Skąd: Jaworzno Data ślubu: 13 sierpnia 2011 Wiek: 38
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 2:58 pm Temat postu: jak uważacie?? Pomocyyyyy!!!
Mam oto taki problem i nie wiem kompletnie jak się do tego ustosunkować.
Mój narzeczony ma 4 rodzeństwa jednak od kilku lat jest skłócony z najstarszym bratem ponieważ przez niego musiał spłacać dług i miał tam jakieś inne problemy. Od tych kilku lat praktycznie nie rozmawia ani z bratem ani z jego żoną. Ja osobiście nic do nich nie mam bo wobec mnie byli zawsze w porządku ale mój narzeczony stanowczo zapowiedział że ich na ślub i wesele na pewno nie zaprosi. Nie wiem co ja mam w tej sytuacji zrobić ponieważ będzie mi strasznie głupio gdy oni nie będą zaproszeni a reszta rodzeństwa tak. Po prostu nie wyobrażam sobie tego jakoś. Najgorsze jest to że nie wiem co w tej sytuacji zrobić bo on za bardzo nie chce słuchać że mają być na weselu a z drugiej strony może nie powinnam się w to wtrącać bo przecież ja też zaproszę kogo chcę. Jak sądzicie jakie będzie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji?? Z góry dziękuję za podpowiedzi _________________ [img]http://s9.suwaczek.com/200812060926.png[/img]
Dołączył: 25 Maj 2008 Posty: 718 Pomocy: 5 Skąd: Miechów/ Katowice Data ślubu: 20-06-2009 cyw.18-04-09 Wiek: 38
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 3:11 pm Temat postu:
Ja miałam podobny problem, ale wzmożony jeszcze tym, że ode mnie gości było chyba z 65,a od męża ok 20, a to z tego względu, że skłócony był ze swoja chrzestną to jej nie zaprosił, poza tym zaprosił swojego kuzyna, a jego siostry już nie, bo twierdził, że z kuzynem sie widuje itd,a z kuzynka juz od lat nie miał do czynienia. I mimo ze go troche namawiałam, zeby jednak ich zaprosił, bo może tak nie wypada, to jednak zrobił po swojemu, bo stwierdził, że inaczej by się zle czuł w obecności tych osób i zapraszając je na siłe, no i mimo nieobecności tych osob wesele sie udalo i swiat sie nie zawalil, a konkatu i tak przeciez ze sobą nie mieli przed weselem, to i po weselu zadna róznica. Mysle więc, ze jesli narzeczony koniecznie nie chce, żeby jakies osoby były obecne na Waszej uroczystości, to nie trzeba na siłe go do tego namawiać. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/39f8mkwytvw5dmyf.png[/img]
fen ale własne rodzeństwo? Co innego w przypadku kuzynek czy kuzynów, których się nie widuje a co innego jeśli chodzi o najbliższą rodzinę. Ja nie wyobrażam sobie nie mieć rodzeństwa na własnym weselu i choćby nie wiadomo jak byli skłóceni czy co ich tam dzieli to poprostu nie wypada nie zaprosić brata czy siostry. To co zrobią z tym zaproszeniem i czy przyjdą to już ich sprawa, ale nie wypada nie zaprosić. Tym bardziej jak piszesz, że Ty Anariss nie masz nic do niego ani on do Ciebie to chociażby przez wzgląd na Ciebie Twój Narzeczony powinien go zaprosić i uszanować Wasz kontakt. W końcu to nie tylko wesele Twojego Narzeczonego, ale też Twoje i Ty też masz prawo zaprosić osoby, które znasz. Takie jest moje zdanie _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 3:23 pm Temat postu: Re: jak uważacie?? Pomocyyyyy!!!
[quote="Anariss85"]Mam oto taki problem i nie wiem kompletnie jak się do tego ustosunkować.
Mój narzeczony ma 4 rodzeństwa jednak od kilku lat jest skłócony z najstarszym bratem ponieważ przez niego musiał spłacać dług i miał tam jakieś inne problemy. Od tych kilku lat praktycznie nie rozmawia ani z bratem ani z jego żoną. Ja osobiście nic do nich nie mam bo wobec mnie byli zawsze w porządku ale mój narzeczony stanowczo zapowiedział że ich na ślub i wesele na pewno nie zaprosi. Nie wiem co ja mam w tej sytuacji zrobić ponieważ będzie mi strasznie głupio gdy oni nie będą zaproszeni a reszta rodzeństwa tak. Po prostu nie wyobrażam sobie tego jakoś. Najgorsze jest to że nie wiem co w tej sytuacji zrobić bo on za bardzo nie chce słuchać że mają być na weselu a z drugiej strony może nie powinnam się w to wtrącać bo przecież ja też zaproszę kogo chcę. Jak sądzicie jakie będzie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji?? Z góry dziękuję za podpowiedzi[/quote]
dlaczego Tobie będzie głupio, ze przyszłego szwagra z żoną nie będzie na Waszym ślubie?? wobec Ciebie byli w porządku, ale musisz spojrzeć na to ze strony Twojego narzeczonego. nie można oczekiwać, że zaprosi osobę, przez która miał bardzo poważne problemy w przeszłości, tak poważne, że od lat nie rozmawiają. nawet jeśli to rodzina. no i co to znaczy "mają być na weselu"?? dlaczego "mają"?? ja bym pozwoliła narzeczonemu decydować, czy zaprosi brata czy nie. Ty w sumie możesz ich zaprosić tylko zastanów się czy warto. jeśli to nie Twoi bliscy znajomi, przyjaciele, których niemożezabraknąć na weselu, a chciałabyś ich zaprosić, bo tak powinno się zrobić, bo tak wypada i to rodzina to lepiej pomyśl 10 razy, bo to nie są wystarczajace powody, byś brała sprawy w swoje ręce. narzeczonemu może się to bardzo nie spodobać i miałby rację.
nie ma czegoś takiego jak "nie wypada" w tej sytuacji. nie wypada zaprosić bliskich osób, z którymi ma się stały kontakt i normalne relacje. zaproszenie kogoś tylko i wyłącznie dlatego, że to rodzina, choć jest się tak skłóconym, że się latami nie rozmawia nawet, to nie obowiązek. _________________ [img]http://img.weddingcountdown.com/ticker/4mkylg3x.png[/img]
[url=http://ticker.7910.org/eng][img]http://ticker.7910.org/an1cJTt0g410000MTAwMjU0OHwzNjY2NTZzYXx3ZVwncmUgZ2V0dGluXCcgbWFycmllZCBpbg.gif[/img][/url]
Dołączył: 23 Sie 2009 Posty: 10512 Pomocy: 5 Skąd: śląskie Data ślubu: 07.07.2012 Wiek: 35
Wysłany: Sob Gru 05, 2009 10:31 am Temat postu:
Dla mnie wogóle nie ma czegoś takiego, jak 'wypada'. To ja decyduję o tym, co na moim weselu będzie wypadało, a nie ktoś inny. I zapraszam kogo chcę, nie zapraszam kto mi nie pasuje, mogę nawet wziąć ślub tylko ze świadkami, a potem iść na disco.
A Ty pomyśl, czy chcesz w takiej sprawie ryzykować Wasze szczęście i spokój w związku. Bo widać, że dla niego to już przesądzone i bardzo drażliwy temat. A jeśli sama ich zaprosisz to narzeczony na pewno się zdenerwuje i nie wiadomo, jak to się skończy.
Możesz z nim porozmawiać spokojnie, może bliżej ślubu zmieni zdanie, ale nic wbrew jemu. To też jego dzień i ma być tak, jak to sobie zaplanował.
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 35061 Pomocy: 39 Skąd: Knurów Data ślubu: 11.06.2011 Wiek: 35
Wysłany: Sob Gru 05, 2009 11:58 am Temat postu:
mój M. nie chce żeby jego "ojciec: był na weselu i też na początku go namawiałam żeby go zaprosić ale on się uparł więc stwierdziłam że to też jego wesele i ma prawo decydować kogo zaprosić a kogo nie...więc uszanuj jego wolę _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr9vvjfv9cdh83.png[/img]
Nie powinnaś swojego narzeczonego namawiać to jego decyzja,bo to jego rodzeństwo. ja też nie chcę parę "bliskich" osób na swoim weselu i chociaż mój M. wspominał, że to nie wypada dał sobie spokój, bo wie, że mnie przekona _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgektdaeg1b.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdgei8zu7oww.png[/img]
Hmm jak tam uważacie. Ja bym nie chciała być kiedyś w sytuacji kiedy po latach Ci bracia się w końcu pogodzą bo życie się ciągle zmienia a brat do końca życia będzie miał bratu za złe, że potraktował go gorzej jak obcego i że nie był na weselu rodzonego brata. Jeśli nie chce, niech nie przychodzi. Ja bym zaprosiła żeby mieć czyste sumienie i już Ale zrobicie jak chcecie. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmui9cx1jo.png[/img] [url=http://www.suwaczki.com/zabki][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/8e0b34ef938c8667.png[/img][/url]
Brat nie ma prawa wypominać mu potem, skoro jako pierwszy przyczynił się do konfliktu...
Brat czy nie brat - jeśli jest wrogiem, chłopak ma prawo nie chcieć go na swoim weselu.
Dołączył: 02 Sie 2009 Posty: 2840 Pomocy: 6 Skąd: lubuskie
Wiek: 39
Wysłany: Nie Gru 06, 2009 11:05 am Temat postu:
Ja też nie chciałabym na moim weselu osób,w których towarzystwie źle się czuję i jestem skłócona.Jeżeli Twój Narzeczony nie chce się widzieć bratem,uszanuj to,bo chyba nie byłoby Mu miło,gdyby musiał jeden z najważniejszych dni swojego życia spędzać z osobą,z którą jest skłócony. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5erwe38tjg.png[/img]
Skąd: Częstochowa/Douglas/Isle of Man Data ślubu: 17.07.2010 Wiek: 37
Wysłany: Nie Gru 06, 2009 1:51 pm Temat postu:
Tez mamy podobny problem, ale dałam mojemu narzeczonemu wolna reke co z tym zrobi.... Chodz osobiscie uwazam ze warto zaprosic a to co oni z tym zrobia to juz ich sprawa _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20100717580113.png[/img]
Skąd: Jaworzno Data ślubu: 13 sierpnia 2011 Wiek: 38
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 4:10 pm Temat postu:
Dziękuję wam za wszystkie odpowiedzi, wprawdzie głosy były nieco podzielone to chyba najlepiej będzie dać mu wolną rękę przynajmniej będzie to wyłącznie jego decyzja. _________________ [img]http://s9.suwaczek.com/200812060926.png[/img]
ja mam problem w inną strone...
tzn są ludzie z którymi się nie ma kontaktu dłuuuuugo... nie mówię długo rok-dwa tylko długo - widziało się ich może ze 3 razy w życiu. Mam kilka takich osób i raczej nie zaprosze, ale Kot się upiera żeby zaprosić...... to jest kilka dodatkowych osób a my musimy ciąć koszty.... i jak tu wytłumaczyć temu uparciuchowi że jak się pośle zawiadomienie to wystarczy?
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach