dzięki z Waszymi radami może uda mi się coś osiągnąć Szczerze mówiąc w to nie wierzę, ale może uda mi się go namówić na wczasy nad morzem o ile słowa szefa to tylko wymówka, a nie prawda... _________________ [img]https://www.suwaczki.com/tickers/piu3flw1k3o6vuhd.png[/img]
na każdego faceta są sposoby tylko spokojnie i wytrwale musisz go podejść uda Ci się jak nie teraz to za rok _________________ [url=http://www.slubneserca.pl][img]http://www.slubneserca.pl/suwaczki-slubne/3/2008-08-15+13%3A00/suwaczek_slubny.jpg[/img][/url]
za rok będę zabiegać o podróż poślubną bo już mi zapowiedział, ze nigdzie nie pojedziemy ale dzięki Wam, mogę przez rok trochę nad nim popracować _________________ [img]https://www.suwaczki.com/tickers/piu3flw1k3o6vuhd.png[/img]
Co to ma znaczyć "nigdzie nie pojedziemy"... ja bym się nie dała. Podróż poślubna musi być! Choćby krótka i gdzieś blisko, ale to obowiązek!
Ja bym z takim nie mogła, podziwiam Cię dziewczyno. On ma chyba jakiś uraz z dzieciństwa czy coś, bo tak zapartego domatora jeszcze nie widziałam.
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 35061 Pomocy: 39 Skąd: Knurów Data ślubu: 11.06.2011 Wiek: 35
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 10:04 am Temat postu:
mój też lubi w domu siedzieć, ale nigdy nie upierał się żeby gdzieś nie jechać no chyba że kasy nie mamy to nie jedziemy. Faceta trzeba sobie wychować i nauczyć sie kompromisów bo bez tego będzie wam bardzo ciężko po ślubie _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr9vvjfv9cdh83.png[/img]
[quote="andżelina"]Co to ma znaczyć "nigdzie nie pojedziemy"... ja bym się nie dała. Podróż poślubna musi być! Choćby krótka i gdzieś blisko, ale to obowiązek!
Ja bym z takim nie mogła, podziwiam Cię dziewczyno. On ma chyba jakiś uraz z dzieciństwa czy coś, bo tak zapartego domatora jeszcze nie widziałam.[/quote]
Jego rodzice mają 5 synów i duże gospodarstwo. Nigdy nie robili żadnych wycieczek itp, a dzieci pomagały im w domu. Janusza wcale nie ciągnie do żadnych podróży, przecież "w domu jest zawsze coś do zrobienia". Normalnie pracoholik z niego.... _________________ [img]https://www.suwaczki.com/tickers/piu3flw1k3o6vuhd.png[/img]
ojojoj to nieciekawie trzeba zbierać argumenty, jak coś ci wpadnie w głowę, to sobie notuj, żeby nie zapomnieć bo w stresie to różnie bywa.
my też nigdzie nie podróżowaliśmy, mój tata niestety wolał sobie wypić w domu piwo niż zabrać nas gdzieś autem, ale właśnie dlatego teraz chcę jeździć, by to nadrobić. chociaż po Polsce, na jednodniowe wypady.
Tata zawsze obiecywał, ze w przyszłe wakacje pojedziemy tam i tam i tam i jakoś nigdzie do dziś nie pojechaliśmy. Zawsze argumentem było to, ze teraz nie ma pieniędzy na wyjazd. Współczuję bardzo mamie, bo ona by chciała pojeździć w różne miejsca, a jakby z nami gdzieś pojechała, to się tata obrazi, że go zostawiła w domu. A ja go nie będę nigdzie zabierać, bo mój K. nie będzie kierowca, tylko dlatego, ze tata sobie musi piwo wypić.
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 35061 Pomocy: 39 Skąd: Knurów Data ślubu: 11.06.2011 Wiek: 35
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 1:15 pm Temat postu:
my co roku jeździliśmy gdzieś na wakacje - pamiętam raz jechaliśmy maluchem w 4 nad morze dlatego z moim M. staramy się jeździć i zwiedzać jak nam tylko pozwalają na to pieniądze i póki dzieci jeszcze nie ma _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr9vvjfv9cdh83.png[/img]
A my mamy znowu taki problem, że trudno mam coś zorganizować razem. Każde patrzy żeby to druga strona wyszła z jakąś inicjatywą.
Ale jeśli już się wybierzemy to jest fajnie. Lubimy zwłaszcza takie wypady na świeżym powietrzu. Nie bardzo kręci nas zwiedzanie muzeów itp.
Paulina, może Twój facet nie chce z rodzinką jechać. Może moglibyście wyjechać razem we dwoje.
Wistar, mam podobny problem. Nie raz jest tak, ze chcielibyśmy gdzieś pojechac, choćiaż na jednodniowy wypad, ale jak już przychodzi co do czego to czekamy az to drugie rzuci pomysł
Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 1002 Pomocy: 2 Skąd: Łódź Data ślubu: 17.10.2009 Wiek: 38
Wysłany: Czw Lip 02, 2009 12:21 pm Temat postu:
u nas tez ja mam wiekszy ciag do podrozy niz Sz. (u Niego wiaze sie to z tym ze martwi sie czy nam na wszystko starczy pieniazkow - i ja to rozumiem a nawet podziwiam bo ja w tej kwestii jestem wieksza wariatka ) ale wypracowalismy kompromis i jednak czasem jezdzimy, jesli oczywiscie pozwala nam na to nasz ograniczony budzet hehe Jesli nie to czasem robimy sobie takie wypady - urozmaicenia "przy okazji" np. osttanio bylismy w stolicy na urodzinach mojej siostry ciotecznej i przy okazji skoczylismy na starowke pochodzic troszke, zwiedzilismy zamek krolewski pocykalismy pare zdjec i bylo bardzo milo jesli nie mozna sobie pozwolic na wyjazd na inny kontynent to trzeba urozmaicac zycie jak sie da
Ale szczerze wspolczuje Ci[b] paulino[/b]..... toz to jakis koszmar... musisz wypracowac kompromis bo w koncu udusisz sie w takim zwiazku, w ktorym bedziesz/cie robic tylko to czego chce Twoj maz _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/YRr3p1.png[/img][/url]
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 3016 Pomocy: 3 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23.06.2007 Wiek: 42
Wysłany: Czw Lip 02, 2009 9:23 pm Temat postu:
Bardzo trudny przypadek. Małymi bodźcami staraj się go przekonywać. A co do podróży poslubnej, to wogóle nie powinno być żadnego przekonywania bo to jest tak oczywiste, ze aż sie nie chce wierzyć, ze można nie jechać. Trzymaj sie i pozdrawiam! _________________ Moja galeria zdjęć: http://picasaweb.google.com/106441017749452382767
O rany ja Ci współczuję uwielbiam podróżować i chyba bym się złamała, mój były niedoszły też taki był on nigdzie nie jezdził my mamy godzinę do Częstochowy a on nigdy na Jasnej Górze nie był, rodzice go nigdzie nie zabierali i taki dzikus by tylko siedział w tym domu, ja mu troche świata pokazałam ale było bardzo ciężko najdalej gdzie mi sie udało go wyciągnąc to było Zakopane maskara wieczny argument, że szkoda kasy szkoda że nie było mu szkoda na jakieś duperele inne, ja go na siłe wyciągałam. Może pokaż mu jakieś zdjęcia z miejsc gdzie chciałabyś jechać w książce albo internecie, opowiedz mu jakieś ciekawostki może to pomoże. Dobrze, ze mój obecny narzeczony uwielbia podróże tak samo jak ja
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach