[quote="madziik862"]a co to jest ten kuch? ciasto jakie? [/quote]
ups... no dla mnie ciasto to takie surowe do pizzy, a kuch to takie upieczone, czyli to co wy nazywacie ciastem _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge691x7sjp.png[/img][img]http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494719d0.png[/img][img]http://s6.suwaczek.com/201301251662.png[/img]
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5eu0z3cr7i.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Ja zaraz po zaręczynach zadzwoniłam do mamy, nie mogłam czekać, byłam taka szczęśliwa, że płakałam i taka zdenerwowana, że ledwo co mówiłam, musiałam 2 razy powtórzyć, ze P się oświadczył, a moja mam na to "nie płacz dziecko ciesz się", Nie spodziewałam się, że będzie taka miła, ale po kilku dniach gdy emocje opadły zadzwoniła i skrzyczała co my sobie myślimy, jak sobie wyobrażamy ślub, kiedy, dlaczego tak szybko (po 1,5 roku bycia razem, 3 latach spotykania się). Jeśteśmy najmłodsi w rodzinie bo 21 lat, pewnie stąd taka reakcja. Teraz jest dobrze tylko mama mówi, żebyśmy się nie spieszyli, że jeszcze studia itd.
Mój narzeczony oświadczył mi się w Sylwestra więc zadzwoniłam do mamy z życzeniami cała spłakana i powiedziałam, że się Kamil oświadczył. Cieszyła się i złożyła życzenia i jak wróciłam do domu to pokazałam rodzicom pierścionek i oni otworzyli szampana i sobie gadaliśmy o tym wszystkim a jego rodzice wiedzieli jeszcze przed że on mi się oświadczy tej nocy i też jak ich spotkałam potem na drug dzień to się cieszyli i gratulowali, a mama mojego K. nawet mówiła, że się cieszy bardziej ode mnie haha
u mnie bez stresu sie nie obyło taka radosna wiadomość ale jednak jak cżłowiek ma ją przekazać to jej powaga trochę paraliżuje i zatyka gardoło, ale jak już oznajmiliśmy to już było tylko wzruszenie ciekawe przeżycie
Ja się trochę stresowałam. Wysiadłam z Ciechocinka w Aleksandrowie, miałam mniej niż godzinę przed pociągiem do Torunia i zaciągnęłam M do nas, byśmy powiedzieli. Aż gardło mi ścisnęło. I to było tak coś trochę, mamo, tato, Marcin się oświadczył, chcemy się pobrać... I- niedługo idziemy, mam pociąg Zostawiliśmy ich w lekkim szoku _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvanli36t2a954.png[/img]
My mielismy razem powiedzieć w jakieś bardziej oficjalnej, powazniejszej sceneri i ciut pózniej. Ale po powrocie z Krety na lotnicku zaczełam ze szczescia machac łapka z pierscionkiem przed mamy oczami i po wszystkim
To ja tylko z męskiego punktu widzenia powiem, że zaręczyny to jedna z najmilszych chwil jakie mi się mogły przydarzyć...oświadczyny pomimo zaręczyn były bardzo bardzo stresujące
Dołączył: 12 Cze 2010 Posty: 1168 Pomocy: 4 Skąd: Jaworzno, woj. śląskie Data ślubu: 4 sierpień 2012 Wiek: 35
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 7:24 pm Temat postu:
My przyjechaliśmy z wycieczki do zamku w Mosznej i po prostu pokazałam rodzicom rękę z pierścionkiem, moją mamę zatkało, ojciec nie wierzył, że to prawdziwy pierścionek _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/143e961ed5.png[/img]
www.modnazona.pl
mój też nie wierzył i chciał ugryźć ale mu nie pozwoliłam _________________ [url=http://daisypath.com][img]http://davf.daisypath.com/be2Up2.png[/img][/url]
Dołączył: 31 Sie 2010 Posty: 13859 Pomocy: 8 Skąd: Poznań Data ślubu: 19-08-2011 Wiek: 40
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 11:47 pm Temat postu:
Moim rodzicom przez tel z racji że mieszkam 400km od nich, a jego - cóż w życiu takiego stresa nie mialam, zaraz zaczęli wypytywąc o wszystko - kiedy ślub, czy mamy już coś załatwione, gdzie będziemy mieszkac - masakra to była _________________ [url=http://lilypie.com][img]http://lb3f.lilypie.com/XKUJp1.png[/img][/url]
u nas było całkiem zwyczajnie... rodzice troszkę się domyślali, że zamierzamy sie zareczyc (ach te ciągoty detektywistyczne mojej mamy! ) w każdym razie zadzwoniłam z tą wspaniała wiadomosci do nich nastepnego dnia... tak, tak. po prostu nie moglam wytrzymac!!!
u mnie stresu nie było ) tak w ogóle to moi rodzice byli pewni że w Święta Bożego Narodzenia się zaręczymy a tu zrobiliśmy im niespodziankę ;)odbyło się to 30.10.2010 Rodzice byli zaskoczeni.Mamy się wzruszyły a ja Także.... w gardle mi coś stanęło i z takim uśmiechem powiedziałam Tak _________________ [img]http://s9.suwaczek.com/20120421040123.png[/img]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach