Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Sro Wrz 12, 2007 8:46 pm Temat postu:
Nam ślubu udzielał nasz dobry znajomy, a wraz z nim dwóch jeszcze znajomych księży i prowadził nas do ołtarza tak jak sobie życzyliśmy. Potem byli wszyscy na weselu gdzieś do pierwszej w nocy i wyszaleli się że hoho Nie ma to jak dobrzy znajomi _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
ja bym chciala zeby mnie tatko prowadzil do oltarza bo widzialam i mi sie to strasznie podoba,jak ojciec przekazuje reke corki i wogole po prostu super.tylko ze ja z ojcem mam czesto konflikty i w sumie to juz sama nie wiem jak to bedzie w efekcie koncowym... _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-25226.png[/img][/url]
[quote="nati"]mi się też podoba jak ksiądz prowadzi.. u nas w parafii kiedyś ojciec poprowadził córke i na drugi dzień ksiądz na kazaniu o tym mówił.. ze jak oddaje córke skoro już mieszkają razem.. że to komedia..[/quote]
No sorry, komedię to sami księża robią, wymyślili sobie że ślub ma tak a tka wyglądać i czasami są nie ugięci, przepraszam ale komu oni służą?? chyba mają za zadanie pomagać nam, młodym w tej nowej drodze? a tylko czasami utrudniają! wiecie co jak tylko o tym myślę to się denerwuję! Może niech jakiś ksiądz się wypowie! Aby uniknąć takich ceregieli, my bierzemy ślub w innej parafii niż nasza i ksiądz też jest jeszcze z innej parafii, nie z tej w której bierzemy ślub! Bo w końcu czyj to jest dzień!!
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 11:19 am Temat postu:
Trudno mi jakos uwierzyć w to co piszesz scully, bo my mielismy wszystko tak jak sobie zaplanowaliśmy bez zadnych problemów. A ksiądz ponadto dostał od nas na kartce przebieg całej ceremonii slubnej która sobie sami zaplanowaliśmy ze wszystkimi szczegółami. _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
u nas tez nie bylo z niczym problemu ale oczywiacie wedrowalam do oltarza z mezem:) _________________ [img]http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007070700100130.png[/img]
Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 24320 Pomocy: 24 Skąd: Chorzów Data ślubu: 23 czerwca 2007 Wiek: 45
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 1:05 pm Temat postu:
na pewno będzie dobrze... musi być _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20070623040114.png[/img]
[img]http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/8Itwi8q.jpg[/img][img]http://lb3f.lilypie.com/8Itwp2.png[/img] [img]http://s2.pierwszezabki.pl/018/018135990.png[/img]
Skąd: Ruda Śląska Data ślubu: 23 sierpień 2008 r Wiek: 40
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 4:39 pm Temat postu:
zdania sa jka najbardziej podzielone jednak kazda z nas pojdzie jak bedzie chciala tradycyjnie czy nie i tak bedzie pieknie _________________ [img]http://abcslubu.pl/suwak/10_25_2007_24_12_2006_68.png[/img]
[img]http://abcslubu.pl/suwak/12_20_2007_23_8_2008_48.png[/img]
zgadzam sie z agraf_a bedzie pieknie _________________ [url=http://www.wyjdzzamnie.pl][img]http://www.wyjdzzamnie.pl/suwaczki/suwaczek-25226.png[/img][/url]
Hmm.. ja bym chciala zeby mnie poprowadzil do slubu moj starszy brat. Ojca nie mialam nigdy, tzn istnial na papierku, a moj brat, poniewaz jest duzo starszy, staral sie jakby go zastapic mi, o tyle ile byl w stanie. Jest poza moim narzeczonym najwazniejszym mezczyzna w moim zyciu. I o ile ksiadz nie bedzie mial zadnych objekcji, chce zeby to on oddal moja reke mojemu przyszlemu mezowi. _________________ [img]http://www.suwaczek.pl/cache/5e46459dbb.png[/img]
hmmm....a czy to wszędzie jest zwyczaj czy tylko u nas, że do kościoła młoda prowadzi świadek, a młodego świadkowa? (jesli się nie jedzie samochodami:)) Bo właśnie ja tak nie chcę, chcę iśc z moim ukochanym-zacząć z nim tą wspólną drogę od momentu kiedy po mnie przyjedzie z orkiestrą Chociaż z Tatą też byłoby fajnie, tak filmowo:) _________________ "Każdy w sobie ma czas na własny wielki lot..."
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Pią Paź 12, 2007 9:30 pm Temat postu:
widziałam coś takiego tylko było 2 świadków i 2 świadkowe (raczej drużba) _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 15356 Pomocy: 16 Skąd: Żory Data ślubu: 2 maja 2009 Wiek: 37
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 10:02 am Temat postu:
moja ciotka tak miala fajnie to nawet wyglądało ale jak już pisałam do ołtarza wybieram się z moim Skarbem _________________ [img]http://s7.suwaczek.com/20090502290214.png[/img]
[img]http://s6.suwaczek.com/201005155162.png[/img]
[b]Tylko Ciebie mogę kochać tak.. Tak do końca, jak kocha się tylko raz [/b]
No ja powiem ze widzialam , co prawda juz skamerowany ten fakt , gdy prowadzilo mloda 2 panow a mlodego 2 panie nawet nie drozba i bardzo mi sie to nie podobalo i nie podoba , jakos sztywnie i jakby na przymus z obstawa szli tak to wygladalo , az "ciary " mnie przechodzily . Wole normalne tak wyjscie z domu jak i wejscie do kosciola z N. I tez zeby mlodego nikt nie prowadzil pod reke kiedy bedzie po mnie szedl , a tak tez widzialam . _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
Mysle,ze to nie jest kwestia zgubienia sie ...mnie bedzie prowadzil do oltarza tato...przy oltarzu ksiadz zada pytanie:"kto oddaje te kobiete temu mezczyznie"...to piekny,wzruszajacy gest i nie chce zniego zrezygnowac...ale ile panian mlodych tyle roznych zdan na dany temat...i to jest piekne
W sumie co do sytuacji , w ktorej Tata prowadzi mloda , nie mam nic , gorzej z tymi innymi osobami pod pacha , to nie ladne jest jak dla mnie ,jak pisalam wyzej . Ja od momentu gdy po mnie przyjedzie N. bede sie jego trzymala a on mnie Mieszkamy od poczatku razem , wiec tak jak gdzies juz wczesniej przeczytalam , smieszne by Tata mnie prowadzil .Nie chce nikogo urazic , to moje zdanie , a kazdy i tak zrobi jak przeciez chce ! _________________ http://milusinska.posadzdrzewo.pl/
Możesz czytać tematy Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach