nie rozumiem, dlaczego tak dziwnie zareagowalyscie? przeciez feministki daza do rownouprawnienia, a nie do dominacji nad mezczyznami:) Chyba kazda z Nas chcialabym zarabiac na tym samym stanowisku co mezczyzna tyle samo.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 1:14 am Temat postu:
a co znaczy feministka? bo chyba definicji nie unikniemy
ja jestem kobieta, która chce miec w swiecie takie same prawa i ob owiązki jak meżczyzna, które oczywiscie moja biologia pozwali mi udźwigąć, chce miec taką sama płacę jak facet, ale jednocześnie nie wyobrazam sobie, żeby mnie nie przepuszczal w drzwiach, chce miec prawo mievc duży samochód bez durnych tekstów, ze baba z jajami czy babochłop, chce móc rodzić po ludzku, czy to feministka? jesli tak to jestem i dobrze mi z tym
natomast nie uwazam mezczyzn za wybryk natury, nie dysze nienawiścią, nie deprecjonuję meskich osiągnięć, nie chce walczyc z mezczyznami, chce z nimi koooperować jako równorzędny partner intelektuoalny, nie uwazam golenia nóg za symbol zniewoolenia i reklam z kobietami jako osadzanie ich w roli kury domowej i seksualnego symbolu,jesli feministka robi inaczej, to nie jestem feministką i dobrze mi z tym _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
[quote="manga25"]a co znaczy feministka? bo chyba definicji nie unikniemy
ja jestem kobieta, która chce miec w swiecie takie same prawa i ob owiązki jak meżczyzna, które oczywiscie moja biologia pozwali mi udźwigąć, chce miec taką sama płacę jak facet, ale jednocześnie nie wyobrazam sobie, żeby mnie nie przepuszczal w drzwiach, chce miec prawo mievc duży samochód bez durnych tekstów, ze baba z jajami czy babochłop, chce móc rodzić po ludzku, czy to feministka? jesli tak to jestem i dobrze mi z tym
natomast nie uwazam mezczyzn za wybryk natury, nie dysze nienawiścią, nie deprecjonuję meskich osiągnięć, nie chce walczyc z mezczyznami, chce z nimi koooperować jako równorzędny partner intelektuoalny, nie uwazam golenia nóg za symbol zniewoolenia i reklam z kobietami jako osadzanie ich w roli kury domowej i seksualnego symbolu,jesli feministka robi inaczej, to nie jestem feministką i dobrze mi z tym [/quote]
ładnie powiedziane
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 1:34 am Temat postu:
a dzieki _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
[quote="manga25"]a co znaczy feministka? bo chyba definicji nie unikniemy
ja jestem kobieta, która chce miec w swiecie takie same prawa i ob owiązki jak meżczyzna, które oczywiscie moja biologia pozwali mi udźwigąć, chce miec taką sama płacę jak facet, ale jednocześnie nie wyobrazam sobie, żeby mnie nie przepuszczal w drzwiach, chce miec prawo mievc duży samochód bez durnych tekstów, ze baba z jajami czy babochłop, chce móc rodzić po ludzku, czy to feministka? jesli tak to jestem i dobrze mi z tym
[/quote]
wlasnie o to mi chodzilo.
Jako ze studiuje na kierunku technicznym, chcialabym miec taka sama pensje na tym samym stanowisku co mezczyzna. Poza tym nie chce slyszec, ze dziewczyna na poltechnike sie nie nadaje, albo na pewno jest brzydka. Glupie stereotypy.
Ponadto wkurza mnie mowienie "baby do garow" i np nie wyobrazam sobie, zebym po slubie przejela wszystkie obowiazki domowe.
[quote="manga25"]
natomast nie uwazam mezczyzn za wybryk natury, nie dysze nienawiścią, nie deprecjonuję meskich osiągnięć, nie chce walczyc z mezczyznami, chce z nimi koooperować jako równorzędny partner intelektuoalny, nie uwazam golenia nóg za symbol zniewoolenia i reklam z kobietami jako osadzanie ich w roli kury domowej i seksualnego symbolu,jesli feministka robi inaczej, to nie jestem feministką i dobrze mi z tym [/quote]
hmm co do reklam.. ogladalam keidys pewien dokument o obrazie kobiet w reklamach i na swoj sposob pokazal mi on, ze kobiety dosc czesto sa przedstawiane w taki a nie inny sposb. Poza tym w wiekszosci reklam roznych srodkow czystosci wystepuja kobiety, tak samo jesli chodzi o gotowanie. To mi sie nie podoba
Kiedys tez widzialm billboaard na ktorym kobieta reklamowala buty do chodzenia bo gorach i z tego co pamietam wystepowala tylko w bieliznie.
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 8:27 pm Temat postu:
ja to chyba za bardzo wylajtowana jestem, bo nie czuje sie urazona tym, ze kobiety reklamują domestos, podoba się nie podoba - nie mysle po prostu o tym, są wazniejsze sprawy _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
[quote="manga25"]ja to chyba za bardzo wylajtowana jestem, bo nie czuje sie urazona tym, ze kobiety reklamują domestos, podoba się nie podoba - nie mysle po prostu o tym, są wazniejsze sprawy[/quote]
dokładnie.
reklama jak każda inna, jakoś nie godzi to w moją kobiecość, czy w poczucie własnej wartości.
nie nie nie!! Dla mnie to totalny bezsens!! _________________ [img]http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgektdaeg1b.png[/img]
[img]http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdgei8zu7oww.png[/img]
[quote="Madzialena"][quote="manga25"]ja to chyba za bardzo wylajtowana jestem, bo nie czuje sie urazona tym, ze kobiety reklamują domestos, podoba się nie podoba - nie mysle po prostu o tym, są wazniejsze sprawy[/quote]
dokładnie.
reklama jak każda inna, jakoś nie godzi to w moją kobiecość, czy w poczucie własnej wartości.[/quote]
nie razi mnie to strasznie i nie krzywdzi;)
druga strona medalu-jestem rowniez za rownouprawnieniem jesli chodzi o druga strone np uwazam, ze polskie sady niesprawiedliwie w wiekszosci przypadkow w czasie rozwodu oddaja dziecko pod opiekne matki. W Polsce najgorsza matka predzej dostanie dzieci niz najlepszy ojciec.
Uwazam to za straszny przejaw dyskryminacji mezczyzn,
Dołączył: 04 Sty 2009 Posty: 34039 Pomocy: 109 Skąd: BYDGOSZCZ/ZIELONA GORA Data ślubu: 9.03.2010 /25.09.2010 Wiek: 39
Wysłany: Wto Sty 12, 2010 4:42 pm Temat postu:
a ja mysle, ze w znakomitej wiekszości przypadków oddaja osobie, która lepiej się dzieckiem zajmie, nie chodzi mi, ze tylko kobietom, ale najczesciej tak jest, ze to matka na codzien wiecej czasu i uwagi dzieciom poswieca _________________ [img]http://www.swadba.pl/suwaczki/000131010a31323835333635363030.jpg[/img][URL=http://www.fotosik.pl][img]http://images41.fotosik.pl/256/360e58c04f29ee95.jpg[/img][/URL]
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3Następny
Strona 1 z 3
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach