ja sie bardzo stresowałam przed slubem koleżanki jak byłam swiadkową i zemdlałam '
swoim też sie pzrejmowalam ale też sie bardzo cieszyłąm. stres mnie złapał u wizażystki,gdzie lało okropnie i bałam sie ze nie bede miała zdjec ze ślubu.
Ja też się duszę w kosciele ale na swoim slubie nie było wielkiego stresu tłumaczyłams obie że dam rade:)
Zadzwoniła koleżanka jeszcze przed i pytała jak tam:) Kazała nie przejmować sie deszczem bo deszcz to na kasę leje poprawiła mi humor.
a później przed samym slubie kiedy staliśmy pod chórem i czekalismy na ksiedza to weszła taka koleżanka wariatka i siadła w ostatniej ławce wystawiała mi jęzora pokazywała co mam porawic i było mi wesoło
A moja dobra rada to nie odwaracaj sie za siebie. I patrz na męża tylko
ja tak zrobiłam no raz sie odwróciłam chyba na znak pokoju i powiem ze wtedy mnie tak wstrząsnęło bo Ci ludzie stwarzali taką atmosferę....
Ja chyba tez mam jakąs nerwice bo jak sie tylko mocno zdenerwuje to normalnie sciska mnie w gardle i mam problem z połykaniem... myślałam ze cos mam na tarzcycy ale lekarz mi powiedział,z ę tam nic ze to pewnie na tle nerwowowym
Musi byc dobrze ale najlepiej porozmawiaj jeszcze ze swoim lekarzem.
Ślub to przede wszystki dzien dla was a nie dla ludzi... skup sie na waszej miłosci pzrysiędze a to co zostało zaplanowane sie odbedzie i stres tu juz niczego nie zmieni:)
Powodzenia i dasz rade _________________ [img]http://www.abcslubu.pl/suwaczki/2009_08_29_100_1.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz2qbkp0jxf.png[/img]
Poszłam do lekarza po leki ... bo niestety za bardzo się bałam ryzykować.
Niestety moja Pani doktor prowadząca na urlopie, poszłam więc do innej która przepisała mi jakieś super nowe leki ( mówiłam że czuje się dobrze po takich i takich które brałam dwa lata temu, ale nie.... uparła się na tamte - w końcu lekarz więc nie będę dyskutować )
No i po tychże cudownych super lekach tętno spadło do 40 i dwa dni pod rząd enszpital i kroplówki... leki zamienili mi na te które brałam dwa lata temu. Wczoraj skończyłam kroplówki... tydzień przed weselem a ja ciągle płacze...
Nie wiem czy to ta przygoda ze szpitalem leki czy po prostu tak wygląda sraczka przedślubna.
Ale wyje bezustannie...
Kocham mojego P. nad życie i cieszę się że będę jego żoną... ale całą ceremonię i wesele widzę w czarnych barwach...
Serce mi pęka bo tak się cieszyłam na ten dzień... a jestem totalnie załamana _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
jak sie czujesz? _________________ [img]http://www.abcslubu.pl/suwaczki/2009_08_29_100_1.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz2qbkp0jxf.png[/img]
Już lepiej - moja Pani doktor wróciła z urlopu i postawiła mnie na nogi. Jestem jeszcze trochę w szoku po tym szpitalu i wszystkim co się wydarzyło. Ale czuję się sto razy lepiej niż w dniu w którym pisałam ostatni post. Chociaż stres straszny nie śpię w nocy i schudłam 5 kg! W życiu nie spodziewałam się że "sraczka przedślubna" aż tak mnie dotknie. Zawsze byłam cwaniakiem - grałam w teatrze pracowałam w radiu a teraz teraz wylazła ze mnie jakaś przestraszona truśka _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/dcdd6c67c2.png[/img]
to super, ze już lepiej się czujesz:) i tak trzymaj. ślub to ma być fajna luźna impreza wiec postaraj sie w miare mozliwosci wrzucic na luz:) bedzie bardzo dobrze!!! _________________ [img]http://www.abcslubu.pl/suwaczki/2009_08_29_100_1.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz2qbkp0jxf.png[/img]
Będzie dobrze _________________ [img]http://s4.suwaczek.com/20130705580113.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/pv5hynqxdmu2bufv.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09khmort3s6.png[/img]
"Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie."
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach