Wysłany: Sro Lis 24, 2010 8:03 pm Temat postu: Pierniczki świąteczne - special dla Mangi ^^
[b]Zarówno przepis jak i historia jego kopiuję z innego forum - żeby potem nie było że plagiat [/b]
Przepis na ten piernik ma b. długa historię wirtualną i jeszcze dłuższą realną. Wstęp jest konieczny. Opracowała ten przepis babcia niejakiej Silije ze starego eDziecka (jeszcze przed czasami Agory). O jego genialności swiadczą następujące fakty:
- podbił całe eDziecko
- podbił resztę sieci
- a w zeszłym roku chamsko ukradła go "Kuchnia" i zamieściła na swoich łamach
Prawdziwe jednak autorstwo należy do babci Silije, co nalezy stanowczo podkreslić. I jako "piernik babci Silije" zostanie on Wam podany.
Piernik ten- oprócz wielkiej rzeszy fanów, a zapewniam, że zjada się go do ostatniego okruszka, a ilość fascynatów rośnie z roku na rok- posiada jeszcze tę tajemniczą właściwośc, że robi się go przynajmniej 3 tygodnie przed spozyciem, a samo ciasto może stać nawet rok. Rekordzistka trzymała ciasto w lodówce 18 miesięcy. Piernik wyszedł przedni. Zresztą ja sama nie dalej jak miesiąc temu odkryłam zapas już upieczonych pierników z zeszłych Świąt- były pyszne i miękkie.
Do rzeczy i do dzieła.
Potrzebujecie:
1/2 LITRA MIODU
3 JAJKA
1/2 SZKLANKI MLEKA
3 PŁASKIE ŁYŻKI SODY OCZYSZCZONEJ
2 SZKLANKI CUKRU
1 KOSTKĘ SMALCU
1 KG MĄKI
SZCZYPTĘ SOLI
1 PACZKĘ PRZYPRAWY DO PIERNIKÓW
ale to nie wystarczy, wiec dodatkowo: CYNAMON, GAŁKA, KARDAMON, GOŹDZIKI ETC. Wszystkich przypraw ma wyjść 1/2 szklanki
Miód, cukier i smalec rozpuszczamy w rondelku na małym ogniu. Sodę rozpuszczamy w mleku. Do dużej miski wsypujemy mąkę, przyprawy i sól. Kiedy smalec, miód i cukier nieco przestygną wlewamy je do mąki, dodajemy mleko i jajka i wyrabiamy rękami na miękką masę. Następnie miske przykrywamy luźno folią lub ręcznikiem i odkładamy na dwór, na balkon lub do lodówki. Niech sobie ciasto dojrzeje.
Po kilku tygodniach ciasto wyjmujemy, wałkujemy (niezbyt cienko) i wycinamy z niego przeróżne cudeńka (kto ma dzieci niech je zaprzęgnie do pracy- będą zachwycone). Pieczemy ok. 15 minut w temp. 180'C.
Po upieczeniu i udekorowaniu (lukier, pisaki, posypka itd- tu pomoc dzieci tez jest niezbędna) pierniki wkładamy do pudełka i leciusieńko skrapiamy wodą. Po trzech dniach są idealnie miękkie i pyszne. Twarde też są zresztą pyszne
[size=18][b]i jeszcze PS.[/b][/size]
1. Nie należy się absolutnie przejmowac konsystencją ciasta. Ono ma być półpłynne, lejące i w ogóle może występować pełna rożnorodność stanów skupienia. Tak ma byc. Przez te kilka tygodni mąka spęcznieje, a jak uznacie, że mimo to jest za rzadkie to przy wałkowaniu po prostu dodacie trochę mąki i już. Ja tak zrobiłam w zeszłym roku. Im dłużej ciasto stoi tym lepiej się z niego wykrawa różne takie cudeńka typu aniołki i inne.
2. Może być balkon, sień i lodówka. Ważne jest tylko, aby miska była przykryta niezbyt szczelnie.
3. Grubo to znaczy około centymetra. Jesli zrobicie cały piernik (w sensie ciasto) to prawdopodobnie od razu będzie miękki i do jedzenia (bez leżakowania). Grubsze pierniki (takie dwucentymetrowe) tez są miękkie od razu po upieczeniu. A mówilam Wam już, że te pierniki świetnie sie wiesza na choince?
4. Ile wychodzi? Z podwójnej porcji wyszedł mi piernik i dwa pudła pierniczków (pudełka po butach)
[size=18][b]i teraz już info ode mnie:[/b][/size]
Ja ciasto robiłam jakoś w połowie października o ile dobrze pamiętam (albo na początku?), stoi sobie w kamiennym garnku przykryte ścierkami dwoma w piwnicy. Zaglądałam do niego dzisiaj jak tam się ma i czy nie przeszło smrodkiem piwnicy i powiem Wam że jest idealne! Zapach, kolor, konsystencja - już się nie mogę doczekać pieczenia
[size=18][b]edit 2011:[/b][/size]
1. Pierniki nie muszą być skrapiane wodą - jeśli upieczemy je w okolicach Mikołajkowych to na tydzień przed świętami będą jak znalazł!
2. Ciasto wałkujemy CIENIUTKO! ok 3-5mm to jest maks - inaczej kształty się rozbleblują
3. Pieczemy w 180st przez 15 minut chyba że mamy ustawioną opcję z wiatrakiem - wtedy pieczemy krócej albo zmniejszamy temperaturę
4. Przepis alternatywny z zapasów Mangi:
[quote="manga26"]uwaga uwaga, podaję godną alternatywę pierniczków - kruche ciasteczka
przez w-end przepracowałam 3 przepisy i te są idealne, czyli
1, kruche, ale nie twarde
2. delikatne
3. trzymają idealnie kształt podczas pieczenia
4. pyyyyyyyyyyszne
300g mąki pszennej (tortowej lub tortowek pół na pół z krupczatką, ja niestety miałam tylko tortową)
100g mąki ziemniaczanej
150g cukru pudru
2 żółtka
150g masła lub margaryny
kopiasta łyżka śmietany kwaśnej
Mąki i cukier siekamy z masłem, dodajemy reszte i szybko zagniatamy. Wkładamy do lodówy na przynajmniej godzinę. wałkujemy na ok 5 mm , wycinamy co tam chcemy i voila Można też zmienić proporcje na 150g kartoflanki i 250 pszennej, wtedy ciasteczka będą bardziej sypkie, kruche Ciasteczka właściwie nie rosną, więc spokojnie można wycinać najbardziej kosmiczne kształty
wypróbowałam też przepis Nigelli, ciasteczka wyszły pyszne, chrupiące, ale dość twarde, ponoć mają skruszeć, ale myślę, że powyższy przepis jest lepszy , a na pewno bardziej uniwersalny
ostatnio robiłam z takiego przepisu pierniczki i powiem jedno- bajka _________________ [img]http://s1.suwaczek.com/200806273337.png[/img]
[img]http://s3.suwaczek.com/20100501050119.png[/img]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 1:10 pm Temat postu:
jutro robie, nie ma bata _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 9:12 am Temat postu:
a chce Ci się kręcić mak? _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 11:14 am Temat postu:
bede piekla za rok, w tym roku dałam sobie siana, zwlaszcza, ze dostalam od tesciowej ( niedobre i nie chcą mieknąć) _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 11:36 am Temat postu:
po prostu moja tesciowa a przykra właściwośc ulepszania wszystkiego bez pomyslunku. Rok temu piekla te pierniki z przepisu ciotki i byly bardzo dobre, w tym roku jak zwykle byla mądrzejsza i czegos tam dodała, czegos odjeła i wyszły kamloty, które sa ciągle twarde ...
Ona tak ma - kiedys podała nam kapustke po staropolsku, wiecie - cebulka, skwareczki i do tego wiórki kokosowe i rodzynki i tak robi ze wszystkim _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony : 1, 2, 3 ... 28, 29, 30Następny
Strona 1 z 30
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach