Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 9:14 am Temat postu: Przykra sprawa!
Witam!Moja koleżanka miała brać ślub w czerwcu ale niestety zmarł jej tata dziewczyna teraz nie bardzo wie co ma robić tzn. wie że chce przełożyć ślub ale nie wie jak to wszystko załatwić. Tzn czy przy przekładaniu sali traci sie tą zaliczkę którą się wpłacało i trzeba potem ponownie płacić? CZy to samo jest z kamerzystą fotografem i orkiestrą??Jeśli się orientujecie to pomóżcie proszę...Będę wdzięczna chce jej choć tak pomóc....Pozdrawiam WAS
nie wiem jak to jest z orkiesra i kamera po prostu musi zapytac ,mysle,ze zrozumieja jej sytuacje i pojda jej na reke _________________ [img]http://s3.suwaczek.com/20080705040114.png[/img]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-58000.png[/img][/url]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 1:39 pm Temat postu:
Wszystko zależy jak jest w umowie. Bardzo prawdopodobne ze wykonawcy uslug zastrzegli sobie, ze w razie zerwania umowy przez młodych, zaliczka nalezy sie wykonawcy. To naturalne zabezpieczenie dla nich... Musi sie po prostu wczytac we wszystkie umowy. _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Zgadzam sie z Katrin chociaz nawet jakby tak bylo w umowie to jakby z Nimi pogadala ze chce te sale na przyszly rok to moze nie straci zaliczki nie wiem tak jak pisalyscie trzeba sie osobno wszedzie popytac. Ps. mojej przyjaciolce zmarl ojciec trzy tygodnie przed weselem ale wesele sie odbylo poniewaz dobrze wiedzieli ze ojciec tak by chcial.
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 2:20 pm Temat postu:
Wydaje mi sie, ze nie odzyskają zaliczki za salę, bo wlasciciel nie zrobi juz w ten dzien tam zadnego wesela. A ta zaliczka to wlasnie jest jego ubezpieczenie jakby...
Mnie sie tez wydaje, ze jej tata chcialby tego wesela i na pewno nie chcialby przekladania i strat oraz problemow z tym zwiazanych. Można zrobic mniej huczne wesele, bez takich wielkich tancow i dziewczyna powinna to zrozumiec moim zdaniem, a nie upierac sie przy hucznym weselisku. Przeciez i tak wesele bedzie miala wiec nie rozumiem o co jej chodzi. _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Też uważam że powninna porozmawiać z każdym z osobna i ustalić coś bo może uda się to wszystko przełozyć nie tracąc zaliczek, bo w końcu bedzie korzystała z ich usług tylko w późniejszym terminie _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090606650520.png[/img]
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-67019.png[/img][/url]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 5:50 pm Temat postu:
To zależy od tego też jak załatwi tą sprawę...przykre to...i tak jak dziewczyny mówią wszystko zalezy od tresci umowy..... _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 8:31 pm Temat postu:
u nas tak sporzadzają umowy, że wszystko przepada.... ciotce też zmarł ojciec.. 2 miesiące przed ślubem, ale nie przekładali go z tego powodu.. wszyscy stwierdzili, że dziadek chciałby żeby się wszyscy bawili i cieszyli tym dniem.. z początku było ciężko.. ale potem zabawa się rozkręcila _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 3:52 pm Temat postu:
Koleżanka spiewa na weselach i mówiła,że raz spiewała na takim,które trudno było rozkręcić,ludzie jacyś tacy dziwni,smutni,zamyśleni...Aż wrescie wyszła Mama Pani Młodej (chyba) i powiedziała,że na pewno Mąż życzyłby sobie,żeby wszystko odbyło się tak jak miało się odbyć,bo na pewno by On tego chciał...I okazało się własnie,że w przedzień (chyba) zmarł Tata...I kolezanka mówiła,że dopiero wtedy wesele było w miarę normalnie...Wszyscy o tym pamiętali,ale starali sie stowrzyć miłą atmosferę... _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
No ale Epll panna młoda to hyba raczej nie tańczyła? bo jeśli tak to dziwne, jęli ktoś bardzo bliski odszedł poprzedniego dnia czy kilka dni temu,...ja bym nie potrafiła tak
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach