[quote="Alka"]Manga to czy sie jest dobrym czy zlym lekarzem to tez zalezy od opinii ludzi... wiem jak bylo, jak szukalam ginekologa... jedni chwalili, inni oczerniali i w koncu poszlam za instynktem...
ja jestem zadowolona, ale czesto slysze najazdy na mojego dr... i bądź tu mądra [/quote]
Alka, siostra miała podobnie. Poszła do ginekologa, którego poleciła jej szwagierka. I okazał się świetnym lekarzem. Wiedział, że mogą pojawić się komplikacje przy porodzie i powiedział siostrze, by zadzwoniła do niego jak tylko się zacznie, choćby to miało być w nocy, nad ranem czy w czasie niedzielnej mszy. Zadzwoniła, przyjechał, sam odebrał poród (co nie często ma podobno miejsce, bo położne były bardzo zdziwione) i wszystko było jak trzeba. Lekarz zrobił wszystko by małą uratować.
A po Żorach krążą złe opinie na jego temat. A to wszystko dlatego, że to typ lekarza, z którym trzeba chcieć rozmawiać, wypytywać, wykazywać zainteresowanie. A jak ktoś wejdzie, da się przebadać i zabierze receptę to potem obgaduje, ze gbur itp.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Wto Lip 07, 2009 7:38 pm Temat postu:
no wlasnie, dobrym lekarze, fachowcem moze byc ktos, kto nie jest mistrzem kontaktw miedzyludzkich, nie kazdy ma ten dar, a solidna wiedzę i umiejętności moze miec, choc nie jest lwem salonowym, zreszta na tych złotoustych to tez warto uważac, bo czasem super gadkę i cudownym kontaktem przykrywają niekompetencję _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
moj dentysta jest takie wlasnie
jest swietny, ale wiele osob go nie lubi bo nie czaruje i nie nawija non stop
za to jest bardzo konkretny super dokladny i ma piekne oczeta
u nas jest taki dentysta ( nie będę wymieniała nazwiska) kóry bardzo dobrze rwie zęby normalnie nic nie boli a do tego jest przemiły i pracował w przychodni oraz przyjmował prywatnie. Niestety robił jakieś przekręty, nie wiem dokładnie o co chodzi ale chodziło o potężne sumy pieniężne i wsadzili go do więzienia na kilka miesięcy jak wyszedł to wyrzucili go niestety z przychodni bo niby kriminalista i przyjmuje teraz tylko prywatnie ale wiadomo ze nie każdego stać chodzić prywatnie więc ludzie się oburzyli że oni na złość ludzim zrobili a nie jemu no ale nic nie pomogło, a jemu to chyba na dobre wyszło bo pacjenci którzy cały czas u niego leczylizęby wolą zapłacić i mieć dobrze zrobione i ja tez nie wyobrażam sobie iśc do kogoś innego i nie interesuje mnie że siedział w więziu dobrze że akurat w tym czasie go nie potrzebowałam ale moja siostra tak i rozpaczała bidulka.
Andżelina napisz mi na PW, o kogo chodzi
Dalile - prenatalka to jest dodatkowe badanie, gdzie lekarz moze ci powiedziec, czy dziecko bedzie miec zespol downa, czy serduszko jest dobrze uformowane itp czyli rzeczy, ktorych nie dojrzy lekarz na zwyklym badaniu USG... moj lekarz pomierzyl mi maluszka na miare swoich mozliwosci, powiedzial, ze rozwija sie dobrze i prenatalka nie jest konieczna... dlatego tez sie na nia nie pcham... a poza tym kosztuje to w 4D 300 Zl
Skąd: Gliwice/Chojnów Data ślubu: 7 sierpień 2010 Wiek: 38
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 11:26 am Temat postu:
Kiedy czytałam wasze posty skupiające się wokół aborcji przypomniałam sobie pewna historie która mnie dotknęła,Byłam wtedy na 1 roku studiów kiedy nagle przed pierwsza sesją zaczęłam krwawic niczym miesiączka. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to iż krwawienie nie ustępowało po miesiącu. Tłumaczyłam sobie ze to nerwy zwiążane z pierwszą sesja.MOj chłopak w końcu uprosił mnie bym poszła do lekarza. Zrobiłam to i odwiedziłam ginekologa.Ten przebadał mnie i spojrzał na pielęgniarkę po czym rzekł do mnie:Poroniłaś.A ja zamarłam , jakby świat sie zawalił. Byłam za młoda żeby tak mnie doświadczyło życie. Ubrałam się , usiadłam na stołku i zaczęłam płakać.Nik mnie nie pocieszył z lekarzy zupełnie nic jakby to była normalka.Dostałam skierowanie do szpitala.Na Następny dzień umówiłam sie do innego lekarza prywatnie iż nie chciałam w to wierzyć.Niestety tam usłyszałam to samo. Wyszłam z gabinetu i mało nie wpadłam pod samochód, jeszcze długo sie błąkałam po mieście.Zadzwoniłam do chłopaka , nic nie mówiliśmy tylko płakaliśmy. Przeżywaliśmy swoja tragedię razem a tak naprawdę osobno na 250km. Następnego dnia spakowałam się i pojechałam do szpitala.Wręczyłam pielęgniarce skierowanie na oddział patologii ciąży a ona spojrzała na mnie i spytała:jesteś w ciąży? a ja sie rozpłakałam i powiedziałam ze ja nawet nie wiedziałam...
Na miejscu widziałam obolałe kobiety, opierające się z bólu o ściany, zakrwawiane toalety i płacz..3 lekarzy mnie zbadało i przekazało wspaniałą wiadomość:NIGDY W ŻYCIU NIE BYŁAM W CIĄŻY!.A upływająca krew to wynik zaburzenia krzepnięcia krwi i spadku płytek krwi.Od tej pory jeszcze 2 razy byłam w szpitalu podjęłam leczenie i jest już lepiej:)
O Jezu to straszne!Co z tymi lekarzami??!!!Dobrze ze tak sie skonczylo.czytalam to i az mi sie goraco zrobilo.. Straszne musialo byc dla Was to przezycie.. _________________ [url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-47707.png[/img]
Ja zaszlam w ciaze majac 34 lata,cieszylam sie jak wariatka razem z mezem Gadalam z moim brzuchem ,a raczej z Fasolka i nigdy nie zapomne jak poszlam do lekarza w 16 tygodniu ciazy a on do mnie:"w sumie tak dokladnie nie jest pani w grupie ryzyka ,ale do 35 niewiele pani brakuje,dlatego proponuje badania prenatalne."Wczesniej wyczytalam,ze 1 % takich badan (bo w koncu inwazyjne) konczy sie poronieniem.1 na 100 kobiet traci dziecko z powodu badan .I ja go pytam:A co to zmieni,czy to moze wykazac jakas chorobe,ktora ewentualnie mozna leczyc jeszcze na etapie plodowym?Lekarz"nie,to chodzi tylko o choroby genetyczne i proponuje,zeby pani jak najszybciej sie zdecydowala,bo mamy TYLKO do20 tygodnia czas.A ja "na co czas?" on- NA to zeby sie jeszcze TEGO pozbyc Myslalam,ze z fotela spadne,on o istotce,ktora nosze pod sercem i kocham powiedzial "ze mamy czas sie jeszcze TEGO pozbyc"I jak zdecydowanie odmowilam,to wyglosil mi mowe,ze nie mam prawa niszczyc rodziny rodzac jakies chore genetycznie dziecko,ze mam sie na tym powaznie zastanowic i musze podpisac oswiadczenie,ze odmowilam badan prenatalnych.
Czulam sie bardzo zniesmaczona to malo powiedziane.Bylo mi okropnie przykro.Najchetniej juz bym nigdy do niego nie poszla,ale byl to jedyny polskojezyczny w okolicy lekarz.Teraz mam wspanialego synka i dziekuje Bogu,ze nie zrobilam tych badan,bo moglabym go nie miec,gdyby akurat mnie dotyczyl ten 1 %. _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/2af45ce024.png[/img]
[url=http://www.slub-wesele.pl][img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060426040117.png[/img][/url]
Co za potwór! Takim lekarzom powinno się zabraniać wykonywania zawodu!
Jak można stwierdzić, że nie masz prawa niszczyć rodziny... Jakiej rodziny? Przecież to twoje i męża dziecko i będziesz je kochać, to ono z wami ma prawdziwą rodzinę dopiero stworzyć. To on nie ma prawa niszczyć rodziny, bo usuwając ciążę zrobiłby to!
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 6598 Pomocy: 16 Skąd: Radom Warszawa Data ślubu: 13 czerwca 2009r Wiek: 39
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 10:30 am Temat postu:
Fenek gratuluje Ci wspaniałego -jak piszesz-synka miałas okropne przeżycia i baaardzo głupiego lekarza na szczęście macie swoją pociechę
co za niekompetencja ginekologa do którego chodziłaś, z miejsca powinien dostać piąchą w zęby i wymówienie z pracy _________________ ......................................................................
[url=http://www.maluchy.pl][img]http://suwaczki.maluchy.pl/sl-33509.png[/img][/url]
....................................................... .............
[URL=hhttp://www.suwaczek.pl/][img]http://www.suwaczek.pl/cache/3dcc000de1.png[/img][/URL]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony : Poprzedni1, 2, 3 ... , 12, 13, 14Następny
Strona 13 z 14
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach