a swoj adroga to mnie strasznie denerwuje jak ktos mowi
ja rozumie zamsioat ja rozumiem
perfum zamiast perfumy
pomarancz zamiast pomarancza
a za powiedzienie "ze serem" zamiast z serem to potrafie nawet obcego upomniec....brrr _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
oh jeszcs mi sie przypomnialo
mężczyzną zamiast mężczyznom (liczba mnoga) i wszystkie te konczowki -om i -ą to taka mala zmora na tym forum _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 40
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 4:03 pm Temat postu:
Haha, jak ja dawno już tego słowa nie słyszałam... _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
u nas w gwarze jest np:
dżwi= drzwi
iść na pole = wyjść na zewnątrz
śnije się = śni się
tatowi, bratowi, Kubowi = tacie, bratu, Kubie
ido na chato = idę do domu
nie umi = nie umie
A na tel puszcza się cynka - cynknij mi _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/be2Up2.png[/img][/url]
[quote="Kasia82"]na przykład w Grudziądzu, Toruniu i Bydgoszczy często zamiast ,,tak'' mówi się ,,jo'' - zawsze mnie to śmieszy;)[/quote]
To "JO", takie miasta jak Bydgoszcz czy Toruń zapożyczyły od NAS - KASZUBÓW !
Bo to z języka kaszubskiego właśnie...
U Nas wiele osób mówi przeplatanym językiem polski z kaszubskim
Np. Doch jo, przecież tam byliśmy ! - "doch jo" - "Pewnie, że tak !"
Najlepsze na co się nacięłam kiedyś w Łodzi !
Kolega zapytał się mnie czy palę szuwaks - Ja zrobiłam wielkie oczy i mówię mu, ze jak już to szuwaks się do nosa wciąga ( czyt. amfetamina )... On zaczął się ze mnie śmiać... No i od słowa do słowa doszliśmy do tego, że w Łodzi na marihuanę się mówi "szuwaks" _________________ [b]"Bardziej lubię siebie, kiedy mam Cię obok." Sylwia&Petter-26.12.2014[/b]
U nas na śląsku jak się wychodzi z domu to się mówi - " idę na dwór" albo np. " zimno jest na dworze", a u mojego W. i jeszcze w niektórych regionach podobno się mówi " idę na pole" czyli zamiast dwór to pole, jak ja to na początku słuchałam to nie wiedziałam o co mu chodzi na jakie pole on chce iść dla mnie pole to jest ziemia i tam się orze albo coś
drugi przykład: dla nas borówki to są te małe czerwone lekko gorzkawe a te czarne słodziutkie to są jagody a u nich tam jagody to są borówki i jak on mi pierwszy raz opowiadał jak to lubi borówki to nie mogłam się nadziwić jak można lubić tak borówki dopiero kiedyś przez przypadek doszliśmy do porozumienia.
Z takich co mi się jeszcze przypomina to na śląsku kibel to wiadro a wszędzie kibel to ubikacja, kiedyś moja mama prosiła kuzyna aby podał jej kibel a ten się zastanawiał jak ma to zrobić
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 35061 Pomocy: 39 Skąd: Knurów Data ślubu: 11.06.2011 Wiek: 35
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 8:05 pm Temat postu:
z tym polem to też miałam tą samą sytuację w Brennej u kuzynki
Ale moja kumpela ma faceta z Nowego Sącza i mówi do niego przynieś mi wody z kokotka i on za cholere nie wiedział o co jej chodzi a ona non stop, że z kokotka i się wkurzył i jej mineralkę przyniósł w gwoli ścisłości kokotek to kran _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr9vvjfv9cdh83.png[/img]
Mój Mateusz, jego siostra i rodzice wszyscy ciągle zamiast tak mówią jo.... z Grudziądza są
A co do mnie to mam kuzynki w woj. lubelskim i kiedyś mówiłam im takie zdanie (napiszę fonetycznie....) " W antryju na byfyju stoi szolka tyju".... potem w szkole się chwaliły, że po śląsku godają
A tak wogóle zauważyłyście dziewczyny u siebie, że jak dłużej przebywacie w jakimś rejonie Polski to nabywacie akcent? Ja z tym mam nagminnie problem. Strasznie szybko łapię te akcenty. Wystarczy mi dwa tygodnie wakacji w lubelskiem i jak wracam na Śląsk to mi mówią, że dziwny akcent mam... trochę jak Pawlak
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 21825 Pomocy: 20 Skąd: Radzymin/Warszawa Data ślubu: 30.05.2009 Wiek: 42
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 9:07 pm Temat postu:
ja jakiś czas temu mówiłam "jo" , teraz to tylko "wsio" chodzę i gadam
ja znam taki zwrot, w sumie nie wiem skąd to jest, usłyszałam u kolegi który mieszka pod Warszawą "która cyka" czyli która godz. , mężowi się spodobało i chodzi i to gada _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgebh0fe1v.png[/img]
[quote="Megi247"]a ja mam problem, czy jest nazwa na córkę syna siostry matki ???[/quote]
hahahahaha
ja nie wiem, ale nieźle się ubawiłam
a na tą bułkę to u mnie się mówi francuz
sandi - na mnie się zawsze darli za łebka że mam nie pić z kokotka bo to syf
i piździ w sensie że zimno
idzie się na pole
dawno tego nie słyszałam ale moja sąsiadka co chwile wtrącała do rozmowy pra.. to jest coś jak potwierdzenie np.. tyś była we kościele pra? tzn byłaś w kościele tak?
NO JAK JA JEŹDZIŁAM DO TEJ ŁODZI NIESZCZĘSNEJ TO ŚMIELI SIĘ TAM Z MOJEGO AKCENTU - Że niby ja jakoś zaciągam jak mówię
Bylismy w aptece, płaciłam za leki i zapytałam aptekarki czy chce dwadzieścia groszy ( co by jej się łatwiej resztę wydawało )... Jak tylko zadałam jej pytanie to mój kolega tak parsknął mi smiechem w twarz ! Nie wiedziałam o co chodzi ! A on cały dzień chodził za mną i mi przygadywał: "A mooożiiieee dwadziiieściiaaa groszyyyy ? " _________________ [b]"Bardziej lubię siebie, kiedy mam Cię obok." Sylwia&Petter-26.12.2014[/b]
Yzma woda z kokotka (hihih) jest bardzo smaczna ja swoją uwielbiam mniam _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/be2Up2.png[/img][/url]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach