[quote="Madzialena"]a ja do prezesa i wszystkich innych w firmie mówię po imieniu (chociaż CEO ma ok 60 lat), bo taką mamy kulturę.
[/quote]
Dokładnie, dużo własnie zależy od specyfiki danego miejsca, obyczajów jakie tam panują. Na uczelniach mówi się po tytułach, w jednych miejscach pracy język jest bardzo oficjalny, służbowy, w innych mniej i należy to uszanować. Wchodząc w jakieś środowisko należy mieć na uwadze zasady tam panujące i się do nich dostosować.
Ja np. z prezesami mojego męża jestem na "Ty" Nie umniejsza to w żaden sposób mojego szacunku do nich. Szwagierka jak to usłyszała zrobiła tylko wielkie oczy bo u niej w pracy wszyscy - niezależnie od wieku czy stanowiska zwracają się do siebie per Pan/Pani.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Czw Lis 13, 2014 4:55 pm Temat postu:
dokładnie wszystko zależy od miejsca _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
oczywiście, że nie umniejsza, zwłaszcza jeśli nie mają tego za złe, to zależy od miejsca i kultury w danym środowisku, ale właśnie na uczelni, w środowisku akademickim byłoby niekulturalne i świadczyłoby o braku szacunku mówić tak po prostu i należy brać na to poprawkę _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
tak, wiem, i zgadzam się z Tobą widać jednak nie do każdego to dociera.
ale (i tu mnie może ktoś skrzyczy) jakoś mam opory, żeby do nauczycieli w zwykłych szkołach mówić pani profesor, panie profesorze, bo uważam, że profesor to tytuł naukowy i należy na niego zasłużyć, a nauczycieli owszem, szanuję, ale jednak uważam, że profesor tutaj nie pasuje i nigdy tak się nie zwracałam
do sędziów zwracamy się zaś - panie sędzio, pani sędzio, bo proszę pana nie bardzo pasuje, a wysoki sądzie nie musimy, bo nie jesteśmy na sali sądowej, no i wtedy powinno się już wstawać z kolei podczas rozprawy to nie wypada mówić proszę pana czy proszę pani _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
To w szkole uczniaki powinni mówić Pani/Panie Magistrze ...
Na uczelni jak bym sukał takiego profesora to bym np. w dziekanacie powiedział "Szukam Pana Profesora Jana Kowalskiego" Zaś już bezpośredniej rozmowie już "Proszę pana". Wszyscy ludzie są równi (Przynajmniej powinni) jeśli jakiś Profesor jest na tyle mądry/wyrozumiały to nie zrobi mu to różnicy jak do niego się ktoś zwróci. Jeśli zrobi się to kulturalnie oczywiście
Czasem jak Czytam Cie Mikolaj to pierwsze co przychodzi mi na mysl to "i nikt mi nie wmowi ze biale jest biale, a czarne jest czarne"
Ja ogolnie zawsze starlam sie mowic tak jak kazdy faktycznie sobie zapracowal. Po Tomku widze ile go (a w zasadzie nas) kosztowala inzynierka, wiec taki doktor jyz ha bank musial dac z siebie jeszcze wiecej. Zatem uwazam ze smialo zasluzyl.
jeśli ja kiedyś zostanę radcą prawnym, to chciałabym, by zwracali się do mnie pani mecenas. nie no że zawsze i wszędzie, nie np. pani w spożywczym, czy ktokolwiek, kto do mnie zagada, ale w stosunkach służbowych, zawodowych, już tak, bo wtedy to też 1. zasłużę sobie na ten tytuł, 2. tak nakazuje obyczaj i kultura _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
[quote="czekoladka1987"][quote="Mikołaj1988"]A jak ja przyjde i powiem samo "Prosze pani" to co wygonisz mnie?[/quote]
Nie bo jest kulturalna [b]ale Ty w jej oczach kultura sie nie popiszesz.[/b][/quote]
Ale to w jej mniemaniu, bo w moim na pewno nie. Nie mial bym sobie nic do zarzucenia.
Ale proszę, nie przychodź do mnie, bo i tak będziesz wiedział lepiej niż ja, co powinnam robić
Tak, Ty nie masz sobie też nic do zarzucenia, że nawet nie starasz się przestrzegać zasad ortografii ani kultury _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
[quote="Mikołaj1988"][quote="czekoladka1987"][quote="Mikołaj1988"]A jak ja przyjde i powiem samo "Prosze pani" to co wygonisz mnie?[/quote]
Nie bo jest kulturalna [b]ale Ty w jej oczach kultura sie nie popiszesz.[/b][/quote]
Ale to w jej mniemaniu, bo w moim na pewno nie. Nie mial bym sobie nic do zarzucenia.[/quote]
Nie tylko w jej ale to zapewnie Cie nie interesuje bo Ty sobie nic do zarzucenia nie masz w zadnej dziedzinie.
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach