Wysłany: Czw Paź 14, 2010 1:48 pm Temat postu: Jak oszukuje zespół Rekultywacja/Volare/StageMusic08z Zabrza
Witam wszystkich. Chciałabym opisać moją współpracę z niejakim Panem Andrzejem Cz. z Zabrza - liderem/kierownikiem/wokalem/impresario zespołu Rekultywacja/Volare/StageMusic08.
W listopadzie 2009 roku zastanawialiśmy się z moim obecnym mężem nad zespołem muzycznym na nasze wesele, którego data wyznaczona była na wrzesień 2010 roku. Niestety nie znaliśmy dobrze żadnego zespołu – mieliśmy namiar na jeden sprawdzony przez znajomą. W sumie to nawet byliśmy z nimi umówieni, ale nasz świadek - mój brat, wpadł na pomysł, żeby wynająć zespół, który grał zarówno u mnie w 2004r., jak i u niego w 2003r. na studniówkach, a mianowicie zespół Rekultywacja. Myśleliśmy, że będzie to dobry wybór, ponieważ mój brat z synem Andrzeja Cz. - Tomaszem Cz. chodził do jednej klasy w LO. Na dodatek Tomasz Cz. jest jednym z członków zespołu Rekultywacja/Volare/StageMusic08, dlatego też kontakt na linii orkiestra-świadek byłby bezproblemowy. No, więc zadzwoniliśmy do Pana Andrzeja Cz. i umówiliśmy się na spotkanie. Podczas spotkania przed podpisaniem umowy, omówiliśmy szczegóły odnośnie muzyki, obecności Pana Andrzeja Cz. i jego syna, co do pierwszego tańca, konkursów, itp. Wszystko tak ładnie wyglądało na rozmowie, Pan Andrzej Cz. miły, obiecywał dobrą zabawę. Tak, więc podpisaliśmy z nim umowę. Wszystko było ustalone, Pan Andrzej Cz. miał się tylko z nami skontaktować przed weselem. No i tu się zaczęły problemy. Na tydzień przed weselem próbowaliśmy się z nim skontaktować - albo nie odbierał, albo nie mógł rozmawiać, a jak już odebrał to zapewniał nas, że wszystko jest ok. Dzień przed ślubem zadzwonił ok godziny 20 i powiedział, że jedzie na pogrzeb kogoś z rodziny do miejscowości oddalonej o 450 km od miejsca naszego wesela, a my mamy się nie martwić, bo zapewnił nam zespół zastępczy, który dobrał pod naszych gości. Przyszedł wyczekany dzień. Orkiestra zastępcza okazała się totalną klęską. Mianowicie grali same smętne utwory, trzeba było się ich prosić, aby zagrali coś żywego, obrażali się na nasze uwagi, nawet grozili, że się spakują i wyjdą, a nas zostawią bez orkiestry, pili alkohol, przez co robili długie przerwy pomiędzy utworami. Nie zorganizowali żadnego konkursu, nawet jak żeśmy ich prosili. Totalna porażka. W dzień poprawin zjawił się Pan Andrzej Cz. z zespołem Rekultywacja. Oczywiście od razu zgłosiliśmy uwagi do zespołu z pierwszego dnia. Ale on je zupełnie bagatelizował, wręcz nie przyjmował do wiadomości oraz obrażał się i zażądał pieniędzy pod groźbą, że się spakują i zostawią nas. Cóż było robić. Parę dni po weselu w pracy koleżanka pochwaliła się zdjęciami z wesela swojego siostrzeńca, które odbyło się w tym samym dniu, co moje. Jak je zobaczyłam to, aż mnie zamurowało. Na tych zdjęciach Pan Andrzej Cz. z synem Tomaszem Cz. i pozostałą częścią zespołu, który miał być u mnie. Postanowiłam wystąpić o odszkodowanie zgodnie z punktem 7 i 8 umowy: „7. Realizacja zlecenia przez inne osoby niż usługodawca może odbywać się przez wcześniejsze, udokumentowane porozumienie zainteresowanych stron. W przypadku nie wywiązania się strony z zadeklarowanych zobowiązań ponosi ona, tytułem odszkodowania pełny koszt na drodze porozumienia, stronie poszkodowanej płatnej w trybie doraźnym”; „8. W przypadkach losowych (choroby itp.) zespół ma prawo doboru muzyków oraz wystawienia składu zastępczego”. Oczywiście nie było zdarzenia losowego, bo Pan Andrzej Cz. z zespołem Rekultywacja wystąpił na innym weselu. Więc punkt 8 nie ma tu zastosowania wobec niego. Co do punktu 7-go ja żadnego porozumienia ani umowy z innym zespołem nie podpisywałam. W odpowiedzi otrzymałam, że Pan Andrzej Cz. jest kierownikiem kilku zespołów i wystawia sobie, kogo chce. Tylko, czemu nie powiedział nam o tym wcześniej tylko po fakcie. Ukrył przed nami to, że nie podpisujemy umowy z zespołem, który grał u mnie na studniówce. W ogóle olał nasze ustalenia, a w rezultacie wyparł się wszystkiego. Stwierdził, że nie przypomina sobie abyśmy coś z nim ustalali przed podpisaniem umowy, a na dodatek stwierdził, że umowa spisana była bez żadnych ustaleń. Śmieszne. Bo nikt normalny nie podpisze umowy bez ustaleń. Stwierdził, że nie spisaliśmy składu zespołu więc nie ma tutaj mowy o odszkodowaniu. Tylko Pan Andrzej Cz. zapomniał o tym, że na mojej umowie z tyłu są notatki dotyczące nagród na konkursy, które miały być (oczywiście nie było!), składu (wtedy powiedział, że na pewno będzie on i jego syn, a pozostałe 2-3 osoby musi dobrać i tak mam zapisane), pierwszego tańca i kontaktu. Na dodatek, na innym forum trafiłam na dziewczynę, która również podpisała umowę na oprawę muzyczno – rozrywkową z Panem Andrzejem Cz. i została tak samo oszukana jak i ja. Wychodzi na to, że podpisuje on umowy z 3 różnymi parami, a gra tam gdzie mu się najbardziej podoba. Mam napisany pozew do sądu, mój prawnik mówił, że sprawa jest oczywista. Obecnie zastanawiam się nad złożeniem pozwu.
Żałuje, że nie wzięłam sprawdzonego zespołu, który polecała nam znajoma. Na pewno byłoby sto razy lepiej, a przede wszystkim uczciwiej. Nie dajcie się oszukać!!!
Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 3574 Pomocy: 5 Skąd: Białystok Data ślubu: 19 LIPCA 2008 Wiek: 42
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 8:17 am Temat postu:
a to cham _________________ [url=http://www.slub-wesele.pl][img]http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080719040123.png[/img][/url]
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-33383.png[/img]
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
