u nas raczej na pewno nie będzie to para - nic im się nie stanie przez tą godzinkę w kościele, a na sali już normalnie będą siedzieć ze swoimi osobami towarzyszącymi _________________ [color=darkred]impossible is nothing...
razem możemy wszystko[/color]
[img]http://s2.suwaczek.com/200406254438.png[/img]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-68873.png[/img]
dorośli ludzie, wytrzymają godzinkę sami! naprawdę chyba nie zachorują od tego _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
Heh dokładnie tak ja pisze Stefcia
Nasi świadkowie też nie są parą i przychodzą ze swoimi osobami towarzyszącymi _________________ [url=https://lilypie.com][img]https://lb4f.lilypie.com/6pVap1.png[/img][/url]
ja nawet nie wpadłam na to, że to może być dla kogoś problem
u nas świadkowie nie są parą. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgektdaeg1b.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdgei8zu7oww.png[/img]
Nasi świadkowie też nie byli parą. Na mszy żona świadka (czyli siostra Mateusza) siedziała z rodzicami a świadkowej mąż z naszymi przyjaciółmi. Potem na sali oni siedzieli z gośćmi a koło nas rodzice. Ale sprawdzili się oboje
Ja byłam 2 razy "dziewczyną świadka" i nigdy to nie był kłopot dla mnie, przecież nie ma go tylko na mszy potem ewentualnie jak jadą do zdjęć, choć teraz coraz mniej par jeździ w trakcie wesela, a potem już świadek bawi się z dziewczyną razem... _________________ [url=http://lilypie.com][img]http://lb4f.lilypie.com/jNcBp2.png[/img][/url]
Nie sadziłam ze bycie osoba towarzyszaca swiadka to jakis wiecej problem, wiekszy pewnie bedzie jak takowy przesadzi z donoszeniem alko do wlasnego stoliuka
U mnie bynajmniej jest zwyczaj ze z mloda para siadaja rodzice, a swiadkowie w grupie innych gosci;)
U mnie w rodzinie jest tak, że świadkowie siadają z młodą parą i najbliższą rodziną więc trochę się martwię, czy osoby towarzyszące świadków będą się dobrze czuć. szczególnie nowa dziewczyna świadka mojego Przyszłego...
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sro Cze 27, 2012 12:14 pm Temat postu:
ja to przerobiłam z laską ( a obecną żona ) mojego szwagra ... strasznie kręciła nosem, ze MUSI siedzieć koło nas ... my rozwiązalismy ten problem dostawiając do stolików , przy których siedziała rodzina , dodatkowe krzeselka, po obiedzie świadkowe z przybocznosciami poszli sobie po prostu i większość czasu spędzali w lubiącym się gronie tylko na toasty stawali przy glownym stole i (prawie) wszyscy byli zadowoleni ... bo tej pannie i tak było to malo, ale to już nie mój problem ... swoją drogą mojej teściowej tez się nie podobało siedzenie obok nas _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
U nas obok nas siedzieli rodzice a potem rodzenstwo i swiadkowie ze znajomymi. W sumie sami tak siedli- ja tylko powiedzialam, ze obok nas rodzice a potem niech siadaja jak chca szczegolnie, ze swiadkowa z mezem byla a swiadek z zona i dziecmi
Głównym zadaniem świadka jest roznoszenie alkoholu gościom. Myślę, że w takiej sytuacji nie powinnaś czuć się niezręcznie, bo mimo wszystko możecie się dobrze razem bawić. Możecie ustalić z orkiestrą, żeby nie było żadnych konkursów dla świadków, typu gorzko, gorzko, bo to z pewnością byłoby niezręczne. Chociaż teraz już się tego raczej nie praktykuje.
[quote="Wizaz_waw_pl"]żeby nie było żadnych konkursów dla świadków, typu gorzko, gorzko, bo to z pewnością byłoby niezręczne. Chociaż teraz już się tego raczej nie praktykuje.[/quote]
ostatnio właśnie zespół zrobił coś takiego i było to wręcz żenujące zresztą spotkałam się z czymś takim po raz pierwszy _________________ [color=darkred]impossible is nothing...
razem możemy wszystko[/color]
[img]http://s2.suwaczek.com/200406254438.png[/img]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-68873.png[/img]
Mam nadzieję, że mój zespół nie wpadnie na takie pomysły w ostatniej chwili, zastanawiamy się nawet czy oczepiny robić, bo to trochę żenujące jak nowa "para młoda" jest zmuszana do całowania się, a bywa że przychodzą ze swoimi sympatiami i ta druga osoba na to patrzy _________________ "Pisać posty pełne błędów językowych i literówek – to jak podawać komuś piwo w brudnym, zasyfionym kuflu
i ewentualnie potem się tłumaczyć, że ma się straszny problem z myciem."
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Następny
Strona 2 z 4
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach