Wysłany: Nie Lip 28, 2013 8:44 pm Temat postu: Ślub a nerwica
Dziewczyny mam pytanie , czy któraś z Was cierpi na nerwicę lękową?
Jak przeżyłyście dzień ślubu?
Miałam 2 lata spokoju bez leków i terapii a tu wczoraj na panieńskim bum -bez zapowiedzi - nerwica ścięła mnie z nóg.
No i już zaczęłam nakręcać się co będzie na ślubie..
Czy nie zemdleje w kościele...
Że nie będę się cieszyć się tym dniem... _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
ja osobiscie strasznie przeżywalam slub, zaczal mi sie ten stres pol roku wczesniej, a w dniu ślubu nie skupialam sie na swoich uczuciach tylko zeby wszystko wyszlo dobrze, zeby goscie byli zadowoleni, zeby ladnie zaspiewac na podziekowaniu dla rodzicow. Milion rzeczy mnie stresowalo i nawet wydaje mi sie ze na zdjeciech to widac.
teraz bardzo zaluje bo ominelo mnie to co najlepsze na wlasnym slubie.
mnie to ominęło, ale mojego męża już nie
nie wiem, może być i tak, że na kościelnym już będzie stres, ale póki co nie myślę o tym _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0azujz1ku7.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0a5x8p0ly3.png[/img]
och żeby to tylko stres był... na normalnej mszy nie jestem w stanie wysiedzieć bo zaraz się dusze i muszę siedzieć z tyłu blisko drzwi _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
wg mnie to najgorzej jak ktoś się tak nastawi, że zemdleje na pewno... nie wiem, może warto pomyśleć pozytywnie? _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0azujz1ku7.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0a5x8p0ly3.png[/img]
nie nastawiam się , po prostu moja durna głowa ma tendencję do niespodzianek. Chociaż wiem że mój P. działa jak najlepsza tabletka uspokajająca _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
To będziesz patrzyła na Niego i wszystko będzie dobrze Nie strachaj! dasz radę To super dzień i nie ma się czym stresować _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv737e1ihu9y.png[/img]
zaburzenia które mam to choroba w której organizm bez konkretnej przyczyny, lub w nieadekwatnych sytuacjach wyrzuca do krwiobiegu adrenalinę w ilościach jak przy ataku niedźwiedzia. Wiem że ciężko zrozumieć to komuś kto tego nie przeżył
Ale pozytywne myślenie nie wystarcza - chociaż mam nadzieję że będzie tak jak mówicie
Dzięki dziewczyny:* _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
leczyłam się dwa lata . Myślałam że mam to za sobą , a tu znów dokucza...
Mam leki ale minus ich jest taki że jest się otępiałym jak warzywo.
Nie czuje się stresu ale też nie czuje się radości.. _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
Ja tak samo się bałam, że coś mnie napadnie w Kościele, ale sama się sobą zaskoczyłam, że nic się nie stało. Trochę łapało mnie stresu w ciągu dnia przygotowań, ale jakoś po przekroczeniu drzwi w Kościele tylko banan na ryjku i było naprawdę ok
A wierz mi, rozumiem Cię. _________________ [img]http://s4.suwaczek.com/20130705580113.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/pv5hynqxdmu2bufv.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09khmort3s6.png[/img]
"Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie."
Wcześniej leczyłam się Moklarem - ale to całą terapie bo to nie jest lek doraźny.
To dwa lata temu. Tak jak mówiłam myślałam że mam już problem za sobą.
Na ataki mam Hydroxyzinum ( w ciągu roku wzięłam tylko raz ) na słabsze ataki , i Xanax na ataki ścinające z nóg ( nie wzięłam ani jednej). Staram się radzić sobie sama.
Kurcze mam nadzieję że będzie tak jak mówisz!!! _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
Będę trzymać kciuki
Ja na ślubie w zapasie trzymałam sobie leki, tak na wszelki (u męża w kieszeni ) - i byłam spokojniejsza, że jakby coś, to mam pomoc pod ręką. _________________ [img]http://s4.suwaczek.com/20130705580113.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/pv5hynqxdmu2bufv.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09khmort3s6.png[/img]
"Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie."
kurcze nawet nie wiesz jak cieszą mnie i dodają otuchy twoje słowa. Ciężkie jest życie "wariata" Kiedyś mądra Pani doktor powiedziała mi że tego typu przypadłości wynikają z dużej życiowej wrażliwości . _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach