[quote="bubu-monia"][quote="Mikołaj1988"]Mogę żonie pomóc a nie wyręczyć. U mnie zasada prosta jak już wcześniej opisywałem.[/quote]
wow... ręce opadają...
U nas Adam pracuje w sumie na 1,5 etatu. Pełny etat to podstawowa praca, to 0,5 etatu dodatkowe to praca, która związana jest z jego pasją, w której może się rozwijać a przy tym zawsze dodatkowe pieniążki z tego są. Poza tym planuje za kilka lat zająć się tylko tym, więc fajnie, że teraz może łączyć przyjemne z pożytecznym, Ja obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim w ciąży a już za chwilę będę na macierzyńskim (rocznym), po którym zamierzam znaleźć coś w zawodzie, bo obecna praca była podjęta tylko po to, abym mogła skończyć studia. W domu rzeczywiście ja robię większość rzeczy, ale to tylko dlatego, że lubię - jestem trochę pedantyczna a sprzątanie mnie uspokaja i odpręża Ale mój mąż, gdyby rzucił mi takim tekstem to... szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła, bo nie potrafię sobie tego wyobrazić... Teraz jak jestem w ciąży np. nie sprzątam łazienki bo źle reaguje na te wszystkie chemiczne zapachy i nie ma problemu - Adam szoruje wanne i myje kibel... i korona mu z głowy nie spadła
Swoją drogą odkąd zaglądam na forum ostatnio częściej, choć mało piszę, to zauważam wyraźną tendencję użytkownika Mikołaja do prowokowania...[/quote]
U nas jest bardzo podobnie , łącznie z tą dodatkową pracą, a jak byłam w ciąży to mi nawet nie pozwolił się zbliżyć do szorowania łazienki. Teraz jak jestem na macierzyńskim to dzielimy się obowiązkami, ale nikt godzinowo nikomu nic nie wylicza. Raz on siedzi w słuchawkach na uszach i odpoczywa po pracy, a ja jemu przynoszę herbatę (mimo, że też miałam ciężki dzień) a innym razem ja się kładę z książką czy przed tv a P. zajmuje się Alą, poodkurza czy zmyje naczynia.
Takie rzeczy, o których mówisz Mikołaj to dla mnie zwykły brak szacunku dla żony (może jej to odpowiada, w to nie wnikam...) i mówię tu zarówno o podziale obowiązków i finansów, o którym pisałeś w innym wątku, jak i o wyliczania godzin pracy. Twoje małżeństwo natomiast wygląda na jakiś układ oparty na liczbach ("wydzielam żonie tyle kasy, ja mam tyle , ale ona nie ma do tego bezpośredniego dostępu, ja bym miał półtora etatu, a ona pół..."), a nie na uczuciu.
A z jeszcze innej strony - piszesz, że najbardziej by ci odpowiadało jakby żona zajmowała się domem a ty byś pracował, ale to nie jest możliwe ze względu na wasze finanse, tak? A wcześniej pisałeś, ze nie będziesz więcej pracował żeby więcej zarabiać, bo tak jest dobrze. Hehehe, chłopaku, już pomijam fakt twoich poglądów, ale sam sobie przeczysz w co drugim poście, a jak ktoś Ci to wytknie to kończysz rozmowę, bo Cię męczy ...
Słabe to trochę. I śmieszne. _________________ [url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-72170.png[/img][/url]
[quote="londonEwa"]Pogadamy z Mikołajem na temat podziału obowiązków jak mu sie już to dziecko urodzi
I jak żona bedzie stanowcza i umiejąca walczyć o swoje- to tu sie trochę "podział " wg M zmieni [/quote]
pewnie się nic nie zmieni niestety.
Moja teściowa też sama wszystko ogarnia, dom, dzieci, pracę (pracuje w domu) i teraz jeszcze wnuki. Czyli w sumie ma 4 etaty, a teściu tylko w garniaku chodzi i to wszystko _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgektdaeg1b.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdgei8zu7oww.png[/img]
jesteśmy bardzo głupie. bo domagamy się szacunku dla siebie i dla tego, co robimy _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
Jeśli by była taka sytuacja jak opisałem wcześniej że facet pracuje a kobieta nie to tak uważam że przyjście na gotowe uważam za sprawiedliwy podział. I to mówię o obowiązkach domowych bez opieki nad dzieckiem. Bo przynajmniej ja nawet pracując bym pomagał żonie w opiece nad dzieckiem. (choć sama z siebie twardo teraz deklaruje że w nocy nie będę musiał wstawać jak ona będzie na macierzyńskim a ja będę na 6 rano chodził do pracy). A w jakim stopniu pomagał w tej opiece to nie wiem. Wyjdzie w praniu na ile będę potrzeba.
Ja tez bym wstawal ale skoro zona deklaruje ze sama bedzie wstawac to nic na sile. Ale to na razie deklaracje cos czuje ze na deklaracjach sie skonczy.
Ja też deklarowałam, że będę wstawać w nocy ale nie przewidziałam cesarki, ogromnego bólu kręgosłupa i problemów z samodzielnym wstawaniem z łóżka Życie wszystkie plany i tak zweryfikuje _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6k6nlio9trhnt.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4zxvmlfbz3.png[/img]
Sądzę, że prędzej z Twojej strony to będą deklaracje Tylko. U nas ja wstaję, ale nie oszukujmy się, on z piersi nie nakarmi _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
[quote]Sądzę, że prędzej z Twojej strony to będą deklaracje Tylko.[/quote]
To nie sądź jak mnie nie znasz osobiście, a tylko przez forum.
[quote]Ja też deklarowałam, że będę wstawać w nocy ale nie przewidziałam cesarki, ogromnego bólu kręgosłupa i problemów z samodzielnym wstawaniem z łóżka Very Happy Życie wszystkie plany i tak zweryfikuje Smile[/quote]
Dlatego napisałem to co napisałem.
[quote="Mikołaj1988"][quote]Sądzę, że prędzej z Twojej strony to będą deklaracje Tylko.[/quote]
To nie sądź jak mnie nie znasz osobiście, a tylko przez forum.
[/quote]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach