Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Pią Paź 12, 2007 10:44 am Temat postu: jak to się wszystko zaczęło..
dziewczyny podsunęły mi pomysł na utworzenie nowego tematu
piszcie jak sie poznaliście.. jak rozwinęła się wasza miłość, a nawet jak doszło do pierwszego pocałunku _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Hyhy... no to tak jak pisałam, z Maciejem poznaliśmy się przez internet a dokładniej przez grę. Nasze poznanie zaczęliśmy od.... kłótni . On był "dowódcą" naszej grupy w grze i strasznie mnie wkurzał . Zaczął mnie pouczać, a co jak co... nie cierpię jak ktoś zaczyna pouczać mnie o czymś co wiem... no i ogólnie wydarliśmy się na siebie (cała grupa była połączona "głosowo" komunikatorem internetowym). Przez pierwsze tygodnie panowała między nami zimna wojna , rozmawialiśmy ze sobą itp, ale raczej chłodno. A później zaczęliśmy rozmawiać coraz więcej i więcej. Trzymałam za niego kciuki przy egzaminie na prawo jazdy, on za mnie przy moich egzaminach w szkole... i oboje zdaliśmy bardzo dobrze . Doszło do tego, że jak tylko wracałam do domu siadałam do kompa, a moje kochanie już na mnie czekało . Potem było pierwsze spotkanie, na imprezie w Wawie... w sumie śmiesznie było, bo mi się wydawało, że jemu podoba się moja koleżanka, więc odsunęłam się na pełną odległość, bo stwierdziłam, że nie będę wchodzić między wódkę a zakąskę, ale spotkanie było bardzo miłe. Przez prawie 3 tygodnie rozmawialiśmy ze sobą godzinami, no i później wybraliśmy się razem ze znajomymi na Grunwald . Była wieczorkiem impreza, której część przegapiłam (nie zapijajcie żołądkowej gorzkiej czystą wódką... to błąd ), obudziłam się rano w namiocie, przytulona do mojego kochania.... no i tak jakoś zostało . Później jak gadaliśmy o tym, to była tylko kupa śmiechu, bo Maciej przez cały poprzedni wieczór przytulał mnie, starał się dać mi do zrozumienia, że mu się podobam itp, a na drugi dzień rano na dzień dobry strzeliłam mu "kurczę, ta wódka mnie zabiła, chyba pierwszy raz w życiu urwał mi się film"... załamał się biedak . Ale pamiętałam to co ważne
I proszę się ze mnie nie nabijać.... bardzo rzadko się upijam... świeże powietrze mi zaszkodziło
[color=red]Ruda Paskuda[/color] _________________ [b][url]www.lesnychochlik.pl[/url][/b]
[img]http://suwaczek.com/20080426290214.png[/img]
"Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię." (Albert Einstein)
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Pią Paź 12, 2007 12:55 pm Temat postu:
hehehe biedaczek cały wieczór się staral _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Ehhh uroczo a przez jaka gre sie poznaliscie, jesli moge spytac?
Ja tak jak pisalam moje kochanie poznalam smsowo:) Dostalam numer od kolezanki,zeby robic sobie zarty, ale pod zadnym pozorem mialam sie nie ujawniac. Problem z tym,ze te zarty zaczely przestawac byc zartami, a gry on sie dowiedzial kim jestem, zerwalam kontakt.
Kilka miesiecy pozniej szlam ulica z kolezanka, ktora go znala i on szedl. Nie wiedzial,ze ja to ja, ale sie za mna obejrzal. Pozniej napisal do mojej kumpeli, ze ma fajna kolezanke i chcialby mnie poznac. Ona mu odpisala, ze to wlasnie ze mna smsowal. Wtedy sobie o mnie przypomnial i zaczal do mnie pisac. Tak pisalismy 3 miesiace, az ktoregos dnia, zrezygnowana moim zwiazkiem pojechalam do tej kolezanki. Akurat szlam ulica, jak przejezdzal, potracil by mnie. Juz chcial cos tam na mnie krzyknac, ze nie patrze jak chodze, kiedy zorientowal sie,ze to ja i odjechal, po chwili smsy, no i spotkanie na ulicy. Tzn on podjechal, a ja chcialam uciec, ale z autem nie mialam szans I tak sie od spotkania do spotkania potoczylo dalej, az do pamietnego wieczoru i cala nocy, ktora spedzilismy u kolezanki w salonie, ogladajac mtv i rozmawiajac. Wtedy mnie pierwszy raz pocalowal. I w ten sposob jestesmy razem prawie 6 lat _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/5e46459dbb.png[/img]
Asia... Guild Wars. Taka online'owa (swoją drogą całkiem fajna) gierka.
[color=red]Ruda Paskuda[/color] _________________ [b][url]www.lesnychochlik.pl[/url][/b]
[img]http://suwaczek.com/20080426290214.png[/img]
"Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię." (Albert Einstein)
super temat, fajnie będzie sie podzielić swoją historią i poczytac wasze:) U nas Lukasz musial bardzo o mnie walczyc, bo kiedy się poznalismy byłam juz w kilka miesięcy trwającym, dość toksycznym związku. poznalismy się na saletyńskim kursie Filipa, 3 dniowych rekolekcjach, i była to przyjaźn od pierwszego wejrzenia. Ktora po wielu miesiacach zaczęła się przeradzać w coś więcej. Łukasz wiedział że z kimś jestem i ani nie ukrywał swoich uczuć do mnie ani też nie namawiał mnie do podejmowania drastycznych decyzji. Po prostu zawsze przy mnie był. Niezawodny, o nic nie proszący, pocieszający mnie kiedy trzeba było do 4 rano. rok temu w październiku znów bylismy na saletyńskich rekolekcjach...postanowiliśmy wtedy walczyć o nasza przyjaźń, choć nie będąc nikim więcej dla siebie. Nasz ksiądz powiedział wtedy na katechezie zdanie "najpiękniejsze rodzi sie w bolach", a nam połynęły łzy po policzkach. Tego samgo wieczoru wyznalismy sobie miłość....28.10.06. Potem musiałam zerwać z Toksycznym...balam się tego. Bałam się nawet reakcji rodziny, bo już też były przebąkiwania o slubie. I pewnej nocy moja Mama wiedziona jakimś 7 zmysłem postanowiła ze mną pogadac jakie mam plany. Nie wytrzymałam, rozryczałam się i opowiedziałam jej wszystko. Ze jest ktoś kto mnie kocha...a mama posłuchala jak jej opowiadam o Łukaszu, o tym jaki jest dobry, pełen ciepła, jak potrafi kochać...i powiedziała:dziecko, nie wiem nad czym ty się zastanawiasz...dzwon do niego, póki nie jest za póxno!" ta rozmowa z mama trwała cała noc...a potem, rano, zadzwonilam rzeczywiście do Łukasza, mówiac ze jestem jego. I tylko to się liczy. w kwietniu poprosił mnie o rekę Jestem szczęśliwa:) _________________ "Każdy w sobie ma czas na własny wielki lot..."
Asiu tez obsesyjnie gralam w gry internetowe, dlatego pytalam Ale ja gralam w ogame. _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/5e46459dbb.png[/img]
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 10:22 am Temat postu:
u mnie się to wszystko zaczęlo na imprezie.. z kumpelą czasem podawałyśmy fałszywe imiona.. (czasem faceci byli zbyt natrętni więc żeby ich zbyć przedstawiałyśmy się inaczej) Karol stal przy barku.. podeszłam żeby coś kupić i nawet nie wiem jak to sie stało, ze zaczęliśmy rozmawiać.. przedstawił się, a ja mu nie uwierzylam hehe i kazalam mu dowód pokazać do dzisiaj się dziwi, że obcej osobie dowód pokazał (wtedy byłam obca) to było pod koniec marca.. potem się czasem na innych imprezach spotykaliśmy.. rozmawialiśmy trochę.. ale nic więcej.. ja zakończyłam swój poprzedni związek i strasznie mnie to bolało.. nie chciałam zaczynac niczego nowego.. Zaprzyjaźniłam się z Łukaszem.. dużo z nim rozmawiałam.. (on jest z tej wsi, co Karol) z czasem we wsi zaczęli nas uważać za pare.. i moje Kochanie przestało ze mną rozmawiać fajnie mi się z nim rozmawiało i nie wiedziałam o co chodzi.. a on nie chciał się pchać, bo myślał, że ja naprawdę cos z tym Łukszem.. z Karolem zobaczyłam się dopiero w połowie grudnia jak na przysięge jechaliśmy do Łukasza.. wtedy zobaczył, że to, co gadają we wsi to tylko plotki i postanowił sobie wtedy, ze będziemy razem dużo rozmawialiśmy w busie potem przyszedł sylwester (teraz się dowiedziałam, że chciał mnie zaprosić, a mnie wpisali,że z Łukaszem idę) i na sylwku się wszystko zaczęło tańczyliśmy razem i o 6 rano wypiliśmy szampana hehehe (ale nam po tym źle było) potem mi obiecal zdjęcia z sylwka.. dałam mu swoje gg.. (numer tel miałam bo kumpel wysyłał do niego smsa z mojej komórki i se cwaniara zapisałam ) no i się tak wszystko zaczęlo.. codziennie gadaliśmy, zaczęliśmy się spotykać.. coraz częściej i częściej.. a teraz żyć bez siebie nie możemy _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 3051 Pomocy: 4 Skąd: okolice Warszawy Data ślubu: 22.08.2009 Wiek: 38
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 3:50 pm Temat postu:
my poznalismy sie przed samymi swietami Bozego Narodzenia przez internet na portalu randkowym sympatia.pl moj misiak mnie tam znalazl i do mnie zagadal, przez pierwsze kilka dni wymienialismy tylko maile, potem przeszlismy na gg a nastepnie wymienilismy sie numerami telefonow... mimo ze bardzo dobrze nam sie razem pisalo na gg i rozmawialo przez telefon to ja wlasciwie z gory go skreslilam poniewaz on mieszka w Irlandii a ja tu w Polsce i nie widzialam sensu takiego zwiazku i zawsze sie zarzekalam ze nigdy nie dam sie wplatac w zwiazek na odleglosc bo to nie dla mnie... no coz zycie splatalo mi figla tak sie skladalo ze na sylwestra T. mial przyjechac do Polski na 2-tygodniowy urlop i umowilismy sie na spotkanie na zywo w warszawie (mimo ze on nigdy tu nie byl bo jego rodzinny dom jest pod krakowem)... spedzilismy ze soba piatek, sobote i niedziele (oczywiscie bez nocy, ja dojezdzalam z domku ) i od pierwszych chwil od razu wiedzielismy ze bedziemy razem... to byl cudowny weekend, misiak wszystko zaplanowal teatr, restauracja, kino, ja go zabralam do knajpy w ktorej moj brat robi karaoke i tam na scenie zaspiewal tylko dla mnie ze specjalna dedykacja "Magiczne slowa", bardzo sie wtedy wzruszylam a i jeszcze pierwszego dnia dostalam od niego sliczna rozyczke i takiego wielkiego miska na 1,5 metra i tak od tamtej pory jestesmy razem w czerwcu byly zareczyny, teraz planujemy slub na 2009 rok a w grudniu nasze zycie na odleglosc wkoncu sie skonczy bo przeprowadzam sie do mojego narzeczonego ale sie rozpisalam, ale milo bylo sobie to powspominac _________________ [URL=http://img34.imageshack.us/i/slub5q.jpg/][img]http://img34.imageshack.us/img34/802/slub5q.jpg[/img][/URL][img]http://s6.suwaczek.com/20090822310117.png[/img]
[color=red]Ruda Paskuda[/color] _________________ [b][url]www.lesnychochlik.pl[/url][/b]
[img]http://suwaczek.com/20080426290214.png[/img]
"Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię." (Albert Einstein)
Skąd: Ruda Śląska Data ślubu: 23 sierpień 2008 r Wiek: 40
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 4:18 pm Temat postu:
Ja z moim Rafciem poznalismy sie przez internet w dobie jego rozwoju (tzn internetu) i jak narazie znam sporo par które poznaly sie na internecie _________________ [img]http://abcslubu.pl/suwak/10_25_2007_24_12_2006_68.png[/img]
[img]http://abcslubu.pl/suwak/12_20_2007_23_8_2008_48.png[/img]
Santi dokładnie. Człowiek później z łezką w oku wspomina takie nieśmiałe początki
[color=red]Ruda Paskuda[/color] _________________ [b][url]www.lesnychochlik.pl[/url][/b]
[img]http://suwaczek.com/20080426290214.png[/img]
"Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię." (Albert Einstein)
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 8:45 am Temat postu:
te początki są super takie niewinne _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 10:40 am Temat postu:
Santi, ja też musialam trochę powalczyć, bo kiedy upatrzyłam sobie Rafała, to on akurat od 6 tygodni chodził juz z jakąś inną. Więc mialam podwójne zadanie, bo musiałam tak pokierowac wszystkim i tak mu w główce zagmatwać, żeby z nia zerwał. Hehe, wredna jestem nie? Ale mówił mi, że chciałby być ze mna, tyle tylko, że zal mu było tamtej jak jej to powie, jak ona zareaguje i takie tam. No więc jak już wiedzialam, że on jest mną zainteresowany, to przystąpiłam do dzieła. A w ogóle to nasza wspólna koleżanka nam pomogła, bo mnie powiedziala, że on jest mna zainteresowany mimo że jest z tamtą, a jemu powiedziala, że ja jestem nim zainteresowana. Taka trochę pogmatwana historia, ale miło sie wspomina _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
[color=red]Ruda Paskuda [/color] _________________ [b][url]www.lesnychochlik.pl[/url][/b]
[img]http://suwaczek.com/20080426290214.png[/img]
"Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię." (Albert Einstein)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony : 1, 2, 3 ... 20, 21, 22Następny
Strona 1 z 22
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach