tym i skąd się to bierze. Na ogół to więcej wysiłku niż efektu. Najgorsze, że u mnie też się spodziewam takich atrakcji Najgorsze chyba będzie błogosławieństwo _________________ Wniosek to punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć.
Manga, dokładnie. One obie są siebie warte.
Początkowo K. chciał za świadka tego brata co się właśnie w czerwcu z tą masakryczną panną żeni i próbuję mu to wybić z głowy, bo ta jego panna jest taka, że to ona poczułaby się jak świadkowa i nie wiadomo co jeszcze
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:17 pm Temat postu:
albo jak najważniejsza z całej wsi, nie cierpię takich ludzi
a dla mnie laska, która zeby wyrazic odwet, ubiera czarna kiecę i robi jakies demonstracje jest żałosna i cakowicie pozbawiona klasy _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
bo ona taka jest ...
Poza tym, nie chciałam nic mówić, ale ta biała sukienka, którą ona chciała, a którą ja w końcu kupiłam (tylko fioletową) ma taki raczej dziewczęcy krój i nie pasuje do 32-latki z dwójką dzieci w wieku szkolnym więc ewidentnie było widać, że chce tylko zrobić na złość.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 4:55 pm Temat postu:
Bosh, to to nie jest jakaś nastolatka? ja cały czas oczyma duszy to widziałam gówniarę, która ma ze wzgledu na wiek w głowie nasrane. A ona tak ma, bo tak ma ?
szok _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
ona jest dziwna, lubię ją, ale czasami po prostu jej poglądy mnie dobijają. w dodatku ma manię twierdzenia, że o wszystkim dowiaduje się ostatnia. jak kupiliśmy sobie tv i powiedzieliśmy im przy najbliższej okazji (3 dni później) to miała pretensje, że znowu pewnie wszyscy wiedzieli, tylko nie ona
Przecież nasz tv to nasza prywatna własność i chyba nie ma konieczności obwieszczania światu, że go kupiliśmy przynajmniej ja takiej potrzeby nie czuję, bo to rąbek naszej prywatności i nikomu nie mamy obowiązku o tym mówić. nie wiem, chyba powinnam w sklepie do niej zadzwonić i powiedzieć, że stoję przed telewizorem i zaraz go kupię
pomijajac fakt, że jak oni kupili samochód to myśmy się dowiedzieli ppo tygodniu, bo stał pod domem jak tam przyjechaliśmy.
to jest przypadek na elaborat... Może ktoś potrzebuje tematu na magisterkę?
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 5:11 pm Temat postu:
ja piszę doktorat z psychiatrii, jak bedzie potrzeba to się zgłoszę _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Jak ja byłam świadkową na ślubie mojej koleżanki to robiłam prawie wszystko bo młoda uważała ja mam jej usługiwać we wszystkim dlatego też to był pierwszy i ostatni raz jak świadkowałam
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach