Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 7775 Pomocy: 8 Skąd: Szkocja Data ślubu: 20.09.2008 Wiek: 40
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 7:30 pm Temat postu:
Osobiscie bym sie nie zdecydowala, choc znalazlo by sie pewnie troche co mogloby pojsc pod skalpel, ale to nie dla mnie - za duza ingerencja. Ale jak ktoś sobie robi - to jego sprawa i ryzyko i nic mi do tego
Ogólnie mówię NIE operacjom plastycznym. _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0atsbvefuf.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdtv73i8megikg.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/042/0423869c0.png[/img]
A ja sama nie wiem ..z jednej strony ingerencja we wlasne cialo...moim zdaniem natura stworzyla nas takimi i to wszystko stanowi jedna calosc i po prostu PASUJE do siebie...mam przyklad kolezanke ktora zrobila sobie operacje noska likwidujac garbaek jaki na nim miala..moim zdaniem teraz wyglada gorzej niz przed..brzydko powiem ale jakies wielkie dziurki u nosa jej sie zrobily po tym i ma nos jak prosiaczek
Z drugiej strony chcialabym miec wiekszy biust, zgrabniejszy nos, moze w przyszlosci jakis lifting twarzy i pupy no i oczywiscie brzuszek poprawic
Wiec gdyby ktos mi jutro powiedzial funduje Ci operacje plastyczna nie musisz sie liczyc z kosztami to nie wiem co bym zrobila
ja na korekcje powiek jestem na 100% zdecydowana. bo mam powieki jak chinka. ani nie widac przy otwartym oku cienia i kreski na gornej powiece takze. totanie mam zapadniete.
ja jestem na tak pod warunkiem, ze ktos ma naprawde defekt, bo sprawy typu powiekszenie biustu czy odsysanie tluszczu to proznosc i lenistwo, jak sie nie che miec cielska to sie nie siedzi nie obzera tylko sie rusza duper - rozumiem natomiast wszelkie rzeczy typu korekta odstajacych uszu
ludzie zaczynaja dazyc do jakiejstam doskonalosci, a w rzeczywistosci zaraz wszyscy bedziemy wygladac tak samo....takie same nosy oczy i cycki _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Ja nie wiem czy to można zaliczyć do jakiś operacji plastycznych.. Ale do zabiegu na pewno... 2 lata temu pewna pani doktor usuwała mi na plecach 2 znamiona... Mam tak brzydkie blizny, że lepiej nie mówić... O założeniu bluzki bez ,,pleców'' nawet nie mam co marzyć.. Z suknią ślubną też mam problem... Teraz już wiem , że mam skłonność do bliznowacenia ale sam lekarz do któ¶ego powinnam od raz pójść powiedział mi , że zwaliła robotę i tyle... Nigdy nie zapomne jej słów , ze szwy się rozwiązały.... No to sory to moja czy jej wina.... Masakra... Co do operacji plastycznych typu powiększanie piersi , korekty nosa , uszu.. Ok ale z rozsądkiem.. Znaczy ja nie mam co poprawiać jeżeli chodzi o biust , uszy i nos... Zresztą nawet jakby było coś delikatnie nie tak to nie zdecydowałabym się...Ale jak ktoś chce to jego sprawa... _________________ [img]http://suwaczki.waszslub.pl/img-2009090501601630.png[/img]
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 28077 Pomocy: 93 Skąd: Radom Data ślubu: 10.10.2009 Wiek: 41
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 11:31 am Temat postu:
Ja się za dużo naoglądałam jak to można sobie zniszczyć urodę i zdrowie takimi upiększeniami. Może gdybym była bardzo zakompleksiona na punkcie jakiejś częsci mojego ciała mogłabym to ryzyko podjąć ale aż tak źle ze mną nie jest... _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvj8429zypw.png[/img][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/89111956767829e2.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribrdr23q42.png[/img]
[img]http://images40.fotosik.pl/124/db23c73d271316da.gif[/img]
ale zauwazylam ze moj brat ma jeszcze bardziej opadniete ja jestem zdecydowana na to bo to jest tylko male naciecie w celu wyciagniecia tluszczyku i zaszycie na zalamaniu powiek i tego nie widac, Nie wiem czy bylybyscie zadowolone gdybyscie nie mogly sobie cienia polozyc na powieki bo po 5 minutach zbija sie w jedno miejsce...
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 28077 Pomocy: 93 Skąd: Radom Data ślubu: 10.10.2009 Wiek: 41
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 1:35 pm Temat postu:
ja tez tak mam jak używam cieni w kremie...nigdy się nie zastanawiałam co by w takim razie zmienić w mojej powiece tylko szukałam trwalszych cieni _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/43kt9vvj8429zypw.png[/img][img]http://www.suwaczki.com/zabki/images/89111956767829e2.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribrdr23q42.png[/img]
[img]http://images40.fotosik.pl/124/db23c73d271316da.gif[/img]
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 4353 Pomocy: 23 Skąd: Poznań Data ślubu: 4 lipca 2009 Wiek: 37
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 1:37 pm Temat postu:
[quote="anulka7"]ja tez tak mam jak używam cieni w kremie...nigdy się nie zastanawiałam co by w takim razie zmienić w mojej powiece tylko szukałam trwalszych cieni [/quote]
ja tak samo _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdtv73zqi6tnaa.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdtv73kb8u1tec.png[/img]
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 5996 Pomocy: 18 Skąd: Czerwionka-Leszczyny Data ślubu: 28.04.2009 i 25.07.2009 Wiek: 40
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 7:15 pm Temat postu:
I ja też
A do tematu mam takie zdanie jak jeanette A nos mam jak shakna, albo i jeszcze większy (po dziadku). A i już gdzieś pisałam, że jakbyśmy mieli idealną każdą część ciała, to całość wyglądałabym sztucznie i nienaturalnie a jak są jakieś drobne niedoskonałości, to dodają urodzie charakteru i całość wygląda harmonijnie _________________ Kochamy Cię, Bogusiu!
[img]http://s2.suwaczek.com/201201111565.png[/img]
Kochamy Cię, Jadziu!
[img]http://s9.suwaczek.com/201408301765.png[/img]
http://bubinkowo.blogspot.com
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 7:19 pm Temat postu:
Ja bym sobie operacji nie zrobila,bo nie chcialabym cierpiec,a to taki bol ponoc,,,chybaze cos naprawde by mi bardzo przeszkadzalo,ale nie to ze np.mam za male piersi Ale jakas np.cos znieksztalconego _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
moja przyszla tesciowa 'zrobila' sobie powieki i gdyby nie powiedziala to bym w ogole nie zauwazyla
wiec moze lepiej pouprawiac autoafirmacje niz biegac po chirurgach... _________________ [img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090808580113.png[/img]
Jeśli chodzi o "upiększanie" to jestem przeciwko. Szczególnie, jeśli chodzi o twarz. Natomiast jeśli chodzi o korektę czegoś, co przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu - to ok. Jedyne, co byłabym w stanie zaakceptować to powiększenie biustu (ale takie delikatne a nie z miseczki A do D), bo ono nie ingeruje w naszą urodę (w sensie nie zmienia wyglądu, tylko powiększa rozmiar).
Jesli chodzi o mnie - wątpię bym kiedykolwiek się zdecydowała. Co prawda mam wiele rzeczy, które mogłyby być lepsze, ale akceptuję to, bo taka się urodziłam i nie miałam na to wpływu. Wolałabym zresztą nie ryzykować zeszpeceniem. Zdarza się, ze operacja się nie powiedzie, że zamiast dodać urody to oszpeca. Czasem skutki takich zabiegów wychodzą po latach. Zresztą, tu są przykłady... Aż ciarki mnie przeszły grrrr
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3Następny
Strona 1 z 3
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach