Gdyby moj maz mnie zdradzil nigdy nie chcialabym sie tego dowiedziec. _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/2af45ce024.png[/img]
[url=http://www.slub-wesele.pl][img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060426040117.png[/img][/url]
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 40
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 5:29 am Temat postu:
Ale zdrada nie jest tylko z winy jednej osoby. Jeśli mąż zdradza, to znaczy, że szuka czegoś, czego żona mu nie dała i na odwrót. Trzeba rozmawiać o wzajemnych potrzebach to wtedy większe szanse, że do zdrady nie dojdzie. _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
Skąd: Katowice Data ślubu: 06.08.2011/13.08.2011 Wiek: 37
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 11:43 pm Temat postu:
[quote="LuterAnka"] Trzeba rozmawiać o wzajemnych potrzebach to wtedy większe szanse, że do zdrady nie dojdzie.[/quote]
Zgadzam się całkowicie
Dlatego zawsze staram się omawiac z narzeczonym nawet najmniejsze nieporozumienie i mówic czego brakuje w związku.
Co do zdrady... nigdy bym czegoś takiego nie wybaczyła... Odeszłabym, bez względu na okoliczności czy uczucie... To jest w sumie jedyna rzecz (oczywiście oprócz rzeczy skrajnych i ekstremalnych), któej nie byłabym w stanie wybaczyc, nawet w imię uczucia. _________________ [img]http://s6.suwaczek.com/20110813570117.png[/img]
zaręczyny-niespodzianka: 21.03.2010
[img]http://s9.suwaczek.com/200903212338.png[/img]
a ja nie mam pojęcia ...na pewno by mnie to zabolało ale "nigdy nie mów nigdy"
może być tak , że nie wybaczę i odejdę
a może być i tak , że uczucie pokona wszystko
ciężko mi się określić _________________ [url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki][img]http://s9.suwaczek.com/201111131762.png[/img][/url]
[url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/dzieciece][img]http://s4.suwaczek.com/201411034565.png[/img][/url]
Biaaalllaaa obys nigdy nie musiala wybierac..........
Nikt nie wie jakby sie zachowal t ciezkie mnie bardziej zabolalaby zdrada psychiczna (choc fizyczna tez) ale ta psychiczna... az strach pomyslec
ja kiedys byłam pewna że zdrady nie wybaczę nigdy, ale teraz już nie wiem. Gdyby np były dzieci, musiałabym się bardzo poważnie zastanowić zanim odejdę... obyśmy nigdy nie miały takich dylematów! _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge691x7sjp.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494719d0.png[/img][img]http://s6.suwaczek.com/201301251662.png[/img]
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5eu0z3cr7i.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dołączył: 02 Sie 2009 Posty: 2840 Pomocy: 6 Skąd: lubuskie
Wiek: 39
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 6:59 pm Temat postu:
Ja we wcześniejszym związku tak,po 4 latach i fizycznie i psychicznie (ale seksu nie było).Teraz nie i bym już nie zdradziła _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5erwe38tjg.png[/img]
Skąd: Katowice Data ślubu: 06.08.2011/13.08.2011 Wiek: 37
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 7:04 pm Temat postu:
Ja nie dopuściłam się nigdy zdrady.
Mój narzeczony jest moim pierwszym chłopakiem, a ja dla niego jestem pierwszą dziewczyną _________________ [img]http://s6.suwaczek.com/20110813570117.png[/img]
zaręczyny-niespodzianka: 21.03.2010
[img]http://s9.suwaczek.com/200903212338.png[/img]
[quote="Eva87"]Ja nie dopuściłam się nigdy zdrady.
Mój narzeczony jest moim pierwszym chłopakiem, a ja dla niego jestem pierwszą dziewczyną [/quote]
to tak jak u nas. Tzn nie chłopakiem/dziewczyną, ale hmmm "partnerem seksualnym" ja miałam za sobą jeden poważny związek i kilka niepoważnych, a M same niepoważne _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge691x7sjp.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494719d0.png[/img][img]http://s6.suwaczek.com/201301251662.png[/img]
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5eu0z3cr7i.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Ja nie zdradzilam nigdy... ale mialam kryzys jakis rok przed slubem... to byla niezla historia ale ciesze sie ze sie opamietalam bo najwazniejszy dla mnie jest moj maz:)
Gdybym mu cos wywinela to wiem ze nie mam juz na co liczyc...
on mnie nie zdradzil nigdy (chyba )
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony : Poprzedni1, 2, 3 ... 21, 22, 23
Strona 23 z 23
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach