Wysłany: Pon Cze 30, 2008 1:47 pm Temat postu: Salon sukien - gdzie NIE warto trafic
Proponuje podzielic sie takze niezbyt milymi wspomnieniami - a konkretnie, ktorego salonu sukien slubnych NIE polecacie i dlaczego. Tak ku przestrodze - dla szczesliwych narzeczonych.
Chyba sie nie zrozumialysmy.. mialam bardzo przykre doswiadcenia przy wypozyczeniu sukni, i takie forum uwazam za swietne miejsce, aby przestrzec przyszle panny mlode przed takim okropnym potraktowaniem jak mnie sie przydarzylo
Jestem tu nowa, mam nadzieje, ze mnie to tlumaczy.
Witam wszystkei przyszel zony:)) Jestem juz szczesliwa mezatka i wszystkim polecam:)
Slub tez mialam wspanialy, kilka tygodni temu, w Warszawie. Niestey nie obylo sie bez klopotow - z suknia, a konkretnie z salonem sukien slubnych. Zdecydowanie odradzam Wam salon [usunieto nazwę salonu] z warszawy. Maja ciekawe suknie, to fakt, i nawet obsluga jest mila - ale tylko na poczatku. Na tydzien przed slubem odmowiono mi wykonania poprawek, ktore ustalone byly w momencie podpisywania umowy i wplacenia calej kwoty (pol roku przed slubem!). Nagle okazalo sie, ze nie sa one mozliwe do wykonania. Minelo prawie pol godziny zanim udalo mi sie przekonac wlascicielke salonu (ze sprzedawczynia rozmowa nie miala sensu), zeby POZWOLILA mi sie spotkac z krawcowa. Z reszta krawcowa jest akurat cudowna (na wczesniejszej wizycie zastepowala ja jakas mloda dziewczyna, ktora jak widac nie podolala) i ona uratowala cala sytuacje. Ale gdyby nie moj upor, zimna krew podczas rozmowy z wlascicielka salonu i konsekwencja - zarezerwowana pol roku wczesniej suknia nie wygladalaby tak jak sobie wymarzylam. Niestety to nie koniec przykrych niespodzianek - na poczatku (!!) wesela, dluuugo przed polnoca peklo mi kolo z halki! Nie wiem jak to sie moglo zdarzyc, a jednak!
Genralnie, nie zycze nikomu takich nerwow na tydzien przed slubem - szczegolnie, ze nie jest to najspokojniejszy okres. A fakt, ze wymarzona suknie trzeba zdjac krotko po rozpoczeciu wesela jest dosc dobijajacy:(
Jesli macie jakies pytania - chetnie odpowiem. I zachcecam do podzielenia sie takimi malo przyjemnymi wspomnieniami - po prostu by przestrzec inne przyszle panny mlode. powodzenia w trakcie przygotowan!!
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 4:01 pm Temat postu:
Z drugiej strony dziewczyny czemu mamy usuwac nazwy salnów skoro mamy tu sobie pomagać?Mozna kulturalnie przedstawic swoją opinię o konkretnym salonie,a każda z nas i tak zadecyduje czy isc do danego salonu po sukienke czy nie...Nie rozumie tego oburzenia....Ale to fakt przykre doświadczenia _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
marciochaf - ja tez mialam historie - poszlam 2 dni przed slubem na ostatnia przymiarke a tu okazuje sie ze Suknia jest calkowicie do przerobki – od dolu 10cm do podlozenia, I niby OK gdyby nie chcieli przy srebrnych haftach dodac mi lsniaco bialej 1cm lamowki, wygladalo porazka, w piersiach byla za duza o pare rozmiarow(ja mam miseczke A-B a mogla tam wejsc spokojnie D-E) I zamiast zmniejszyc miseczki zaczeli mi sciagac kiecke do tylu ze zaczela mi sie wrzynac bezlitosnie pod pachami tworzac walki a pirsi I tak pozostaly puste, pomyslowa pani zaczela mi pchac jakies gabki miedzy stanik a kiecke wiec zaczelam wygladac jak Pamela Anderson tylko z walkami tluszczu pod pachami…. I zupelnie bez talii bo fizbiny ktore tworzyly talie zamiast w pas wbijaly mi sie w biodra (byly po prostu za dlugie)….
Kiedy ze lzami w oczach stwierdzilam ze to nie moze byc moja sukienki, ze nie mozliwe zeby na wczesniej szych przymiarkach trzeba bylo zebrac tylko pare cm w pasie a teraz cala trzebabylo przerabiac.. na co pani w salonie stwoerdzila ze trzeba bylo sie tak nie odchudzac bo teraz sukienka tak lezy I ona nic na to nie poradzi, I ze mam nie przesadzac bo w kazdej sukience bez ramiaczek robia sie walki pod pachami I co ja wogole wymyslam… wpadla na mnie wlascicielka, pomocnica I krawcowa.. zglupialam, poprosilam do przymiezalni kolezanke ktora ze mna byla zeby spytac czy to tylko moje przewrazliwienie czy faktycznie cos jest nie tak… a ona tylko mnie zobaczyla zlapala sie za glowe I : “O Boze…” mozecie sobie wyobrazic moja czarna rozpacz w tym momencie… kiedy juz sie przebralam spowrotem w swoje rzezy I zaczelam dyskusja ze robcie co chcecie ja sie w tym nie pokarze, chocbym miala 2 dni przed slubem kiecke zmieniac I wybrac cokolwiek maja dostepnego w salonie, albo nawet zmienic salon… wlascicielka sie dopiero kapnela ze moja kiecka wisi ciagle na zaplecze a ja mierzylam kogos innego…
Ale co mi nerwow napsola to jej!!! A najgorsze ze glupia krowa, mi by jeszcze zmiejszyli ta kiecke I jakos by bylo, najwyzej bym przeplakala pol wesela.. ale wyobrazacie sobie rozpacz tej drugiej dziewczyny, co by nawet nie weszla w moja sukienki dobre pare rozmiarow za mala….
Wniosek… z salonami bywa roznie, I kazdy chce zarobic wiec beda wciskac ciemnoty I robic z nas glupie I slepe…. Trzeba miec swoja wizje przed oczami, byc pewnym tego co sie chce osiagnac I walczyc do upadlego…. _________________ [img]http://s1.suwaczek.com/20080607650114.png[/img]
[img]http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;53;6/st/20110810/n/Danielle/dt/12/k/007e/age.png[/img]
Dołączył: 12 Lis 2007 Posty: 7521 Pomocy: 9 Skąd: :) Data ślubu: 7 czerwiec 2008 rok :-) Wiek: 40
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 5:18 pm Temat postu:
ja na szczescie ze swojego salonu byłam zadowolona tylko troche mi koronka miejcami odchodziła,bo była klejona...Ale po tym co robilam na weselu nie dziwie sie,wiecznie mi ktos palca wsadził w koronki _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/60bb514a3c.png[/img]
Dziwne, ze nie mozna podac nazwy salonu, podczas gdy niektore watki na forum w tytule maja nazwe firmy, ktora krytykuja.. Moze wspomniany salon (z ul. Mokotowskiej) sponsoruje to forum? No nic. Przestrzegam zatem, zeby nie ufac zapewnieniom, ktore slyszycie przy podpisywaniu umowy - moze zrobilam blad, ze nie spisalam ustalen na kartce.. ale to dla mnie bylaby paranoja.
Powodzenia przyszle Panny mlode!
szczesliwa zonka:) _________________ szczesliwa zona:)
Ja miałam przykre doświadczenie, bo mi obiecali , że suknię wypożyczą nową a okazało się, że była już używana i w ogóle zrobiła się szara i nie była skrócona, a miała być, ale nie napiszę co to za salon
Ja suknie projektowałam w prawdzie niby w salonie ale u właścicielki która wszystki suknie projektuje sama więc było bosko. Na każdej przymiarce wymyślałyśmy różne rzeczy i tworzyłyśmy suknie od podstaw razem. Świetna zabawa mowię wam wszystkie materiały, koronki wszystko wybierałyśmy razem i tworzylyśmy z tego całość. Świetna projektantka _________________ [url=http://slub-wesele.pl][img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200508040926.png[/img][/url]
pierwsze słysze abysmy tu miały watki z nazwami firm sukien slubnych które krytykujemy!!!!!![/quote]
proponuje sie lekko wysilic a znajdziesz tematy typu "odradzam firme X z Zyrardowa". Co za roznica czy dotyczy to fotografa czy salonu sukien.. _________________ szczesliwa zona:)
ja nie jestem za podawaniem nazwy firmna forum.... chodzilo mi tylko o uczulenie na problem.... nie powiem w jakim bralam salonie, moze to tylko raz im sie zdazylo a poza tym sa super... w kazdym razie chodzilo mi o to zeby nie dac sobie nic wmowic w salonie i dazyc do doskanalosci bez wzgledu co panie tam mowia... a gadane maja zazwyczaj niezle... _________________ [img]http://s1.suwaczek.com/20080607650114.png[/img]
[img]http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;53;6/st/20110810/n/Danielle/dt/12/k/007e/age.png[/img]
WIOLA przesłałam ci namiar na pr tylko sprawdź czy doszło _________________ [url=http://slub-wesele.pl][img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200508040926.png[/img][/url]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach